Jako, że ręce zaczęły odmarzać, można parę słów flejmu napisać

Ogólnie rzecz biorąc gratulacje dla Schwarza, za ogarnięcie terenu i przygotowanie scenariusza.
Dużo osób jak na taką pogodę ( wiem, wiem starzy komandosi, że ja to jeszcze o zimie nic nie wiem - ale gorąco to raczej nie było

), kwasów nawet nie za wiele, co oczywiście przy takiej ilości ludzi nie jest łatwe - chociaż zapewne miało na to wpływ to, że w grze brały udział zorganizowane teamy...
Aczkolwiek nie można powiedzieć, na parę rzeczy można ponarzekać:
Przede wszystkim opcja z wyłączeniem z gry drugiego wejścia dla Navy - nie znam szczegółów od orga etc., aczkolwiek przy takiej ilości ludzi i tak wąskich korytarzykach rozgrywka kompletnie się posypała.
Pomijając zajmowanie dołu, to przed wejściem do piwnicy już wyglądało to dosyć zabawnie.
Wąski korytarzyk na szerokość maksymalnie dwóch osób (no może ew. takich 4 Brożków ) kompletnie zniwelował znaczenie takiej ilości atakujących.
Co z tego, że było nas tam 'X' osób, skoro 80% z nich musiała grzecznie ustawiać się w kolejce i czekać aż Ci przed nimi już łaskawie zginą i zrobią miejsce dla następnych.
Wiadomo, że korytarzy się nie poszerzy, aczkolwiek rozłożenie tego na 2 strony zdecydowanie poprawiło by jakość i dynamikę gry... - no i wracanie po tym jak się dostawało też nie należało do przyjemnych...
Druga opcja, w mojej opinii dosyć dziwna, to odbicie inżyniera. Z tego co zrozumiałem, musieliśmy wyczyścić dół, a dopiero potem mieliśmy możliwość odbicia zakładnika... for God's sake - CZEMU?
Rozumiem, gdyby była na prawdę mała ilość broniących i musiałoby to wyjść z technicznych pobudek... Ale nie było tak. Skoro jak pisałem wcześniej szturm do piwnicy mogło z powodzeniem zatrzymać 5-6 gości, bo nie było nawet możliwości "wsypania się" tam masem, to ilość broniących była zdecydowanie wystarczająca do utrzymania zakładnika.
Ustalenie, że zakładnik będzie znajdował się załóżmy między 1 a 4 piętrem byłoby zdecydowanie bardziej realne i przyjemniejsze dla gry
(oczywiście w mojej opinii). Od kiedy Navy przy odbijaniu zakładnika bawi się w znajdź i zniszcz, zamiast po prostu wbić się, przeczyścić i po znalezieniu zakładnika wyprowadzić go i finisz?
Czyszczenie tych silosów po piwnicy było po prostu trochę bezcelowe ...
Dodatkowa opcja kwasów z piro na schodach, gdzie 1-2 osoby mogły spokojnie zatrzymać cały szturm, bo wystarczyło rzucić granat, z którego groch grzecznie wysypywał się przez szczeliny w schodach na głowy atakujących...
Podsumowując, na prawdę wielkie dzięki dla Schwarza za ogarnięcie takiej imprezy, ww. komentarze nie mają być złośliwe

ps. PIERWSZY!