Widzę że jest mały problem z dobraniem wyposażenia które mamy należy brać ze sobą więc postaram się wypisać kilka sugerowanych loadoutów, w zależności od czasu działań oraz warunków atmosferycznych. Pamiętajmy że to co zostanie napisane poniżej, jest tylko propozycją i nie należy się ściśle tego trzymac.
Lista podstawowego wyposażenia które powinno by niezmienne jest oczywista,
Umundurowanie.
nakrycie glowy (bonnie, marineska, chusta)
rekawiczki
Bron glowna
Bron boczna wedle uznania
Min 8-12 magazynkow + dwa w karabinie, (jest to absolutne minimum, chodź warto miec drugie tyle w plecaku, cargo itp. Z doświadczeń taka ilość magazynków starcza na ok 10 min walki, a więc na bardzo krótko, mały ból jest jeżeli scenariusz jak i sytuacja umożliwia nam na doładowanie się, gorzej kiedy sytuacja na polu (obrona obiektu), lub założenia scenariusza nam tego zabrania.
4-8 granatów (plus kilka warto miec w zapasie)
ok 2 dymy
apteczka z podstawowymi medykamentami.
noz.
Do tego będziemy dolepiac, wyposażenie dodatkowe w zależności od potrzeb.
Podstawowy Loadout
Weźmy pod uwagę bardzo optymistyczną wersję. Ośmiogodzinny milsim w piękny letni dzień.
Najważniejszym elementem zawsze jest woda. w taki dzień należy ze sobą wziąć min 2 litry. Wodę należy popijać co jakiś czas, nie czekając na moment kiedy zachce się pic, w upalny dzień bardzo łatwo się nam odwodni a nie jest to przyjemna rzecz. Bierzemy ze sobą też jedną rację żywnościową (trzeba liczy 1 MRE na 12H). Warto zawsze przy sobie mieć poncho wraz podpinką. Samo poncho oprócz ochrony przed deszczem może robi za improwizowany namiot, a w połączeniu z folią izolacyjną oraz linerem może służy za lekki śpiwór. Do tego dorzuciłbym kilka ekspanderów lub trochę paracordu, papier toaltowy.
Jedziemy na trochę dłużej
Przewidując nocowanie w lesie warto wziąc trochę więcej rzeczy. Oczywiście zabieramy odpowiednio więcej żywności i wody. Można ze sobą zabrac mała kuchenkę bądź z butlą gazową, badź kieszonkową na paliwko stałe. Gorąca kawa lub herbata z rana zawsze smakuje wyśmienicie, w szczególności w polu :) Jeżeli wiadomo że noc będzie chłodniejsza bierzemy ze sobą lekki polar, rękawiczki oraz polarową czapeczkę np. beannie. Ważną rzeczą przy takim wyjeździe jest wzięcie ze sobą drugiego sortu mundurowego oraz bielizny na zmianę, którą zakładamy mając biwakować, lub gdy słonce zachodzi i robi się chłodniej. Warto pamiętać o tym gdyż wilgotna, przepocona bielizna może doprowadzić do wyziębienia organizmu, oraz zmniejszenie komfortu. Bieliznę oraz sort warto zapakować w szczelny worek foliowy lub torebki z zapięciem błyskawicznym, aby nie narażać jej na wilgoć. Wiedząc że w nocy będziemy biwakować można ze sobą wziąc lekki śpiwór. Pozatym zabieramy ze sobą mała latarkę. Najlepsza jest czołówka Tactikka firmy Peltz, ale i Innova Microlight też da radę. Zamiast tego możemy zabrać po prostu kilka lightsticków Pamiętajmy też że w lesie jesteśmy gośćmi dlatego biwakując lub zakładając bazę zostawmy to miejsce w takim staie jak je zastaliśmy, dlatego bierzemy ze sobą worek foliowy na wszystkie śmieci które stworzyliśmy, które zabieramy ze sobą.
Robi się chłodniej i deszczowo
Zamiast siedzieć w ciepłym domu, popijając herbatkę, postanowiliśmy wyruszyć z kolegami w pole. Opieramy się na powyższym wyposażeniu, kiedy jest lato i pada ciepły dzień wystarczy nam poncho, gorzej gdy wychodzimy jesienią. Wtedy obowiązkowo zabieramy ze sobą zestaw Goratex, wyjeżdżając na dłużej warto wziąc ze sobą drugą parę butów. Długotrwałe chodzenie w mokrych butach może doprowadzić do powstania odcisków, przetarć i podrażnień a także chorób takich jak np grzybica. Dodatkowo doposażamy śpiwór w Gorateksowy Bivy Cover. W zależności od temperatury i warunków panujących na zewnątrz bierzemy ze sobą odpowiedniej grubości polary, oraz polipropylenową odzież w którą możemy się w nocy położyć spać.
Wyruszając w pole bez względu na czas i warunki pamiętajmy o posiadaniu zawsze naładowanego telefonu. Warto też mieć flarę, panel sygnalizacyjny, lub lampę strobo, na wypadek gdybyśmy zgubili się w nieznanym terenie, lub w przypadku jakiejś kontuzji.
Słowo końcowe
Wszystko co napisałem powyżej należy brać za szablon który indywidualnie dostosowujemy do potrzeb, oraz posiadanego ekwipunku, nigdy jako sztywną rozpiskę. Za każdym razem pakując plecak myślmy co będzie nam najbardziej potrzebne, bardzo łatwo przedobrzyć biorąc za dużo sprzętu. A to doprowadzić może do zwalniania marszu, szybkiego tracenia sił i wycieńczenia, oraz irytacją kolegów z drużyny którzy muszą dźwigać naddatek Twojego sprzętu. Poza tym łatwo też nabawi się w takiej sytuacji kontuzji kręgosłupa, w szczególności gdy nasze ciał nie jest przyzwyczajone do dźwigania dużych ciężarów
Dobra Rada* napisał(a):Najważniejszym elementem zawsze jest woda. w taki dzień należy ze sobą wziąć min 2 litry. Wodę należy popijać co jakiś czas, nie czekając na moment kiedy zachce się pic, w upalny dzień bardzo łatwo się nam odwodni a nie jest to przyjemna rzecz. Bierzemy ze sobą też jedną rację żywnościową (trzeba liczy 1 MRE na 12H). Warto zawsze przy sobie mieć poncho wraz podpinką. Samo poncho oprócz ochrony przed deszczem może robi za improwizowany namiot, a w połączeniu z folią izolacyjną oraz linerem może służy za lekki śpiwór. Do tego dorzuciłbym kilka ekspanderów lub trochę paracordu, papier toaltowy.
Grey napisał(a): W towarzystwie asgowym panuje moda na wiele gadżetów, których wartość, poza lansem, jest wątpliwa,
Sushi napisał(a):Zintegrowane ze spodniami ^_^
jedyna wada- niewygodnie się w nich śpi :)
Kret napisał(a):Gdyby tego rodzaju zagrozenia wymuszaly na mnie zakup neoprenowych ochraniaczy w amerykanskich sklepach wysylkowych, to zadalbym sobie dwa pytania:
- czy wystarczajaco zarabiam, zeby pobiegac hobbystycznie po lesie w bezpieczny sposob?
- czy tez moze za rzadko eksponuje sie na ryzyko klekania na szyszkach, I zaczynam nieco wyolbrzymiac problem? ;)
ZibiD napisał(a):Ostatnim czasem odbyło się kilka bardzo udanych szkoleń milsimowych dla "młodzieży".
Myślę, że ich uczestnicy sporo się z nich dowiedzieli ale jak to często bywa im dalej w las tym więcej pytań.
Stąd wydaje mi się, że nie od rzeczy byłoby utworzenie wątku na różnego rodzaju porady, zapytania, odpowiedzi i inne kwestie wymagające wyjaśnienia.
Dla przykładu - na początek trochę podstaw:
- chętnie przypomniałbym sobie co warto zabrać do plecaka (ile, na jaki czas)?
- jaki sprzęt nie nadaje się na milsima - np gogle, które gniotą przy dłuższym noszeniu?
- ciekawe linki z materiałami, wskazówkami, kursami nawigacji, RTO itp.
- Myślę też, że szkolący będą mogli się tu dzielić uwagami dotyczącymi błędów zauważonych podczas szkoleń, o których nie było czasu pogadać.
Diadlo napisał(a):Tylko kto by się tego podjął?
Ciężki napisał(a):Sake - a ja myślę, że to jest do zrobienia ... może w trochę innej formie, ale do zrobienia.
Np. ("milsimowy") team robi (sobie) trening, który trwa 48h - wrzuca info na ten temat na necie i określa ramy czasowe do "współpracy" - ludzie zainteresowani współpracą zgłaszają się na PW do osoby kontaktowej.
Albo jeszcze prościej. [...] Coś na kształt milsima otwartego:
ZibiD napisał(a):Albo ktoś się Kamilowi włamał na konto i się podszywa?
Albo wyhodowaliście sobie killera na własnym łonie!![]()
Kamil napisał(a):Ja jako "świeżak" uważam, że na początek łyknąłem wystarczająco teorii czym jest milsim i czas to wreszcie użyć w praktyce. Bez żadnej ulgi, moderowanego przebiegu czy innego kokonu ochronnego ;) Sądzę, że najwięcej daje twarda praktyka, a jeśli będę chciał więcej teorii, to zapiszę się na kierunkowe, specjalistyczne szkolenia (z RT, Ranger School czy co tam innego).
Izzy napisał(a):Ranger School to trochę teorii i dużo bólu w polu. :P
Powrót do Luźne dyskusje o MILSIMach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości