Python napisał(a):Tu był wątek [...]
ale go przez przypadek wywaliłem :-/
Escalon napisał(a):Zgadzam się z powyższymi. Zabezpieczony parking dla pojazdów to dobra sprawa.Tylko kogo namówimy aby 48h siedział na krzesełku:P? Ilość osób na milsimach jest najważniejsza. Nocne rajdy syfów są tak oczywiste,że każdy zbiera siły na walkę nocną. A cały Boży dzień nic się nie dzieje. Nie mówię, że tak jest zawsze. Ale milsimy stały się za bardzo podobne do siebie. Powstaje ważne pytanie czy będą robione jeszcze milsimy w zimową porę? Tu właśnie zaczynają się kłopoty z uczestnikami. Przyjadą na 8h ale mało kto zostanie na dłużej. Powód to brak sprzętu, brak wiedzy o działaniu w takich warunkach. Tu uważam, że warto powtórzyć i zorganizować jeszcze raz szkolenie milsimowe takie jak wcześniej. Za 150 wymagania uczestników rosną. Warto pomyśleć na zapleczem dla gap i mieć miejsce do ogrzania tak jak było na Bośni( wiele osób nie wpadło wtedy w hipotermię) lub jakiś punkt z dodatkową wodą albo ciepłym posiłkiem. Każdy chciałby pojazdy transportowe w lesie, ale takie rzeczy mają sens tylko przy naprawdę dużej ilości uczestników.
Wokash napisał(a):Otwarcie powiem, że nie widzę maniaków, którzy za 150 zł dostaną teren do gry i scenariusz...
Jak następnym razem jakaś jęczydusza zapyta na co mają iść jego pieniądze należy go w krótkich żołnierskich słowach wysłać na drzewo :)
Wokash napisał(a):Żeby było jasne... jestem w stanie wyobrazić sobie imprezę, za którą zapłacę 150 zł i nie dostanę nic w zamian poza terenem (vide DDay...) nie wyobrażam sobie tylko, żeby było takich osób dużo...
Vlad napisał(a): ale czy robiąc jakąkolwiek imprezę ktoś powyślał najperw o kosztach. Przekalkulował to, zrobił sobie pewen plan działnia. Patrząc na to co sie dzieje chyba rzadko kiedy. Robiąc taką impreze trzeba najpierw sobie powiedzieć co ma być i oszacować koszty. Pomysleć o ilości uczestników, obilczyć stawkę i dorzucić coś wiecej na niespodziewane wydatki. Zobaczmy wtedy ile wyjdzie na przysłwiowy łeb.
Jantas napisał(a):Ale Defcon zgubiła miejscówka - a właściwie jej brak w pewnym momencie - a nie kwota.
Izzy napisał(a):- sporą liczbę graczy, by CoC miał sens.
(...)
Pytanie, czy 150zł na to trzeba wydać.
Victor napisał(a):No to ja oświadczam, że na kolejnym Waissenbergu mam zamiar zarobić. Czyli odrobić sobie poświęcony na organizację czas, jako, że uprawiam wolny zawód, czas poświęcony na organizację odejmuję sobie od pensji. Doświadczeniami chętnie się podzielę.
1. odpowiedni teren na legalu
2. scenariusz pasujący do terenu i dający szansę wygrania wszystkim stronom (choć to mało sim).
3. odpowiednią skalę imprezy (więcej niż pluton na pluton)
4. imprezę trwającą od soboty rana do niedzieli popołudnia (z możliwością przyjazdu w piątek).
5. sprawną organizację orgów z odpowiednio wcześniejszym dostarczeniem map, szkieletu scenariusza (nie koniecznie rozkazów).
6. przygotowanie sztabów stron żeby odpowiednio wcześniej było wiadomo kto dowodzi kim.
7. pojazdy transportowe
8. odpowiednia baza noclegowa namioty ew. inne miejsce do spania
9. szkielet łączności
skoro jedziemy po wypasie to chciałbym jeszcze przygotowanych w porozumieniu ze stronami stanowisk typu okopy, jedzenia i gadgetu pamiątki z imprezy (baretka, naszywka, puchar honorowy czy co tam...) oraz dobrze zorganizowanej strefy offgame, w której osoby które zakończyły grę mogłyby się najeść umyć i wyspać w cieple. Acha chciałbym tak na miesiąc wcześniej wiedzieć czy impreza będzie czy nie (nie mówię o katastrofach tylko o organizacji).
moron napisał(a):Tak, ale czasem rozgrywka schodzi na zly tor, czy cos sie sypie i male pykniecie scenariusza w odpowiednia strone przez orga wg mnie jest dobrym rozwiazaniem. Grunt aby bylo to subtelne i w klimacie scenario.
Powrót do Luźne dyskusje o MILSIMach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości