A oto jak wygląda sprawa w oczach Włoskiej Azji Wschodniej.
Wykonaliśmy wszystkie zadania i nawet znaleźliśmy szpiega w szeregach, którego jak się później okazało (od Orgów) nigdy nie było. "Szpiegu" (celowo nie podaję ksywki) sorry za przesłuchanie w stylu CIA.

)
1) na środku naszego placu nieznani sprawy zasiali żyto czy tam inny owies - co utrudniło kontaktu z miejscowymi dzikusami (Rolnicy coś tam);
2) nie mniej żyto zostało wykorzystane jako pole strzeleckie - dzikusy strzelały do francuzów (Dezerterzy) o francuzy do dzikusów. W ramach WAW można było w naszym biurze podróży wykupić wycieczkę do wioski Rolników o nazwie "Zastrzel France";
3) Wykarmiliśmy wszystkich i to za friko - nawet Tatp młodego El Tato tak się przejadł że odmówił dalszego jedzenia - dobrego i "złego" makaronu ( sekretny przepis naszego Luidżiego) - mimo naszych zapewnień że to "czarne" w makaronie to nie piach a małe olivki vel pieprz:)
4) Nasza maszyna czasu przeniosła brata Alberta w przeszłość aż ujrzał Pana, który kazał mu oddać prawy sandał;) Pan zwrócił brata ALberta po uiszczeniu drobnego datku na odkupienie sandału;
5) zbieraliśmy środki na biedne dzieci włoskie aby mogły przyjechać na kolonie do Afqaraqu, oraz na wycieczkę dla bogatych dzieci włoskich aby mogły w Afqaraqu postrzelać do biednych dzieci dzikusów;
6) dostarczaliśmy pizzę i makaron na telefon do każdej wioski;
7) zorganizowaliśmy Burdello Bum Bum, w których Natasza zabawiała każdego z nowo przybyłych gości, na co są zdjęcia...... - na pytanie brata Alberta "czy chodzimy do burdelu?" odpowiedź była: "u nas w Italii wszystko jest z dowozem na telefon" - brat Albert grzechu nie stwierdził;)
8) Natasza przeszła u nas szkolenie na "sekretarkę" - Ruscy najpierw chcieli nam ją wynająć za pieniądze, po negocjacjach zapłacili za wyuczenie Nataszy "zawodu";
9) Zrobiliśmy zdjęcia do "kalendarza Pirelli", na których poza Nataszą występują "koronowane" głowy - wyglądają trochę jak foty z imprezy Bunga Bunga;
10) w ramach programu "Żywność za Żywność" zamienialiśmy z Dzikusami cywilizowaną żywność (makaron) na miejscowe specjały (jakieś orzeszki, które się przydały Nataszy) - mimo, iż w jednej wiosce dzikusów Wódz stwierdził, że koran zabranie jeść makaron.....ale paczkę wziął;)
11) Nasze biuro podróży oferowało również loty balonem po okolicy;
12) Ponieważ miejscowych dzikusów, którzy chcieli współpracować bez użycia siły, było tylko 3-ech z czego 2 generalnie było gdzieś w niewoli, musieliśmy wynająć 5 Rolników i wcielić ich do Włoskiej Armii Imperium Makaronu i Oliwki i nauczyć ich włoskiego jedzenia - żołd łączny wyniósł 30 000 Lirów (3 papierki) a nie jak utrzymują niektórzy Rolnicy 60 000.
13) sprzedaliśmy braciszko z AD brzozę - mimo ich próby przekrętu na "oprócz" zostało im to wybaczone, jako że wcześniej kupili od Rolników nasz cały plac wraz z francuzami - tylko w akcie który sobie sporządzili na mapie zaznaczyli kawałek pola obsianego żytem.
14) dokonaliśmy "dostawy" makaronu do wioski dzikusów Rolników - tylko oni to wzięli za densat.......... zabili nam 4 dostawców , a my 2 kobiety, 3 dzieci , paczkę humusu, 3 kozy i 1 namiot - i to bez noktowizorów;)
15) Nasz znany na świecie śpiewak Francesko coś tam odbył turnee po Afqarskiej ziemi tak, że w koncert na placu Pizzy był słyszany w wioske ORMO;
16) Koncert w Ambasadzie Brytyjskiej skończył się wyrzuceniem nas za bramy przy użyciu siły - brytole nie znają się na sztuce.....
17) w ramach odwetu zajęliśmy wszystkie ziemie brytyjskie poza teren fortu i pasa szerokości jednego kroku wokół niego - brytole podobno się tym nie przejmowali, ale wyszli z fortu dopiero kiedy opuściliśmy naszą nową ziemię;
18) zastane wioski na byłej brytyjskiej kolonii, musiały wnieść opłatę za możliwość bycia włoskim obuwatelem - po uiszczeniu opłaty w pieniądzu lub darze, zostali oznakowani banderolami zawieszonymi na ich łańcuchach u szui - lud podążył z nami dalej na podboje;
19) W tym czasie nasza wioska w trakcie sjesty została zdeaktywowana przez dzikusów z ORMO a nasi kelnerzy porwani - sjesta zabraniała im walczyć z tąd taki sukces ORMO; - perfidia dzikusów była taka, iż zwaliła ten czyn na konto naszych dzikusów Rolników;
20) francuzi po nażarciu się żab uprowadzili nam ostatniego walczącego żołnierza; - nowo nabyci dzikusy z kolonii brytyjskiej uciekli....
21) wraz z francuzami przeprowadziliśmy zorganizowany atak na wioskę Rolników co by buntujących się dzikusów nauczyć kto jest panem - w tym celu oddziały zakradły się lasami na wcześniej wyznaczone pozycje, a jeden "wabik" dokonał symulacji ataku na naszą wioskę (odpalając kilka granatów i dymów) - jak dzikusy poszły oglądać co się dzieje, dostali łomot...... musieliśmy się taktycznie wycofać, bo nie wszyscy dzikusy odwrócili wzrok w kierunku naszego obozu;
22) Nasi naukowcy z przyszłości przybyli na ślub odbywający się w AD - dzikusy jako że lud ciemny wziął ich za ufoludków..... ale dali chrupki w podarku...;
23) Naukowcy dokonali cudu i oświecili brata Alberta - tak że aż twarz mu luminowała na zielono ku uciesze innych braci;
24) wieczorową porą jeden z dzikusów Anarchistów po dobroci oddał nam wszystkie swoje pieniądze nie żądając niczego w zamian;
25) następnie jeden z Niemców zakupił od nas tegoż dzikusa za 3 papierki na całą noc z tymże dzikus miał nie używać lewej ręki;
26) W godzinach porannych odbył się zwycięski marsz wyzwoleńczy przy udziale dezerterów (France) zgodnie z którym do WAW została wcielona (ponownie) cała kolonia brytyjska (ku uciesze Nataszy i ruskim tam zamieszkujących -"a idźcie w pizdu róbcie co chcecie") - dokonało się to bez jednego wystrzału; Następnie marsz wyzwoleńczy dotarł do ziem zamieszkiwanych przez dzikusów z ORMO, którzy zgłosili swoje roszczenia niepodległościowe. Po krótkiej demonstracji ich osiągnięć pirotechnicznych udaliśmy się w dalszą drogę szerzyć wyzwolenie - wnioski: nie sztuka umieć robić granaty sztuka nimi celnie rzucać; W obozie AD nasze wyzwoleńcze oddziały otrzymały błogosławieństwo i ciepłe słowo na drogę ("z Bogiem"); Podczas oznajmianiu niemcom dobrej nowiny i wcielaniu ich do armii włoskiej - dzikusy z ORMO tak uszczęśliwione faktem wejścia pod skrzydła protektoratu WAW chciały zrobić pokaz ogni sztucznych....ale jako że dzicy, czytać nie umieją - pomylili skrzynki i wzięli tą z granatami; Podbicie całego terenu Afqaraqu przez włochów zakończyło się z hukiem;) Wracając do obozu WAW mijając wioskę dzikusów Rolników oznajmiliśmy im dobrą nowinę, iż kraj w którym przyszło im wieść ich niecywilizowane życie rozszerzył swoje terytorium. Przyjęli to z radością i zaczęli zwijać namioty...... chyba chcieli wybudować domy w ich miejsce na modłę rzymską....
27) W ramach szerzenia cywilizacji i popierania idei samostanowienia narodów, władze WAW uznały, iż Dezerterzy jako że dzielnie walczyli przy boku jeszcze dzielniejszych włochów otrzymali lewą część Afqaraqu z warunkiem uszanowania własności AD "Brzózki brata Jarosława". Jako że dzikusy ORMO zgłosili swoje żądania niepodległościowe został utworzony "Rezerwat ORMO" na dale Afqaraqu pomiędzy terenami należącymi do WAW a Dezerterami. Inne ludy nie zgłosiły swoich roszczeń niepodległościowych ani nie zgłosiły protestu p-ko "Nowemu Ładowi".
Jeżeli o jakimś dokonaniu WAW zapomniałem, to uzupełnię..
PS
Dobrze że dzikusy tego nie rozumieją bo napisałem to po włosku.