PIP napisał(a):a ludzie, którzy nie muszą być uberpro nie zawsze chcą przyjechać na 24h.
zróbcie klikugodzinnego milsima z dobrym rysem fabularnym tak aby można było poimprowizować a nie ślepo słuchać się rozkazów wykazujących się dowódców (do czego zresztą zostali stworzeni ;-), tylko nie zawsze się nadają) a zobaczycie, że pojawi się sporo ciekawych osób.
ciekawości gry dodają indywidualności, które nie "zaciągną się" do regularnej armii do konkretnego zajęcia bo ich to nudzi i jadą wykazać się na innej imprezie. A to tak na prawdę oni potrafią nadać grze ciekawy obrót.
Entomb napisał(a):1. Ciekawy scenariusz był - nie zaleganie w okopie i heroiczna obrona opon 24h/dobę
2. Dużo gadżetów - każdy ASGej je lubi, tylko nie każdy się przyznaje
3. "Dostałeś to jedziesz do domu" to bardzo zła strategia na duże milsimy -> jakiś 8/12h resp może, może transfer do cywilów/grillowców/ cośtam, coby wydane pieniążki nie wydały się stracone.
- nie rozumiem możesz wyjaśnić. Bo nikt nie narzuca żadnego rozwiązania. Można zrobić 2 imprezy w roku bardziej i srednio wymagającą.Im bardziej narzucamy rozwiązanie "jedynie słuszne" tym bardziej bawimy się w teatr, a nie uczymy się rozwiązywać zadań bojowych.
Python napisał(a): a poziom umęczenia zależałby od ankiety wstępnej i decyzji dowódcy
To jeździmy ostatnio na różne milsimy bo na tych na których byłem dowódca przygotowywał i poznawał swoje wojsko sam bo bylo to w jego interesie. Bez Ankiet od organizatora.Jeśli dowódca ma 100 ludzi których nie zna, to skąd ma wiedzieć KOGO wysłać na dwudniowy patrol po górach ? Ma im testy fizyczne na miejscu robić ? Ma im grzebać w plecakach czy mają pałatki i noktowizory ? Milsimy możemy robić tylko na bazie tego co mamy, czyli ludzi takich jacy zechcą przyjechać na milsima.
Agent napisał(a):... Ergo potrzebujemy wersji medium/high z elementami dla luzaków.
Sushi napisał(a):mam wrażenie że strasznie nam się te milsimy "zlajtowiły"
tak na prawdę, na początku, milsim miał być taką ideą jaką prezentuje teraz Grey w wątku obok: sprawdzenie się w trudnych warunkach, bez względu na okoliczności.
Nie każdy może i nie każdy chce się w to bawić. To NIGDY nie miała być impreza dla wszystkich. Nie rozumiem skąd więc żądania o "ciekawy scenariusz" i takie tam. To nie o to chodzi.
W pełni popieram organizowanie skomplikowanych gier ze scenariuszem, zasadami, rekwizytami -ale nie nazywajcie ich milsimami. I nie chodzi tu o to czy są respy czy nie ma.
Zalozeniem milsima w moim odczuciu nie jest dostarczenie rozrywki poprzez mase strzelania, wybuchow
Agent napisał(a):Świerzy ale właśnie kombinujemy czy da się zrobić dużego milsima np. takiego jakim miał być DEFCON.
Pozwolę sobie to skomentować bo IMHO zahacza to o upadek milsimów. Na milsimach się malo strzela ... to utarte powiedzenie. W tym poniekąd leży jeden z niewypowiedzianych zarzutów pod adresem tych imprez. Bo przecież na wojnie się strzela , a czasem nawet bardzo strzela. Moim zdaniem można zrobić m.który będzie rzeźnią, będzie trzymał klimat, będą powroty do walki rannych (a może i zabitych)bez utraty nastroju m.
Nie rozumiem skąd więc żądania o "ciekawy scenariusz"
AmenMam ochotę na emocje, przeżycia i wyzwanie.
Python napisał(a):I mówi to gość, który rannego przerzuca poza granicę terenu gry.
Stosując taki pałergejming obniża się milsimowość milsima. Nie ?
Świerzy ale właśnie kombinujemy czy da się zrobić dużego milsima np. takiego jakim miał być DEFCON.
Dalej napisał(a):Tylko pod warunkiem że przyjadą RIRy. Oni są weteranami milsimów i wierzę że wiele się od nich nauczę :)
Swierzy napisał(a):Moze to wszystko to tylko kwestia wyjatkowo dupnego sezonu i za rok bedzie lepiej.
Powrót do Luźne dyskusje o MILSIMach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość