Weekend Warriors

przez **Schwarz** » 26 sie 2012, o 00:09

ZASADY GRY
by Grzybu & Schwarz

Koszt: 30zł.

Start: 10:00

ZAPISY<--wypełnij formularz, dane do przelewu w nagłówku

LISTA<---kliknij tutaj

Podział mundurowy – mundury dowolne, na miejscu wydane będą odpowiednie opaski na ramię (nie ma co się obawiać że będą zdradzały pozycję).

W grze udział biorą trzy strony:

BEAR – opaski brązowe,
SNAKE – opaski zielone,
PUMA – opaski czarne,
które kolejno bronią pojedynczo określonego punktu oporu.

Strona broniąca ma 2 respy, pozostałe strony atakujące bez limitu. Po zdobyciu punktu oporu, strona broniąca przechodzi w następnej fazie do ataku, zmieniając się rolą z jedną ze stron atakujących.
Na terenie są 3 punkty oporu, każda ze stron musi kolejno bronić jednego z nich. Przydział punktów oporu dla stron za pomocą losowania na odprawie.

OPASKI:

Każdej ze stron będą przysługiwały:
1x LT
3x SGT
5x MED.
opaska CPL dla dowódców teamów liczniejszych niż 4 osoby (o ile nie otrzymają innej)
opaska PFC dla pozostałych graczy

Moc replik:

- Bang Bang - nie działa, w przypadku małej odległości tylko broń boczna albo knife kill. Nie masz boczniaka? To się pilnuj kogoś kto ma. Boisz się o zęby? Noś maskę.
- CQB (wewnątrz fortów):max 350fps/single
- Poza fortami, z fortów i do fortów: max 450fps/full auto
- Zdrowy rozsądek: max 600fps/single (obowiązkowy boczniak)

Repliki mocniejsze niż 600fps nie mogą brać udziału w rozgrywce. Limit tolerancji: 10 fps i ani sztuki więcej

- Brak ograniczeń magazynkowych.
- Nie strzelamy przez szpary i otwory, przez które nie przejdzie głowa w hełmie.

Pirotechnika:

- Wszelkie produkty dostępne w sklepach i będące w powszechnym użyciu.
- Samoróbki po obowiązkowym wcześniejszym okazaniu organizatorowi.

Trafienia:

- Każdy gracz może posiadać JEDEN bandaż. (wyjątek - patrz Balistyka)
- Jeżeli po trafieniu bandażuje się sam, musi w miejscu opatrywania odczekać 5 minut, dozwolone tylko odczołganie w celu zejścia z linii strzału, nie dalej niż 2 długości ciała.
- Jeżeli ranę opatruje medyk, powrót do walki jest natychmiastowy.
- Po wykorzystaniu bandaży marsz na respa.
- Jeśli gracz zostanie trafiony w czasie opatrywania, bądź po samodzielnym opatrzeniu podczas oczekiwania określonego czasu – marsz na respa.
- Można dobijać poprzez dotknięcie i deklarację „nie żyjesz”.

Balistyka:

hełmy (prawdziwe bądź ich wagowe odpowiedniki) lub kamizelki z płytami (prawdziwymi bądź ich wagowymi odpowiednikami) pozwalają na posiadanie jednego bandaża więcej. Hełm i kamizelka nie sumują się, czyli nie pozwalają posiadać dwóch dodatkowych bandaży. Wystarczy jeden z powyższych elementów, by móc grać z dodatkowym bandażem.

Respy:

wypuszczanie graczy z respa wedle woli dowódcy strony.

Niszczenie pojazdów:

Kolorowa świeca dymna rzucona przed maskę, bądź trafienie markerem paintballowym w przednią szybę lub wizjer kierowcy odsyła pojazd do bazy. Desant ma 30 sekund na opuszczenie pojazdu – po tym czasie wszyscy wewnątrz muszą oznaczyć się jako trupy – dopilnowanie tego jest OBOWIĄZKIEM kierowcy. Nie wolno blokować pojazdów rzucając przeszkody pod koła (kłody, gałęzie, worki) i KATEGORYCZNIE nie wolno blokować drogi pojazdom własnym ciałem. Kierowcy pojazdów pancernych są również organizatorami. Kierowcy pozostałych pojazdów mają się stosować zasadą fair play.

Ukryci organizatorzy
W grze wezmą udział osoby posiadające legitymację organizatora, jednak grające na zwykłych zasadach wśród was. W przypadku zauważenia nieprawidłowości mają prawo do natychmiastowego odesłania na resp lub usunięcia osoby z gry.

ZAPISY WKRÓTCE.

P.S.
Zasady gry są w zasadzie identyczne jak za każdym razem na poligonie CRM, jednak warto zwrócić uwagę na sprecyzowane zasady zachowania rannego oraz uściślone zasady nieszczenia pojazdów i desantu.

przez **Goorock** » 26 sie 2012, o 06:26

Kolejna kolizja z terminem innej, wcześniej zapowiedzianej imprezy czyli Bosnii.

przez **Schwarz** » 26 sie 2012, o 09:30

Ani Bośni w kalendarzu, ani w temacie, a jakbym miał śledzić każdy wątek z dyskusją czy imprezę robić czy nie, to chyba kalendarza by zabrakło na wolne terminy

przez **Sevi** » 26 sie 2012, o 18:00

Cza Jechać :mrgreen:

przez **Sgt. Kruszyna** » 26 sie 2012, o 19:45

No BAAA!! Tradycycji zadość uczynić i sie pojawić :wet:

przez **FlyingCat** » 26 sie 2012, o 22:24

Zacna okazja na kolejne forsowanie Kociej łapy

przez **Schwarz** » 27 sie 2012, o 13:16

Otwarte zapisy. Link do formularza zgłoszeniowego w pierwszym poście.

przez **Kedaar** » 27 sie 2012, o 21:12

Po Karbali, Groznym i kilku innych imprezach mam kilka postulatów odnośnie trupów i zagadnień związanych :

1. Po trafieniu, niech "martwy" w pierwszej kolejności:

a) pada na plackiem na ziemię ( jak to martwy

b) zakłada kamizelkę, NATYCHMIAST i tak żeby była WIDOCZNA. ( co by nie musiał drzeć potem japy, że ktoś w niego wpakował boxa kulek z mini mini - o zgrozo zamiast do wciąż żywego kolegi obok )

Następnie widzę dwie opcje :

a) niech leży w miejscu dopóki w okolicy ( 50 m ) wciąż toczy się wymiana ognia / akcja ( zasada stosowana przez chłopaków i dziewczyny z FIA - widziałem i świetnie się sprawdza ) - a potem hajda na RESPa

b) niech niezwłocznie zawija dupę w troki i zwartym oraz sprężystym krokiem udaje się na RESPa lub do punktu zbiórki, jeśli w grę wchodzi transport pojazdami

Powód: oprócz klimatu i realności padających na ziemie trupów, brak "turystów" dziwiących na polu walki, zasłaniających cele, mylących, podpowiadających werbalnie lub swoją obecnością wskazujących pozycje przeciwnika. Wymienione sytuacje są nagminne, psują zabawę i powodują wiele kwasów, zwłaszcza podczas zdobywania fortów i okopów przy małym forcie - tu notorycznie trafieni osobnicy stają na polu 20 m dalej, połowa w kamizelkach, druga bez i oglądają, czy przeciwnikowi, który ich zdjął uda się zakraść do lub zdobyć umocnienia obsadzone przez wciąż żywych kolegów;/

2. Bang Bang, Pif Paf, Tadada, "nie żyjesz" i inne podobne hasła dla oszczędzających kulki - postuluje za kategorycznym, jasnym i całkowitym napisaniem we wszystkich możliwych miejscach, że nie ma takiej zasady, ponieważ:

a) Jeśli zakradniesz się do samotnego przeciwnika na odległość gwarantującą 100% trafienie, możesz się go zapytać, czy życzy sobie kuleczkę czy sam uda się na respa - jeśli sytuacja jest naprawdę 100%-owa a zobaczysz że przeciwnik ma inne zdanie, z całą pewnością zdążysz wpakować mu kompozyt, aby udowodnić swoją rację

b) ponieważ często mówiąc "bang bang" ktoś próbuje zabić więcej niż jedną osobę (rekordzista, którego widziałem, próbował dopaść w ten sposób 5 osób stojących 1-2 m od siebie) , a wcale nie jest to takie pewne że by mu się to udało - w stresie łatwo spudłować, złożenie do strzału chwilę zajmuję, po za tym któryś przeciwnik może zdążyć się ogarnąć i obronić.

c) Ponieważ często ten gość mówiący Tadada nie ma już amunicji i tak naprawdę gów... by zdziałał

d) Ponieważ jeśli jesteś mada fucka snajperem z milionem FPS-ów w replice ( bez urazy do kogokolwiek, sam mam taką

to musisz wyjąc boczniaka ( czas ), niechcący zaplątać linkę zabezpieczającą przed zgubieniem pistoletu w w zawieszeniu swojego muszkietu, jeśli się po czymś wspinasz, poobijać sobie nogi o swoją za długą prec-lufę, wyplątać linkę od pistoletu z zawieszenia muszkietu, wycelować, pociągnąć za spust, uzewnętrznić zawiedzioną minę, schować się, przeczyścić niestrzelający pistolet z piasku, którym jak się okazało uwaliłeś broń od lufy po zamek kampiąc się trzy krzaki temu ; ), wychylić się ponownie, postrzelać tryńkę, wymienić magazynek, bo beretta to nie SR25 z hi-capem na 450 kulasów...

Realizacja każdego z wyżej wymienionych punktów niesie ze sobą, delikatnie mówiąc ryzyko fiaska operacji - dlatego wielu "True Warriorsów" woli mniejsze ryzyko i mówi : " Pif Paf" ( I jak tu żyć, Panie Premierze? :tato:

)

e) Ponieważ jeśli masz replikę, która trafia z 30 m między oczy, to strzelaj z 30 m, a jeśli masz potrzebę bliskiego kontaktu z kolegami z przeciwnej strony, klepnij ich po przyjacielsku w plecy w ramach "knife kill"

Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojego podania przez szacownych organizatorów.

przez **Schwarz** » 27 sie 2012, o 21:48

Niegłupie.

Akurat w tym scenariuszu będzie obrona trzech obiektów po kolei, więc łatwo będzie rozdysponować orgów do pilnowania, żeby trupy nie przeszkadzały. Co do bang bang, to nigdy go nie dopuszczałem w zasadach jako sposobu gry (min. przez sytuacje jaką opisałeś z bang bang na full auto, jakieś kuriozum w ogóle). Albo knife kill, albo boczniak.

Acha, jeszcze jedno. Jak zobaczę w którymkolwiek forcie potykacz w wejściu na wysokości gardła, to cała obsada tak chronionego fortu zawija się do samochodów i opuszcza teren gry. Pilnujcie się nawzajem, żeby nikomu taki kretyński pomysł nie przyszedł do głowy, bo wiem że się zdarzyło raz.

przez **!Blob!** » 27 sie 2012, o 22:03

Obie postulowane rzeczy są sensowne i IMO powinny być standardem. Szczególnie "bangi" mnie dobijają i trzeba ich niektórych oduczyć (dlatego warto wyraźnie to napisać w zasadach). ;P

Kedaar napisał(a):b) ponieważ często mówiąc "bang bang" ktoś próbuje zabić więcej niż jedną osobę (rekordzista, którego widziałem, próbował dopaść w ten sposób 5 osób stojących 1-2 m od siebie)

Farciarz. Ja widziałem, jak ktoś próbował bangować 11 czy tam 13 osób (nie pamiętam dokładnie, ale odrobinę ponad dychę).

przez **Schwarz** » 27 sie 2012, o 22:13

Dodałem zakaz bang bang do zasad w mocy replik.

przez **Meska** » 27 sie 2012, o 22:16

W pełni sie zgadzam i chciałbym dorzucić swoje cztery grosze do zasady Knife Kill.
Uważam, że jak sama nazwa wskazuje zabicie przeciwnika następuje za pomocą białej broni a nie pustych rąk. By zabić za pomocą noża powinno sie go mieć w reku(oczywiście nie prawdziwy ale jego gumowy szkoleniowy odpowiednik max 45zł) lub jeżeli kogoś nie stać to np 25 cm patyk imitujący broń. I wtedy podchodzimy do przeciwnika kładziemy mu druga rękę na sekundę dwie i mówiąc mu „Knife Kill”. Bez tego ta zasada robi sie chora coraz częściej mamy gości szwędających udających grzybiarzy, trupy itp. liczących na łud szczęścia. A tak mogą nadal sie szwędać ale jedna rękę będą zmuszeni ukrywać i będziemy mieli większy realizm a nie zabijanie złym dotykiem.

przez **Sevi** » 27 sie 2012, o 22:21

To całe Bangowanie jest mocno stosowane w środowisku Qurdelkowym :mad:

przez **LECHU** » 27 sie 2012, o 22:48

Schwarcu dopisz w zasadach że jak nie masz broni krótkiej to zmiatasz na odległość odpowiadającą do oddania strzału ze swojej repliki. Bo co nie którzy kolesie uznają że jak nie ma bang bang to zapieprzą z tryljona fps z odległości 2-3 m.

przez **Schwarz** » 27 sie 2012, o 22:53

Muszę pomyśleć jak to spisać żeby miało ręce i nogi, bo wiem że jak napiszę 10m rzeczywistych to będzie 30m airsoftowych.

EDYTA:
Wpadł mi do głowy szatański pomysł. Kto jest za ustawianiem się przy chronowaniu jako cel dla własnej repliki? Jak ktoś mówi że 5m jest ok, to niech przyjmie z 5m na tyłek :mad:

Nawet mogę dodać ankietę :mad:

przez **LECHU** » 28 sie 2012, o 05:44

przez **!Blob!** » 28 sie 2012, o 08:03

Meska napisał(a):Bez tego ta zasada robi się chora. Coraz częściej mamy gości szwendających się, udających grzybiarzy, trupy itp. liczących na łut szczęścia. A tak mogą nadal się szwendać, ale jedna rękę będą zmuszeni ukrywać i będziemy mieli większy realizm, a nie zabijanie złym dotykiem.

A co, nie będzie mógł tej atrapy noża schować do kieszeni/w spodnie/za pazuchę? Nie komplikujmy, szczególnie zasad dodatkowych...

Ps. Weź sprawdzaj swoje posty na okoliczność ortografii i interpunkcji, oczy bolą!

przez **Devil** » 28 sie 2012, o 10:11

Schwarz napisał(a):Muszę pomyśleć jak to spisać żeby miało ręce i nogi, bo wiem że jak napiszę 10m rzeczywistych to będzie 30m airsoftowych.

EDYTA:
Wpadł mi do głowy szatański pomysł. Kto jest za ustawianiem się przy chronowaniu jako cel dla własnej repliki? Jak ktoś mówi że 5m jest ok, to niech przyjmie z 5m na tyłek Nawet mogę dodać ankietę

Wot, nowość wymyślił... Trzeba odgrzebywć dobre obyczaje.
A teraz złośliwie zapytam: nie mam boczniaka gazowego. Tylko AEG-a dużo poniżej 350 fps, ma wrażliwy selektor...

Mogę napierdalać na auto...?
Liczę na szczerą odpowiedź.

przez **Meska** » 28 sie 2012, o 11:21

Czy naprawdę jest to duże komplikowanie zasad, nie wydaje mi się. Wspomniałem o tym bo coraz częściej sie spotykam z takimi asasynami, którzy kombinują uśmiechając sie do ciebie zagadując (czasami ubierają sie podobnie do twoich wojsk), lub udają że gadają miedzy sobą podchodząc do ciebie i klepią mówiąc "Nie żyjesz". Nie ma tak naprawdę ochrony przed takimi zachowaniami bo nawet jak kumpel cie osłania to i tak do ciebie często zdążą dość. Oczywiście można strzelać jak nie masz pewności, i ustrzelisz takiego gada ale będzie to 1 na 10 spotkanych osobników którzy np. zginęli (zapomnieli założyć kamizelki), byli po twojej stronie tylko mają niekompletny mundur i takie tam.
A jak gościu trzyma broń pod pazuchą to musi ją jeszcze wyjąć więc zdążysz sie odsunąć albo osłaniający Cię partner ochroni.
Poza tym gołymi rękami nie zabijasz w sekundę.

przez **hagar73** » 28 sie 2012, o 12:35

Co ty chłopie wiesz o zabijaniu

Czy będziesz miał atrapę, czy nie, to jedno prącie. I tak jej nie będziesz mógł użyć. Osobiście wolę być dotknięty niż żeby mi jakiś "ułan" w przypływie fantazji zrobił kuku atrapą czy patykiem. Jak jesteś pierdoła, to i gościu z maczetą na plecach cie skasuje.

przez **yabber** » 28 sie 2012, o 12:47

Nie lubię nadużywania BANGów, jednakże sam uczestniczyłem w sytuacji gdzie czołgając się pod górkę usłyszałem zza niej głos, który mnie zapytał: "czy zejdę na respa czy mam ochotę wyhaczyć serie z 5 metrów". Raczej w takich sytuacjach nie dyskutuję, słusznie uznając, że jest to mimo wszystko zabawa. Oczywiście nie lubię (jak każdy chyba) "wyspecjalizowanych" ASBangerów

Jednak zwracam uwagę na oczywiste sytuacje, które czasami się zdarzają.

przez **Schwarz** » 28 sie 2012, o 12:59

Żadnych atrap noży. Jeszcze tylko brakowało jakiejś szarpaniny gdzie komuś się połamie plastikowe body repliki i będzie lament o zwrot kosztów. Dotknięcie ręką i deklaracja "nie żyjesz". Zdania nie zmienię. Biała broń bezpieczna a proszę bardzo - na larpach.

przez **Kedaar** » 28 sie 2012, o 13:03

Nie lubię nadużywania BANGów, jednakże sam uczestniczyłem w sytuacji gdzie czołgając się pod górkę usłyszałem zza niej głos, który mnie zapytał: "czy zejdę na respa czy mam ochotę wyhaczyć serie z 5 metrów". Raczej w takich sytuacjach nie dyskutuję, słusznie uznając, że jest to mimo wszystko zabawa. Oczywiście nie lubię (jak każdy chyba) "wyspecjalizowanych" ASBangerów Jednak zwracam uwagę na oczywiste sytuacje, które czasami się zdarzają.

Tą sytuacje opisuje mój punkt 2, podpunkt a)

przez **Devil** » 28 sie 2012, o 13:29

Schwarc, nie bądź szuja, odpowiedz na moje pytanie... Mogę, mogę, mogę? :wet:

przez **Sevi** » 28 sie 2012, o 13:29

Jeszcze impry nie było a tu juz tyle problemow sie wylało :mad:

Bez sensu

przez **Schwarz** » 28 sie 2012, o 13:36

Devil napisał(a):Schwarc, nie bądź szuja, odpowiedz na moje pytanie... Mogę, mogę, mogę?

Kup izolkę i zabezpiecz selektor

W kurczaku to nie problem

przez **Meska** » 28 sie 2012, o 14:27

Ok
Wydawał się to dobry pomysł, to może chociaż dłuższe trzymanie np 3 sek.? (Wystarczy trzy razy policzyć 123) 

przez **Dechowsky** » 28 sie 2012, o 19:17

Człowieku, jak ktoś ma Ci wbić nóż w gardło to zrobi to w mgnieniu oka. Dobry nożownik dźgnie Cię dobre 8-9 razy kiedy będziesz liczył 123... Przy czym do zarżnięcia dwóch ludzi, nieświadomych zamiarów nożownika wystarczy mniej więcej tyle czas co Tobie sięgnięcie do kabury po klamkę

I żeby nie było, że sobie wymyślam. Poszukajcie w necie różnych symulacji, w szczególności dla policji w stanach

przez **Devil** » 28 sie 2012, o 20:22

Schwarc, świnia jesteś i tyle...

przez **FlyingCat** » 28 sie 2012, o 21:28

Panowie i Panie (oraz wszelkie inne formy grzecznościowe na określenie* płci zarówno fizycznej jaki i tzw. mózgowej)!
Znów dyskusja schodzi nam na manowce oraz :fap:

. Jeśli ktoś ma ochotę na "bangowanie" - może się realizować na F.C. w jakże zacnym gronie specjalistów tej formy "walki" z ASGW (dawne Qurde) - tam nawet strzelec wyborowy" potrafi bangować na 35 metrów

Co do używania atrap noży itp zamienników reki w KnifeKill-u - wyraziliśmy już chyba bardzo głośno i dobitnie swoja negatywną opinię w temacie o jebance full contact czyl XXX-Hard proponowanej przez jednego z naszych kolegów z tego forum.
Kwestia "bezpiecznej minimalnej odległości otwarcia ognia" - za Wielką Wodą kilku tamtejszych asgejów się doktoryzowało z tego zagadnienia, efekty ich przemyśleń zamieściłem w postaci linków w jednym ze swoich postów, proponuję ponowną lekturę tematu i wyciągnięcie wniosków, tudzież stosowanie w przyszłości.

Ogólnie na temat całego tego :fap:

na temat bangów, noży i mierzenia sil na zamiary powiem tyle:
Szwarcu - daj w ogólnych zasadach wyraźny i czytelny zapis o konieczności zabrania na imprezę głowy wraz ze sprawnym mózgiem (najlepiej na karku) oraz nakaż myślenie przed, w trakcie i po zakończeniu imprezy do czasu (minimum) opuszczenia Wola Campu.

Inaczej mówiąc - impreza odbywa się wg zasad i mechaniki przyjętej i dopracowywanej z imprezy na imprezę w Woli Wodyńskiej. Że są to dobre i przejrzyste zasady wiedza Ci którzy grali już według nich na Szwarcowych imprezach tam organizowanych. Są to jedne z najlepszych zasad gry z jakimi się dotąd spotkałem! Nie komplikujmy ich niepotrzebnie bezsensownymi wstawkami tych którym potrzeba dodatkowych wrażeń lub chodzenia na skróty!!!!

Dla tych którzy chcieli by mi zarzucać że gadam o przedawnionych lub mało istotnych sprawach - to prawda, pyskowałem na zbiórce po zakończeniu Groznego na temat faceshotów i podkręconych replik!
Ci którzy widzieli twarz Sahar po nocnej obronie City Hallu też mają swoje zdanie na temat przestrzegania zasad przez naładowanych adrenalina gości z SR-kami i SPR-kami pakującymi się do wnętrza fortu waląc na full auto oraz poprzedzających swoje wejście do niego zakazaną tamtej nocy pirotechnika hukową (załatwieni odmownie przez Orga i współgraczy na miejscu w sposób epicki).
Teraz już nie pyskuję z opóźnieniem tylko na miejscu i instant - na ile skutecznie przekonali się sadrysci którzy stworzyli ewenement na skalę mazowiecką - jeden wystawił replikę ponad głowę przyklejony do ścianki wieży i napier... na full auto do obrońców, a drugi stwierdził: ja widzę cele i wystawiłem się cały na cel - więc o co ci chodzi?

_______________-
* - dotyczy tych osobników którzy się z pewnym charakterystycznym elementem męskiej anatomii na głowy pozamieniali i dorabiają ideologię do wydalin i ekskrementów na okoliczność tego czy da się chudawego pogrubaśnić

przez **Schwarz** » 29 sie 2012, o 18:58

Jak by ktoś był chętny na dowódcę strony, to oczywiście proszę bardzo, zapraszam. Ciekawe czy ktoś się znajdzie, czy na miejscu wytypujemy "ofiary" :wet:

przez **Kedaar** » 29 sie 2012, o 20:41

Dzięki za wysłuchanie moich lamentów i dopisanie zasady z bangami. Dla tych, którzy uważają to za zbędne motanie, napiszę taką riposte :

Z czterech ostatnich imprez w Woli Wodyńskiej, na których miałem okazję się bawić, na każdej trafiłem przynajmniej raz ja osobiście lub ktoś z ekipy WSH na kwasową sytuację z bang bang. Przykre było to, że kiedy próbowałem kwestionować słuszność tej idei na miejscu, ludzie bangujący zaczynali tłumaczyć, że się nie znam i żebym się douczył, itd itd. W najlepszym wypadku raz miałem legitkę ukrytego orga i to pomogło, w pozostałych kwestia pozostała niewyjaśniona, akcja przerwana, a jałowy spór do niczego nie doprowadził ( nie było orgów pod ręką ).

Po Groznym mówiłem ci o tym Schwarc ( i o przeszkadzających trupach ), ale spuściłeś mnie na drzewo :3:

Na Karbali czara goryczy się przelała, gdy jeden z gromowców zbangował trzech ludków z mojej ekipy z dystansu 3- 4 m, a zbangowani byli od siebie jakieś dwa metry każdy. San bangujący gdyby zrobił jeszcze krok, wszedł by mi pod klamkę (szedł pod górkę i wcześniej nie miałem czystej linii strzału). Jestem też przekonany, że przynajmniej jednego naszego nie miał prawa widzieć, przez wzgląd na ukształtowanie terenu i gęste krzaki.

Co ciekawe, dosłownie chwilę wcześniej, świadomie bądź też nie, ten gość spacerował nieopodal trupów udających się na RESPa, po czym odbił leniwym krokiem kilkanaście metrów w stronę naszych pozycji i wymówił sakramentalne "Pif Paf". Rozbawiony tym faktem rzekłem mu : "skoro tak, to ty tym bardziej jesteś Pif Paf". sądziłem, że moje zachowanie będzie kuriozalne, komediowe z nadzieją na jednoznacznie odsyłające na RESPa, ale pomyliłem się, bo to było dopiero preludium. Czemu? A ponieważ z jakieś 10m dalej, odezwał się drugi głos dochodzący z będącego w tamtym miejscu rowu : "Bang Bang ty też nieżyjesz"

Ja musiałem się nieźle wychylić za sporej górki żeby zobaczyć tego snajpera o morderczych strunach głosowych, skradającego się wraz ze swoim odziałem GROM głębokim rowem 2 m poniżej i 10 m dalej. Jak że do jasnej cholery on mnie zobaczył w takim razie, a w najlepszym wypadku, skąd był taki pewien, że ma 100% na trafienie, pomyślałem sobie ( i myślę do dziś ) ?

Niemniej jednak, ponieważ nic na ten temat nie było w zasadach, udaliśmy się na RESPA wszyscy czterej jak tam staliśmy, a gromowiec, który zaczął to całe zamieszanie został na miejscu i poprosił swojego medyka o zabandażowanie ( jakoś nie pomyślałem jak sugeruje robić to FlyingCat i nie powiedziałem "Pif Paf dostałeś dwoma kulkami, w odstępie co najmniej jednej sekundy, jedna poleciała, gdy zacząłem to mówić, druga poleci jak skończę to zdanie więc nie możesz się bandażować, bo acz ponieważ jesteś zabity na amen" :pokemon:

Gdy wracając na RESPa z kwaśnymi minami dyskutowaliśmy potem o całym zajściu, doszliśmy do wniosku, że ten gromowiec po prostu chyba nas nie widział, idąc pod górkę wlazł na nasze pozycje i być może zorientował się w ostatniej chwili - był za blisko, żeby strzelać z broni długiej i nie miał już czasu na wyciąganie klamki. Meska obserwował go przez jakiś czas, ale ponieważ zawodnik paradował na tle trupów nieśpiesznym krokiem, błędnie założył, że to porostu ktoś, komu nie chciało się założyć kamizelki ( bo dużo takich ostatnimi czasy rośnie w lesie... ). Dlatego tak się zeźlił i zaczął kminić, jak uniknąć takich kwiatków w przyszłości. No i akurat wpadł mu do głowy pomysł z nożami, który przy poziomie testosteronu i zmęczenia występującym u niektórych faktycznie może nie być najszczęśliwszy

Natomiast, zmieniając temat, chciałbym nieco po napierać z trupami - Czy było by dużym problemem dopisanie do części o trafieniu czegoś w stylu : "Po trafieniu najpierw padnij tam gdzie dostałeś, a dopiero w drugiej kolejności załóż kamizelkę lub opatrunek. Jeśli trafienie było śmiertelne, to niezwłocznie, omijając miejsca gdzie toczy się akcja / wymiana ognia udaj się na RESPa lub poza teren gry, nie zatrzymując się po drodze bez wyraźnego pozwolenia orga"

przez **Goorock** » 29 sie 2012, o 20:56

Schwarz napisał(a):Ani Bośni w kalendarzu, ani w temacie, a jakbym miał śledzić każdy wątek z dyskusją czy imprezę robić czy nie, to chyba kalendarza by zabrakło na wolne terminy

w sumie masz rację, nie ma jej na razie, jak bym jej nie chciał. Jest jedynie wątek dyskusyjny. Jeśli nie będzie to pewnie się pojawimy na Twojej imprezie.

przez **Mider** » 29 sie 2012, o 21:06

Schwarz napisał(a):Muszę pomyśleć jak to spisać żeby miało ręce i nogi, bo wiem że jak napiszę 10m rzeczywistych to będzie 30m airsoftowych.

EDYTA:
Wpadł mi do głowy szatański pomysł. Kto jest za ustawianiem się przy chronowaniu jako cel dla własnej repliki? Jak ktoś mówi że 5m jest ok, to niech przyjmie z 5m na tyłek :mad: Nawet mogę dodać ankietę :mad:

Jak to powiedział Sendi, używaj takiej repliki, żebyś się nie bał strzelić sobie w obutą stopę. Jeśli się boisz, to znaczy, że Twoja replika jest za mocna.

@ FlyingCat
Widzieliśmy się w forcie w czasie nocnej obrony. Mimo, że jestem zwolennikiem braku limitów, to jestem zwolennikiem myślenia. Miałem ze sobą SPRkę właśnie taką 600 fpsów, ale w nocy została grzecznie położona spać. Strzelanie z nocy z takiej repliki to proszenie się o kłopoty.

przez **Saint** » 29 sie 2012, o 22:13

Schwarz napisał(a):Muszę pomyśleć jak to spisać żeby miało ręce i nogi, bo wiem że jak napiszę 10m rzeczywistych to będzie 30m airsoftowych.

EDYTA:
Wpadł mi do głowy szatański pomysł. Kto jest za ustawianiem się przy chronowaniu jako cel dla własnej repliki? Jak ktoś mówi że 5m jest ok, to niech przyjmie z 5m na tyłek Nawet mogę dodać ankietę

Jedna kulka w tyłek z 600fps z metra za możliwość sypania kompozytem bez limitu?

Można przeboleć :shock:

Może jeszcze seria w tyłek z 600fps za możliwość strzelania serią :mad:

przez **Schwarz** » 29 sie 2012, o 22:45

Kedaar napisał(a):Natomiast, zmieniając temat, chciałbym nieco po napierać z trupami - Czy było by dużym problemem dopisanie do części o trafieniu czegoś w stylu : "Po trafieniu najpierw padnij tam gdzie dostałeś, a dopiero w drugiej kolejności załóż kamizelkę lub opatrunek. Jeśli trafienie było śmiertelne, to niezwłocznie, omijając miejsca gdzie toczy się akcja / wymiana ognia udaj się na RESPa lub poza teren gry, nie zatrzymując się po drodze bez wyraźnego pozwolenia orga"

Nie będę się rozpisywać ze sprawami oczywistymi. Problem ze wszystkimi regulaminami jest taki, że po jakimś czasie każdy chce coś do nich dodać i powstają tasiemce i kilometry bzdur, które można wykluczyć zwykłym zdrowym rozsądkiem. Realia niestety są takie, że połowa i tak regulaminu nie przeczyta a na imprezie przed odprawą 3/4 zapomni. Na odprawie mogę wam przypomnieć, ale i tak po 3 godzinach gry ze zmęczenia albo od upału połowa ludzi wszystko znowu zapomina.

Tworzenie tasiemców regulaminowych to ślepa uliczka, złudna nadzieja na uregulowanie wszystkich nieporozumień i kwasów. Podstawą przestrzegania regulaminu są gracze, w przeciwnym wypadku stosunek orgów do graczy powinien wynosić 1:1, czyli bezsens absolutny. Najmniej kwasogenne są imprezy bez regulaminów, z szybkim ustaleniem prostych zasad, tam jedynie są wątpliwości co do rykoszetów. Nie wiem czemu tak jest, nie jestem psychologiem sportu, ale tak wygląda rzeczywistość którą obserwuję w tej zabawie od kilku lat.

Kluczem do przestrzegania regulaminu są gracze i nikt więcej. Cywilna odwaga której wam z każdą imprezą w Woli Wodyńskiej przybywa (vide otwarte wskazywanie ludzi, którzy namotają) to krok w dobrym kierunku. Nie bójcie się reagować w trakcie gry, bo na moich imprezach nie ma ludzi anonimowych i każdy po nicku może być później namierzony, niezależnie z którego jest środowiska. Jak są cwaniaki, to dawać ich przed dowódców na końcowej odprawie. Nikogo poniżać nie będziemy, a uwierzcie mi że wystarczy publiczne wskazanie osoby łamiącej albo naginającej zasady, żeby zmieniła postępowanie. Chcecie przykład? Pamiętacie blokowanie pojazdów na Groznym? Pierwszym który do mnie napisał z ofertą pomocy w opracowaniu regulaminu pojazdów był właśnie ten, którego wskazaliście. Dla mnie super i wierzę że tak będzie z każdym, a przynajmniej tego bym oczekiwał.

Skupcie się na grze, bo jak będziecie mieć dobry plan, to takie pierdoły nawet wam przez myśl nie przemkną, tak się będziecie dobrze bawić.

Na razie mam jednego dowódcę. Pamiętajcie że do jego obowiązków będzie wyznaczenie sierżantów, którzy z kolei będą kierować teamami pod dowództwem kaprali. Każdy dowódca dostanie karty ukrytych orgów do rozdzielenia pomiędzy najbardziej zaufanych graczy - ja się w to nie wtrącam (jak nigdy zresztą).

Atakować będziecie z północy i jak się pewnie domyślacie celami będą kolejno Mały Fort (City Hall), Wioska i Duży Fort (Camp Babilon). Dostaniecie gotowe zapory do samodzielnego ustawienia w/g własnych planów obrony.

Acha... Jeszcze jedno...

Zamówiłem deszcz :3:

Saint napisał(a):Jedna kulka w tyłek z 600fps z metra za możliwość sypania kompozytem bez limitu?
Można przeboleć
Może jeszcze seria w tyłek z 600fps za możliwość strzelania serią

Nie pitol głupot tylko weź do siebie to co napisałem wyżej.

przez **Sevi** » 30 sie 2012, o 00:12

Bez deszczu nie ma jebania na Woli :mad:

przez **GunMan** » 30 sie 2012, o 08:10

o nie nie nie... nie można blokować pojazdów.... to już nie mogę się położyć pod koła

przez **Schwarz** » 31 sie 2012, o 11:06

Jak chcesz to po imprezie możesz być przejechany przez SKOTa :3:

przez **dawid_crm** » 1 wrz 2012, o 11:21

Schwarz napisał(a):
Zamówiłem deszcz

Czyli limit osobowy max 299 osób

przez **Schwarz** » 28 wrz 2012, o 08:41

Został tydzień do końca zapisów. Przypominam że zapisy TYLKO przez formularz zgłoszeniowy a opłatę należy uiścić do 05.10.2012. Na chwilę obecną zapłaciły dwie osoby :mrgreen:

przez **Rocker** » 28 wrz 2012, o 11:45

Coś mało - tylko 66 osób :/ - ja wpłatę zrobię w poniedziałek albo najdalej we wtorek - bo wtedy będę miał przypływ środków finansowych.

przez **Sevi** » 30 wrz 2012, o 21:20

No lista wolnymi krokami zaczyna sie wydłużać :mrgreen:

przez **Schwarz** » 1 paź 2012, o 20:46

No to mamy już 90 osób zapisanych na liście, kolorem zielonym zaznaczam od kogo wpłynęła składka. Oby tak dalej

W piątek jadę szykować teren i pytanie do was: czy macie jakieś życzenia odnośnie nowych linii okopów?

przez **Schwarz** » 2 paź 2012, o 10:41

Tym razem ukrytych orgów wyznaczą dowódcy... przeciwnych stron. W ten sposób będzie wiadomo kto w oczach przeciwnej drużyny cieszy się zaufaniem i szacunkiem jako gracz oraz nikt nikogo nie będzie mógł posądzić o stronniczość.

przez **Fresh** » 2 paź 2012, o 21:09

Witam. O której startuje impreza?

przez **Bernard** » 3 paź 2012, o 10:02

Schwarz napisał(a):Tym razem ukrytych orgów wyznaczą dowódcy... przeciwnych stron. W ten sposób będzie wiadomo kto w oczach przeciwnej drużyny cieszy się zaufaniem i szacunkiem jako gracz oraz nikt nikogo nie będzie mógł posądzić o stronniczość.

Czy aby w tej sytuacji ukryci orgowie nie przestaną być ukryci?

przez **Schwarz** » 3 paź 2012, o 11:15

Dodałem godzinę rozpoczęcia, nie wiem jak mogłem tego nie zauważyć wcześniej.

Bernard napisał(a):Czy aby w tej sytuacji ukryci orgowie nie przestaną być ukryci?

Karty przekażemy dyskretnie i pamiętaj że każda z trzech stron będzie ze sobą raz współpracować, więc ukrycie nie ma tutaj aż takiego znaczenia.

przez **Schwarz** » 3 paź 2012, o 18:45

Dużo was do strony BEAR. Wstrzymałem zapisy do tej frakcji. Trzeba trochę wyrównać szanse.

przez **Schwarz** » 5 paź 2012, o 09:38

Proszę o kontakt kogoś z teamu ORW POCISK, ewentualnie jakiś namiar.

Weekend Warriors

Kto przegląda forum