Śmieszne

Pisz o czym chcesz, jak przesadzisz to i tak wywalę. Żadnej polityki.

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 20 mar 2012, o 22:07

Dzisiejszy odcinek mimo że krótki jest mocno pikantny. Wrażliwców proszę o odpuszczenie sobie czytania



- Jak możesz śmiać się z tego, że jestem na wózku? Jesteś taki nieczuły…
- Zupełnie jak Twoje nogi.

Za każdym razem gdy całuję dziewczynę zamykam oczy. Dzięki temu nie dostaje się do nich gaz pieprzowy.

Znalazłem w iPhonie aplikacje, która pogrubia twarz mojej żony. Nazywa się „kamera”.

Jestem zmęczony tymi babskimi wymówkami przed seksem. Cięgle tylko: „mam okres”, „nie teraz”, „boli mnie głowa”, „pierdol się, jestem Twoją siostrą”…

Nie ma nic gorszego niż rozpryski wody i gówna gdy siedzisz na kiblu. Zwłaszcza, gdy pochodzą z kabiny obok.




Co sie stanie jak sie połączy żyda z murzynem ?
koks. nie dość że czarne, to łatwopalne



Facet kocha się ze swoją kobietą, nagle ona mówi włóż mi rękę do środka, on wkłada, potem ona a teraz drugą, on wkłada, ona na to: Klaśnij, Nie mogę kochanie, A widzisz jaka ciasna!!!



Jeden facet w urzędzie pośrednictwa pracy w Tarnowie zobaczył anons dotyczący pracy jako "Asystent Ginekologa".
Żywo zainteresowany zapytuje urzędnika o szczegóły
Urzędnik odpowiada, że praca polega na przygotowaniu kobiet do badania a wiec:
- pomoc kobietom rozebrać się, położyć je na łóżku
- następnie ostrożnie umyć ich "intymne miejsca" następnie zaaplikować krem do golenia i ostrożnie ogolić włosy tam na dole
- i na koniec wmasować olejek w te miejsca, które będą badane tak żeby kobieta była gotowa do badania.
- Pensja jest 5.300 złotych + dodatki ale jak chcesz tą prace to musisz pojechać do Bielska-Białej.
Facet pyta urzędnika :
- A wiec praca jest w Bielsku???
- Nie odpowiada urzędnik, praca jest w Tarnowie, natomiast w Bielsku-Białej jest koniec kolejki....



Z okazji okrągłej 23 miesięcznicy, pod Pałacem Prezydenckim spotkało się dwóch weteranów kampanii wyborczych PiS. Jeden pyta drugiego: - Czy pamiętasz jeszcze Leszka?
- Jak przez mgłę.



Na hotline zatrudniłem dresiarza.
Ma największe doświadczenie w odbieraniu telefonów.



Rozmawia przez telefon dwóch kumpli. Jeden się uskarża:
- Stary, ale mam kaca po wczorajszym!
Wypiłem tyle, że nawet nie pamiętam,
jak wróciłem od ciebie do siebie do domu.
- To wpadnij do mnie na klinika.
- Nie ma mowy, odrzuca mnie.
- To chociaż odnieś mojego kota i weź swoją czapkę.



Co trzeba zabrac z seksu , zeby nie byl banalny ?
Literkę " b " ...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 25 mar 2012, o 19:16

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie.

Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło), czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Â

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.

Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.

Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie. Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienia Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

Â

Student ten otrzymał ocenę "bardzo dobry".
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez Xasistis » 26 mar 2012, o 13:14

Autentyk.
Sytuacja w firmie wynajdującej plany filmowe. Ekipa wyjazdowa składa się między innymi z gościa orientującego się w przepisach formalnych dot. wynajmowania miejsc oraz z pracownika technicznego potrafiącego oszacować przydatnośc terenu pod zdjęcia (w omawianym przypadku był to akurat inż. informatyk). Sprawdzając nową miejscówkę techniczny został na miejscu a biurowy pojechał po coś do żarcia. Gdy wrócił pyta się technicznego:
- I co? Przyszedł już właściciel terenu? Administrator?
Odpowiedź informatyka:
- No admin był, a strator to nie wiem, ale chyba nie.
Rangers! Lead the way!
Avatar użytkownika
Xasistis
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 21:17
Lokalizacja: Rangerbertów
White Cross: Ranger Unit
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 26 mar 2012, o 18:54

Spotykałem się z pewną Tajką od paru tygodni. W końcu po romantycznej randce zaprosiła mnie do domu. Wiedziałem o co chodzi. Po kilku minutach nasze ręce zjechały w okolice krocza i padło pytanie które zwykle wpada w takich sytuacjach.
- Mam nadzieję, że jest dla Ciebie wystarczająco duży.
Trochę się zmartwiłem, bo to ja chciałem zadać to pytanie.


Stary Rabin który obrzezał wszystkich w wiosce, miał już sporo napletków.
Napletek rzecz święta, więc wywalić nie może.
Poszedł więc Rabbi do kaletnika.
- Rabbi ty mnie dasz 200 rubli i przyjdziesz za tydzień, ja coś wymyśle.
Przyszedł po tygodniu i słyszy.
- Rabbi ty mnie dasz jeszcze 200 rubli i te napletki ja wiem co.
Przyjdź za tydzień.
Jak polecił tak Rabbi zrobił, przychodzi po tygodniu.
- Rabbi ty masz tutaj portfel i dajesz jeszcze 200 rubli.
- 600 rubli za portfel oszalałeś?!
- Ale to nie jest zwykły portfel, jak go potrzesz w dłoniach zmieni się w sporą walizkę.



Dlaczego tak szybko zidentyfikowali ciało Kaczyńskiego?
Bo dziób wystawał...


Biega Jezus po morzu i wydziera się: "Tato, daj popływać!"


Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie.
fotograf : - Kolorowe, czy czarno-białe?
pingwin: - A jebnąć ci?!!!


- panie doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
-Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie bilasek prosi:
-A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie.


Gdy wracałemwczoraj do domu, dupencja domagała się, żeby ją zabrał w jakieś drogie miejsce.
Wobec powyższego zabrał ją na stacje benzynową....


Spotykają sie 3 zapaleni wędkarze. Jeden z nich mówi do reszty:
- Wiecie co! Ożeniłem się.
- Jaaaaaa, to w pytę. Ładna ta Twoja żonka?
- Eee, niespecjalnie.
- Hmm, to pewnie musi być mądra?
- Nie, też nie za bardzo.
- To po cholerę, żeś się hajtał?
- A bo jak wali kupę, to takie robaki!!

Facet chcący zaciągnąć dziewczynę do łóżka jest gotów na każdą podłość, byleby osiągnąć cel.
Przebić go może tylko kobieta chcąca zaciągnąć faceta przed ołtarz



Mecz finałowy piłkarskich mistrzostw świata. Na trybunie siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi inny facet i pyta, czy ktoś siedzi obok niego:
- To miejsce jest wolne.
- Ciekawe, że ktoś ma takie super-miejsce na finałach i nie przychodzi na mecz! Kto to może być?
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona ale zmarła. To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego czy nawet sąsiada.
- Niestety, nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie.

Gram w afrykańską wersję monopoly. Jak na razie mam lepiankę, trzy krowy, kurczaka i AIDS.


Najprostszy przepis na jajecznicę:
- ''Zośka! Żreć mi się chce! ''.


Gdzieś na ustronnej plaży parka uprawia sex. W pewnej chwili kolesiowi ptak
wypadł i buch w piach. W ułamku sekundy uniósł lędźwie i pięknie trafił tam.
Jedzie dalej. Po dłuższej chwili odzywa się dziewczyna tymi słowami:
Kochanie, a mógłbyś tak jeszcze raz? Proszę cie...


Blondynki w akcji:
- Zostało mi trochę ciepłej wody, doradzisz mi co z nią zrobić
- Włóż do lodówki, ciepła woda zawsze się przyda...


Kraków. Rynek. Z boczku, pod kamieniczką, stoi facet z papugą i karteczką "Na sprzedaż". Podchodzi kobitka, głaszcze ptaszka i mówi:
- O, jaka ładniutka! Jak masz na imię?
- Zabierz ręce, kurrrrrwo! - skrzeczy papuga.
Kobieta w szoku. Właściciel - cały czerwony - szepce papudze:
- Jak się, kuźwa, nie poprawisz, to cię ugotuję!
Kobieta znów zagaduje papugę:
- Jak będziesz mnie witała, jak przyjdę do domu?
- Dzień dobrrrrrry, madam.
- A jak przyjdę z mężczyzną?
- Dzień dobrrrrrry, madam. Dzień dobrrrrrry, mesje.
- A gdy z dwoma mężczyznami przyjdę?
- Dzień dobrrrrrry, madam. Dzień dobrrrrrry, panom.
- A jak z trzema?
Papuga przekrzywia łebek; patrzy raz na kobitę, raz na swego właściciela i skrzeczy:
- Rrrrrrysiek, gotuj wodę. To naprrrrrrawdę kurrrrrrwa!


Wracałem sobie z imprezy, noc późna. Doganiam powoli jakąś dziewczynę. Ona przyspiesza. Ja też. Ona zaczęła biec. Ja też. Ona przyspieszyła. Ja też. Ona zaczęła krzyczeć. Ja też.
Do tej pory nie wiem, przed czym uciekaliśmy.

:

Przychodzi do sklepu mały Mosiek, podaje sprzedawczyni kankę i mówi:
- Poproszę trzy litry miodu.
Sprzedawczyni bierze kankę, nalewa miodu, podaje chłopcu, a ten mówi:
- A tate jutro przyjdzie i zapłaci...
Na co sprzedawczyni:
- Nie, tak nie można!
Zabiera chłopcu kankę, wylewa miód i oddaje pustą.
Mosiek wychodzi na ulicę, zagląda do kanki i mówi:
- No i miał rację tate, na trzy kanapki starczy...



Kobieta na porodówce urodziła murzynka. Lekarz z obrzydzeniem wziął noworodka, włożył do worka i wywalił do śmieci. Baba w szoku:
- CO PAN ZROBIŁ ?!?!?!
A lekarz do niej z mordą:
- A panie to przyszła tu srać, czy rodzić


Małoletnia córka do ojca:
- Tato, daj kasę, albo spryskam twoją koszulę obcymi perfumami!


Podręcznik PR dla rządzących wersja skrócona:
- 1 rok - zgodnie z obietnicą wyborczą przeprowadzimy znaczącą obniżkę podatków
- 2 rok - niestety mamy kryzys, dlatego obietnicę zrealizujemy w 50% - obniżka będzie ale nie będzie znacząca.
- 3 rok - z powodu drugiej fali kryzysu musimy zrewidować plany z zeszłego roku. Zrealizujemy je w 50% - zmiana wprawdzie nie będzie znacząca, ale nie będzie obniżką
- 4 rok - podsumowując całą kadencję z dumą podkreślamy że mimo kryzysu zrealizowaliśmy 50% naszego programu - w podatkach przeprowadziliśmy znaczącą zmianę....


Stoi żebrak na ulicy i gra na harmonijce ustnej. Podchodzi do niego mała dziewczynka i mówi:
- Pseplasam, dałby mi pan olganki?
- Nie mogę, ja w ten sposób zarabiam na życie. Ale mogę dać ci coś innego - i dał jej scyzoryk.
Dziewczynka grała i uśmiechała się coraz szerzej...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Karczoch » 30 mar 2012, o 10:09

He he he to tak w ramach zacieśniania przyjaźni PL-RUS
http://www.cda.pl/video/34047ac/Zaprasz ... -Euro-2012
"Vox populi, vox dei", "Vox unius vox nulius"

M15A4 CA Sportline, Glock 17 KWA/KSC, CZ 75 ASG/KWA
Avatar użytkownika
Karczoch
 
Posty: 375
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 09:23
Lokalizacja: Józefów k. Błonia
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 3 kwi 2012, o 22:53

Dwóch kolesi zgubiło się w ciemnym wielkim lesie. Błąkają się dzień i noc nie mogąc znaleźć drogi do domu. Kiedy tak mijały kolejne dni, zaczęli się robić coraz bardziej głodni. Wreszcie po jakimś tygodniu, wychudzeni, ledwo żywi odnajdują jakąś chatkę, wchodzą, a tam na łóżku leży stara, obleśna, śmierdząca, gruuuuba babaa. - Proszę pani, chcemy tylko prosić o coś do jedzenia, tak długo nie jedliśmy, ze dłużej nie wytrzymamy...
- Dobrze, dam wam coś do jedzenia pod jednym warunkiem...
- Jakim?
- Zrobicie mi dobrze.
Na to jeden z kolesi:
- Stary, ja wolę umrzeć z głodu, radź sobie sam, ja tego nie dotknę! I wyszedł na zewnątrz.
Drugi bardziej zdesperowany zgodził się, podchodzi do baby, próbuje się przekopać przez złogi tłuszczu, ściąga jej majtki a tu wszystko spływa aż na podłogę... jednym słowem syf
- Nie no kurwa, bez jaj, nie dam rady! Rozejrzał się jednak i zauważył w kącie kolbę kukurydzy. Włożył więc babie w ohydne cipsko i jedzie. Po 10 min skończył, wyjebał kolbę przez okno, baba zadowolona prowadzi go do kuchni pełnej żarcia.
Kiedy wyszedł, spotkał swojego kumpla i chwali się:
- Stary! Żałuj! Tak się nażarłem jak nigdy w życiu...
- Taaa... Jak ty pierdoliłeś to babsko ja modliłem się o coś do jedzenia i nagle z nieba spadła mi kolba kukurydzy! I to jeszcze z taką porcja masełka!


Gość zgubił się w lesie. Idzie idzie i nagle widzi zwłoki kobiety rozszarpane przez wielkiego zwierza. Przerażony podejmując próbę ucieczki natyka się na piekielnie wybebeszone ciało mężczyzny. Odwracając się zauważa małego chłopca wiszącego na gałęzi. Wystraszony i przerażony wybiega z lasu i widzi małą dziewczynkę. Dziewczynka płacze, trzęsie się jest przestraszona. Facet podchodzi i pyta:
- Co tu się do cholery stało?!
- Byliśmy z bratem i rodzicami na pikniku. Nagle nadszedł ogromny zwierz najpierw rozszarpał tatę, potem mamę a brat widząc te sceny powiesił się!
Facet rozgląda się dokoła, rozpina rozporek i mówi - To nie jest Twój najlepszy dzień dziewczynko...


Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na jednokierunkowej drodze.
- Tą ulicą można jeździć tylko w jednym kierunku!
- A czy ja jeżdżę w dwóch?



- Dziadku, a tobie łatwo uprawiać seks w tak podeszłym wieku?
- Bardzo łatwo, wnusiu.
- To znaczy…?
- Gdy ręką gładzę jednocześnie pierś i łechtaczkę.



Wchodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Siada. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
- Kicha - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest, znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?
- Kolega pana zareklamował. Podobno raka pan wyleczył.



Mocno napruty gość wsiada do taksówki i mówi do taksówkarza:
- Na dworzec! Ale to bardzo szybko!
Na to taksówkarz:
- Proszę pana, ale my już jesteśmy na dworcu!
Na co zdziwiony pijaczek wyjmuje z kieszeni 50 złotych i mówi:
- Masz! Ale na drugi raz tak nie zapierdalaj!


Przychodzi panienka do lekarza:
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą.
- A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu!


Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?


Podchodzi facet do prostytutki:
-Ile bierzesz?
>100 normalnie a 500 jako dziewica.
-Chcę normalnie.
Facet załatwił co chciał ale jego ciekawość jest silna:
-Chcę cię jeszcze jako dziewicę.
Po chwili robi on swoje i nie dowierza- dziurka ciasna a ona wrzeszczy.
Jego ciekawość sięga zenitu:
-Jak ci się to udało???!
>Za pierwszym razem miałeś mnie w cipę a za drugim w dziurkę po syfilisie.


Rozmawiają przy rzece dwie murzynki:
- Słyszałaś, podobno amerykanie odkryli wodę na księżycu....
- Ciekawe kto będzie taki kawał z baniakami zapierdalał ?!

- Rób loda
- Kiedy nie umiem
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup...


Jak sprawic kobiecie przyjemnosc?
Najlepiej to postawić jej browca, potem wziąć do samochodu i powozić z godzinę, aż będzie jej się chciało tak sikać, że jak się zatrzymamy i kobieta się odleje - będzie to dla niej największa przyjemność - a im dłużej się ją przetrzyma tym większa przyjemność.
Nie żadne zakupy, sex, mówienie słodkich słów itp., ale taka jak wyżej opisałem.


Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wkurwia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle. Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź. Bo powiadam wam: kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Howgh.
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nie poradzisz, w panice szarpie za ramię trzeciego.
- Ej, kurwa, powiedz coś. Przecież my nie pedały, prawda?! No powiedz coś! Ryś!
- Ryszard.

Łodź. Bałuty. Sklep rzeźniczy. Wchodzi pies - golden retriever, maść biszkoptowa. Rzeźnik się wkurwił i go wygonił. Za chwilę pies wraca, w pysku fors i karteczka: "Proszę wydać psu dwa kilo nóżek cielęcych". Rzeźnik daje mięso, pies wychodzi.
"Ha - myśli mięsarz. - Zobaczę, co to zmyślne bydlę będzie robić dalej".
A pies, myk, na przystanek autobusowy. Przepuszcza jeden autobus, drugi. Gdy podjeżdża trzeci - wsiada. Rzeźnik za nim.
Jadą jeden przystanek, drugi, trzeci Na czwartym - na żądanie - pies wciska guzik. Autobus się zatrzymuje. Golden wyskakuje (rzeźnik za nim) i biegnie do jednego z domków.
Drapie w drzwi, drapie Nic. Nikt nie otwiera. Naciska dzwonek - nic. Podbiega do okna, naciska szybę - okno się otwiera. Pies wskakuje do domu.
Rzeźnik w szoku. Dzwoni do drzwi. Długo. Drzwi się otwierają i staje w nich gruby facet, w pinglach i z pekaesami.
- Czego?!
- Panie - emocjonuje się rzeźnik. - Kuźwa, co za piesek! Inteligencja, spryt. Panie, ja znam Durczoka. W TVN-ie zrobią z tego główny materiał. Jezu, co za mądry pies!
- Mądry? Gościu, poebało cię?! On już w tym tygodniu drugi raz kluczy z domu zabrać zapomina!


Zebrał lew zwierzaki i zapowiada:
- Dziś zjem najbardziej tchórzliwego.
Na co odzywa się zając:
- Nie pozwolę obrażać dzika!


Łódź przetrwała wojnę bez większych zniszczeń. Dzięki temu jest miastem o starej zabudowie i największej liczbie kamienic w Polsce.
Teraz nadrabiamy to niedopatrzenie bo w tej chwili te kamienice i drogi wyglądają jak po ciężkim bombardowaniu i ostrzale artyleryjskim.


Chemik obserwował manifestacje.
W Warszawie 20 tysięcy osób domagało się wyższych zasiłków.
W Krakowie 15 tysięcy osób domagało się miejsc pracy.
W Poznaniu 18 tysięcy osób domagało się lepszego dostępu do służby zdrowia.
W Łodzi 14 tysięcy osób domagało się żłobków i przedszkoli.
W Katowicach 12 tysięcy osób domagało się wyższych dotacji na kulturę.
"Tłuszcze nienasycone", pomyślał chemik.



- Twoja żona jest mistrzynią kobiecego MMA?
- Tak.
- Mówiła mi, że rzuciłeś picie.
- Wiem, mnie też już powiedziała.


Jeżeli kobieta ochrzania swego męża, a on tego słucha z otwartą gębą, to jeszcze nie świadczy o tym, że on jest pantoflarz.
Może to stare przyzwyczajenie artylerzysty ?
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 9 kwi 2012, o 14:56

- Tato, tato ! Mama wyjebała się na schodach i rozwaliła sobie podbródek !
- Nie martw się synku, ma przeciez drugi...



Spotkało się trzech bogatych braci i rozmawiają, co by tu kupić starej już matce. Pierwszy mówi:
- Ja kupię mamie wielki, dwupiętrowy dom.
Drugi mówi:
- Ja kupię mercedesa z szoferem, żeby mogła jeździć kiedy chce i gdzie chce.
Trzeci mówi:
- Mama zawsze lubiła czytać Biblię, a teraz już niedowidzi i nie może czytać, dlatego kupię jej gadającą papugę, która zna Biblię na pamięć. Wystarczy że powie, który rozdział i wers, a papuga go wyrecytuje.
Jak powiedzieli, tak zrobili. Po jakimś czasie matka przysłała każdemu z nich list. Pierwszy czyta:
- Ten dom jest tak wielki. Mieszkam tylko w jednym pokoju, a muszę sprzątać całość...
Drugi:
- Jestem już za stara żeby podróżować. Rzadko jeżdżę, a na dodatek szofer to kawał chama.
Trzeci:
- Synku, zawsze wiedziałeś co mama lubi. Kurczak był przepyszny.



Jeżeli człowiekowi przypierdzielić w nerki, to będzie krzyczał i biegał.
Jeśli mu podarować iPhone'a 4S, 64 GB z Wi-Fi i 3G to też będzie krzyczał i biegał.
Po co więc przepłacać?


- Zenek! Zadam ci zagadkę: najlepszy przyjaciel człowieka?
- Hmmm... Wyborowa?
- Nie.
- Absolut?
- Nie!
- Smirnoff?
- Nie!!!
- Finlandia?
- Nie, cholera! Na cztery litery, matole!
- Eee... Bols!
- Kurna, człowieku... pies! PIES!
- Pies?!
- Tak, barani łbie, pies!
- Aaaa, tego nie piłem...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 26 kwi 2012, o 21:20

Siedzi mąż przed telewizorem, popija piwko i komentuje:
-nie... kurwa!! nie wchodź tam... nie... nie rób tego, nie idź tam.. debil... kurwa debil... po chuj?...
Za chwilę znów odzywa się:
-nic jej nie mów.. kurwa... nie przysięgaj nic...nie rób tego... nie.. kurwa! po chuj?...
Po chwili znów mówi:
-kurwa... taki młody, po chuj on to zrobił?... debil kurwa debil... po chuj?...
Z kuchni wychodzi zaciekawiona żona i pyta:
-Kochanie, a co Ty takiego tam oglądasz?
-aaa.... kasetę z naszego wesela...

- Ile szczoteczek do zębów ma dentysta?
- Stomatologiczne.


Biznesmen przychodzi do rabina:
- Rabi, mam problem. Zakład przynosi straty, dyscyplina leży, wydajność pracy zerowa, długi rosną, z podatkami zalegam. Co robić?
- Dwa razy dziennie weź Talmud pod pachę i obchodź z nim całą fabrykę, żadnego zakątka nie pomijając.
Miesiąc później biznesmen przychodzi radosny:
- Rabi, teraz jest świetnie! Nie kradną, leni udało się zwolnić, wydajność rośnie, długi spłacam. W czym tkwi tajemnica?
- Szef musi pokazywać się w firmie, znać się na pracy podwładnych i się w nią zagłębiać. Dlatego kazałem ci dwa razy dziennie obejść zakład.
- Dobra, a Talmud?
- Takie tam dla pewności.


Rozmowa telefoniczna:
- Mamo!
- Zosia?
- Daj tatę do telefonu!
- Masz!
- Tato? To prawda że Śląsk w tym roku zdobędzie mistrza??
- NO OCZYWIŚCIE CÓRECZKO MOJA KOCHANA!! OCZYWIŚCIE ŻE TAK!
- Dobrze, daj mamę.
- Mamo! Tata się zgodził żebym dzisiaj nocowała u Zenka.



Czukcza zabrał syna na polowanie, by go nauczyć tajników myśliwstwa.
Idą tak sobie przez tundrę, a tu zza krzaka wyskakuje niedźwiedź.
- BACH! - Czukcza położył niedźwiedzia jednym strzałem.
- Niedźwiedź dobry - niedźwiedź mięso, sadło i futro - wyjaśnił Czukcza synowi.
Wrzucili niedźwiedzia do torby i poszli dalej.
Wtem nadleciała gęś polarna.
- BACH! - Czukcza trafił gęś jednym strzałem.
- Gęś dobra, gęś mięso, sadło i pierze - wyjaśnił Czukcza synowi.
Wrzucili gęś do torby i poszli dalej.
Nagle zza krzaka wyszedł geolog.
- BACH! - Czukcza położył geologa jednym strzałem.
- Geolog dobry, geolog papierosy i zapałki - wyjaśnił Czukcza synowi.




Inspektor inwestora odbiera inwestycję. Kierownik budowy z dumą prowadzi go do wielkiej dziury w ziemi, tak z pięć metrów średnicy. Zaglądają, a tam w głębi, jakieś 50 metrów w dół, kręci się wielki reflektor.
- Co to niby, kurwa, ma być? - lekko zdziwił się inspektor.
- No jakże, wszyściuteńko dokładnie zgodnie z rysunkiem! - oburzył się kierownik budowy podsuwając mu papier pod nos.
Inspektor obróciwszy rysunek o 180 stopni:
- To miała być latarnia morska. LATARNIA MORSKA!


Andreas Breivik nie jest zbyt inteligentny. Jego plan białej supremacji:
1) Zabić 74 białych ludzi.


Ostatnie badania wykazały, że 42% Amerykanów ma nadwagę, a 34% jest otyła. Pozostali zjedli ankiety.


Jedną z gorszych rzeczy w chemioterapii jest fakt, że nie możesz zjeść porządnego posiłku. Bo jaśnie Pani jest zbyt słaba by wstać i gotować.


- Tato, dlaczego mam takie płaskie czoło?
- To moja wina, synku.
- Mówisz o tym wypadku z szafką?
- Nie, o fistingu z Twoją matką.


- Jak Nelli Rokita mówi na okno?
- Toshiba.


Syn mówi do matki.
- Mamo mam raka
- Bo chodzisz bez czapki!


-Macie rosół?
-Tak.
-A jaki?
-Wołowy 10 zł, drobiowy 35zł.
-Dlaczego drobiowy jest taki drogi?
-Tanio z kury nie sprzedam.


- Zbychu, jak noc poślubna?
- Człowieku... Jazda na maksa. Raz Alina na dole, za chwilę na górze. Od tyłu, z boku. Nogi na pagonach, ręce na zwisie. Kamasutra się chowa!
- Hehehe, no to kto pierwszy powiedział: "Starczy, już nie mogę!"?
- Sąsiad zza ściany.

Zenon Kurołapka spod Sanoka wybrał się na polowanie. Przez pomyłkę zabrał papierosy syna. Do śniadania ustrzelił dwie żyrafy, kangura i dwugłowego smoka.

Byłem dzisiaj na siłowni. Przywieźli nową maszynę, całkiem fajna. Po pół godzinie jednak miałem dość: spuchłem, rzygać mi się chciało.
Ale naprawdę ma wszystko! Żelki, snickersy, marsy, kit-katy.

Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 $ kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 $, a za trzecim razem 20 $.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?


Śnieżna zima 1952. Leśniczówka Pranie nad jeziorem Nidzkim. W izbie oświetlonej płomyczkiem lampy naftowej, nastrojowy półmrok. Zza zamarzniętych szyb dochodzą groźne pomruki szalejącego wiatru. Przy biurku sam Mistrz pochylony nad kartką wyrwaną z notesu, skreśla kolejne wersy Kroniki Olsztyńskiej. Skrzypienie pióra potęguje tylko urok tego sielankowego obrazka.
- Natalio? - przerywa ciszę głos mężczyzny.
Siedząca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy znad robótki ręcznej i pyta:
- Co?
- Chujów sto - odpowiada mężczyzna.



Zdecydowaliśmy z żoną powiedzieć synowi, że jest adoptowany. Zadzwoniłem do niego:
- Synu, muszę Ci coś powiedzieć…
- Tato! Właśnie miałem dzwonić! Zgadnij co się stało!
- Nie przerywaj mi proszę. To naprawdę ważne…
- Nie tato, Ty słuchaj…
- Nie utrudniaj tego, proszę. To coś związanego ze mną i mamą…
- Tato, zamknij się na chwilę! Wygrałem w zdrapce 500 000 zł!
- To wspaniale! Właśnie chciałem Ci powiedzieć, że Twoi staruszkowie są z Ciebie bardzo dumni!

- Panie doktorze wcześniej normalnie nic nie jadłem, a po tych lekarstwach to normalnie jem wszystko co wpadnie. Cały czas jem!
- A jak stolec?
- Nie no… stolca nie jem.

- Halo? Czy to serwis komputerów?
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Mój komputer nie daje się włączyć i wydobywa się z niego biały dym. Czy to znaczy, że się zepsuł?
- Nie, to znaczy, że wybrał nowego papieża.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 3 maja 2012, o 15:20

Czemu mała Madzia nie umie grać na gitarze ?
bo nie ogarnia progów :D


Z racją jest jak z kutasem: każdy ma swoje. I dlatego kobiety nie mają racji


Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? - pyta barman.
- Nie, to kierowca.

Hrabia, przeglądając kobiecy żurnal, mówi do żony:
- Urszulo, tu piszą, że kobiety w czasie uniesień seksualnych krzyczą. U ciebie tego nie zauważyłem...
- Krzyczałam, krzyczałam, tylko ciebie przy tym nie było!

Licznik w Oplu Bormanna wskazywał 120 km/h, obok szedł Stirlitz udając, że nigdzie mu się nie spieszy.

Teściowa podarowała na Gwiazdkę zięciowi 2 krawaty . Zięć, chcąc sprawić jej przyjemność, ubrał jeden z nich. Oburzona teściowa:
- A co, drugi ci się nie podoba?

Przychodzi blondynka do sklepu z butami:
- Proszę pastę do butów.
- Jakich?
- Nr 36.



Facet pojechał na ryby i złapał złotą rybkę. A ona standardowo mu zaproponowała, że w zamian za wolność spełni jego jedno życzenie.
- Ale ja już wszystko mam! Nic od ciebie nie chcę.
- Ale weź przestań i powiedz jedno życzenie, bo bajka nie bedzie ważna.
I tak się przekomarzali...
W końcu facet uległ i mówi do rybki:
- W zasadzie wszystko mam, ale nigdy wraz z żoną nie mieliśmy jednocześnie orgazmu. Albo ona miała, a potem ja, albo odwrotnie. Więc chciałbym mieć orgazm w tym samym momencie, co żona.
I rybka spełniła jego życzenie...
Gdy facet wracał do domu, to po drodze trzy razy mial orgazm.



Do radzieckiego szeregowego podczas musztry podchodzi generał:
- Kto jest twoim ojcem?
- Józef Stalin, towarzyszu generale!
- Jak to? Stalin jest twoi, ojcem?!
- Przecież Stalin jest ojcem wszystkich nas!
Bardzo zadowolony z odpowiedzi pyta dalej:
- A kto jest twoją matką?
- Matka Rosja!
- Bardzo dobrze towarzyszu! Daleko w życiu zajdziecie! A kim chcielibyście zostać?
- Sierotą, towarzyszu generale!




- Mamo, dlaczego moja kuzynka ma na imię Róża?
- Ponieważ ciocia lubi kwiaty.
- Acha... A ty, mamo, co lubisz?
- Wacuś, przestań zadawać głupie pytania.


- Kochanie, co mi kupiłeś na urodziny?
- Wyjrzyj przez okno. Widzisz tego czarnego mercedesa?
- Jasne, że widzę! RANY!
- No to rajstopy w tym kolorze ci kupiłem..


Wchodzi profesor do auli na wykład i dostrzega niedopałek na podłodze.
- Czyj to niedopałek? - pyta wykładowca.
W auli zrobiło sie cicho, jak makiem zasiał.
- Pytam, czyj to niedopałek?
Grobowa cisza. Profesor zdenerwowany.
- Po raz ostatni pytam, czyj to niedopałek?
Głos z końca sali.
- Niczyj, można wziąć.



- Jak się nazywa japński kulturysta?
- Takito Mamase.



- Dlaczego sataniści słuchają szybkiej muzyki?
- Bo gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.


- Po co w zespole garażowym perkusista?
- Żeby zagłuszyć wokalistę


Dlaczego mała Madzia nie skacze na nartach ?
Bo nie umie się wybić z progu...


- Jak żeś zepsuł sokowirówkę?!
- Sok chciałem wycisnąć...
- Jaki sok?
- Brzozowy..



Koreaniec stanął przed płotem, na którym widniała tabliczka ''Ostrożnie, zły pies''. Targały nim mieszane uczucia strachu i głodu...


W publicznej toalecie stoi facet z rękami w kieszeniach i smutnym wzrokiem patrzy na pisuar. Gościu, który właśnie skończył sikać podchodzi i pyta:
- Co sikać się chce?
- Tak!
- Rozpiąć?
- Tak, niech pan rozepnie!
... - Wyjąć?
- Tak!
Gdy już skończył lać:
- Otrzepać?
- O tak bardzo proszę!
- Schować?
- Niech pan schowa!
Wychodzą razem, a facet cały czas ręce trzyma w kieszeniach. Wreszcie ten drugi nie wytrzymał:
- Przepraszam bardzo, pan to pewnie jest inwalida?
- Inwalida? Nie, tylko zimno jak skurwysyn!


W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora.
Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, ze
bobas wazy znacznie poniżej normy.
- Czy dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - Spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwile
je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął
sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i
powiedział:
- Nic dziwnego, ze dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcia, ale cieszę się, ze przyszłam.


Kowalska opowiada córce ze wzruszeniem: - Twój ojciec uwielbiał klęczeć
u mych stóp!
- Co? Ja? W życiu! - Słychać z drugiego pokoju.
- Nie wtrącaj się! - Odkrzykuje żona. - Chyba wyraźnie mówię: JEJ ojciec!


co robi artysta-malarz, aby przeżyć?
- Francuz pije szampana i maluje pejzaże.
- Włoch pije wino i maluje kobiety.
- Polak pije bimber i maluje pokoje.

Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy. Nie
znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
- No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz


Kancelaria prawna. Adwokat mówi:
- Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża, musimy na niego coś mieć.
Czy mąż pije?
- Nie, skąd, jakby tylko spróbował, to ja bym mu dała...
- Czy nie daje pieniędzy?
- Nie, absolutnie... Oddaje wszystko co do grosza, gdyby mi tylko schował
złotówkę to ja bym mu dała...
- A może bije panią?
- Tylko rękę by podniósł, to bym go przez okno pogoniła...
- A co z wiernością?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!


Małżeństwo leży w łóżku. Nagle odzywa się żona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie...
Kiedy mąż ją pocałował, mówi:
- Dawniej przed snem gryzłeś mnie w szyję...
A mąż wkłada kapcie i gdzieś idzie.
Żona pyta:
- A ty dokąd?
- Po zęby.


- Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, ze ożeniłeś się ze mną dla
pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?


Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka:
- Ile pan ma lat - pyta
- 82 - odpowiada pacjent
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka
- Nie śmiałbym prosić


Pięcioletnia dziewczynka mówi do mamy:
- Mamusiu, mówiłaś mi kiedyś, że aniołki mają skrzydełka i latają. To
prawda?
- Tak, córeczko. A czemu pytasz?
- Bo słyszałam, jak wczoraj tatuś do niani mówił: "Mój ty aniołku". To kiedy ona poleci?
- Jutro, córeczko, jutro!


Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną.
Menadżerzy średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra tylko w
golfa.
Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki
się zmniejszają. Pamiętaj o tym!



- Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
"Chyba nie powiedziałem nic tajnego" - pomyślał.

Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.

Stirlitz szedł przez Reichstag pijany w sztos i w rozchełstanym mundurze. Dziś, 23 lutego, w dniu Armii Radzieckiej, chciał wyglądać jak prawdziwy radziecki oficer.


Stitritz spiesznym krokiem podążał ulicą w kierunku domu.
Po drodze minął dwie panienki ubrane jaskrawo z wyzywającym makijażem.
- Kurwy- pomyślał Stirlitz....
-Stirlitz- pomyślały kurwy...



Taksówkarz wiozący marynarza gna na łeb na szyję we mgle jak zupa. - Jak pan w takiej mgle potrafi tak szybko jeździć? - niepokoi się marynarz. - A jak wy sobie radzicie we mgle na morzu? - Pływamy według przyrządów. - No właśnie, ja też - za siedemdziesiąt groszy będzie dworzec kolejowy.


- Dlaczego do tej pory nie wysłano kobiety na księżyc? - Jeszcze nie wymaga czyszczenia.



Stacja paliw. Młoda dziewczyna podchodzi do kolegi do kasy i pyta: - Dzień dobry czy ma pan może rajstopy? Na co kolega zupełnie poważnie odpowiada: - Przykro mi, dzisiaj nie założyłem.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 13 maja 2012, o 00:05

Józek, stary wędkarz, chce zaprosić Staśka na ryby: - Stasiek jedź ze mną w sobote na ryby... - Józek, ale co ty mi proponujesz, przecież ja nigdy w życiu żadnej ryby nie złowiłem, bo nie umiem... - A co tu umieć? Nalewasz i pijesz...

Przychodzi sobie gościu nad rzekę. Siada między dwoma krzaczkami... Zarzuca wędki... Nagle słyszy czyjś cichy głos:
- Spierd...aj !
Rozgląda się po krzakach. Nikogo nie ma. Myśląc, że mu sie przesłyszało bierze się dalej za wędkowanie gdy znowu słyszy ten sam głos, tyle że głośniejszy:
- Spierd...aj !!
Rozgląda sie na prawo i lewo. Nikogo nie ma. Ledwo się odwraca i znowu słyszy ten sam głos, jeszcze głośniejszy i wyraźniejszy:
- Spierd...aj !!
Odwraca się za siebie, ale znowu nikogo nie widzi. Mija parę chwil.. I znowu słyszy jeszcze głośniejsze i wyraźniejsze niż poprzednim razem:
- Spierd...aj !!
Rozgląda się na boki i jak poprzednim razem nikogo nie widzi. Zaczyna zwijać wędki... Nagle patrzy, a tu rzeką płynie gościu pontonem i wiosłuje łyżkami!
- Przepraszam Pana, czemu Pan wiosłuje łyżkami? - pyta.
- Spierd...aj !!!


Przychodzi facet ze złota rybka do onkologa. Patrzą na siebie pytająco;
kicha-wydusza z siebie wreszcie facet
słucham?
kicha
Jaka znowu kicha?
Rybka kicha-chora jest
panie coś pan, jak rybka może kichac, zresztą ja jestem onkologiem, więc czemu pan przynosi do mnie chora rybke?
kolega pana polecił, podobno raka pan wyleczył


Czyszcząc w kuchni 20-tą rybę , żona zdenerwowana krzyczy do męża:
- Proszę cię , jak człowieka !!!!!!!!
Jak jesteś na rybach, to kur** PIJ WÓDKĘ !!!!!!!!!!!


Porucznik Rżewski chwali się w kantynie.
Dzisiaj uratowałem kobietę od gwałtu.
Jak to zrobiłeś? pytają się zdziwieni koledzy.
Wytłumaczyłem jej że po dobroci będzie lepiej.


Na manewry pojechał pułk Rżewskiego. Zakwaterowali we wsi.
Pierwszego dnia zgwałcili wszystkie kobiety.
drugiego zgwałcili wszystkich mężczyzn.
Trzeciego zgwałcili wszystkie zwierzęta gospodarskie.
Czwartego dnia dotarł porucznik Rżewski i DOPIERO zaczęła się zabawa.


Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...

- Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety nie wyszło...
- Podobnie było u mnie, gdy kupiłem teściowej walizkę...

Kulomiot mówi do trenera:
- Dziś na zawodach to muszę się postarać...na trybunie zasiądzie moja taściowa!
A trener smutnym głosem:
- Cholera,za daleko,nie dorzucisz...


Idzie Jaś z tatą po ulicy i widzi dwa trykające się psy.
Pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
- Ech.. mm.. widzisz - ten piesek na dole zranił sobie przednie łapki i nie może iść. A ten na dole był dla niego tak dobry, że pozwolił żeby tamten się o niego oparł...
Jasio pod nosem:
- Jak w życiu. Dobrych zawsze ru*ają ...



- Dzień dobry. Chcę zajść w ciążę.
- Panie, ja jestem ginekologiem, a nie cudotwórcą. A poza tym - jest pan mężczyzną.
- Ale ja chcę być w ciąży.
- Idź pan do chirurga, może on pomoże...
Po dwóch miesiącach ginekolog spotyka gościa na ulicy.
- I co tam u pana? Chirurg pomógł? Jest pan w ciąży?
- Tak. Brzuch rośnie. Często wymiotuję, jak zjem.
Ginekolog w szoku. Dzwoni do kolegi-chirurga.
- Rysiek, kurw*a, jak żeś to zrobił, że facet jest w ciąży?!
- Dupę mu zaszyłem.


- Cyprian, coś taki smutny?
- Karwa fak, żona dobrała mi się do telefonu. I nie mam pomysłu, jak wytłumaczyć jej, że "Kasia-anal" w kontaktach to pani kierownik Katarzyna Walczyk z Działu Analiz?


Mąż i żona. On kierował samochodami i jeździł w trasy. Pewnego dnia żona zwraca się do małżonka:
- Kochanie, jak pojedziesz na te dwa dni w trasę to wysadź mnie przy drodze to trochę dla nas zarobie.
Mąż się zgodził. Wraca po 2 dniach i pyta żony:
- No i ile zarobiśaś?
Ona na to:
... -555zł
Odparł:
- Co za kretyn dał Ci 5zł?
Na co żona:
- Wszyscy tak dawali.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez CASE » 16 maja 2012, o 15:07

Z pozdrowieniami dla kolegów Szkotów ;)

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
CASE
 
Posty: 491
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 21:56
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: RIR, MGPP
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 17 maja 2012, o 23:17

Ksiądz proboszcz przechadzał się po wsi i zobaczył jak jeden parafianin wygódkę naprawia. Podszedł.
- Szczęść Boże. A cóż to robisz mój synu?
- Sracz naprawiam, bo się spierdolił.
- No tak..... to chwalebne, że dbasz o porządek, tylko jakbyś tak jeszcze.... no może tak trochę w bawełnę owinął...?
-A co ja bede w bawełne obwijał??? Dechami naobkoło opierdole i chuj!


Naukowcy twierdzą że jeden akt kopulacji pozwala spalić tyle kalorii ile możemy spalić w czasie 10 kilometrowego biegu.
10 kilometrów? W 15 sekund???


Moja narzeczona chciała, żeby nasza noc poślubna była dla niej niezapomniana. I tak było. Kiedy nakryła mnie, jak posuwam jedną z jej druhen w schowku na szczotki.


Trwa sprawa o przekroczenie granic obrony koniecznej. Sędzia prosi oskarżonego, by ten opisał zajście. Podejrzany opowiada:
- Wracałem późno do domu z pracy, ulica ciemna. Podchodzi do mnie jakiś facet i mówi, że mu zabrakło 100 rubli do flaszki. Powiedziałem mu, że nie mam przy sobie pieniędzy i chciałem iść dalej, ale zastąpił mi drogę i powiedział, żebym dokładniej poszukał.
- I co dalej?
- A dalej przypomniałem sobie, że mam w kieszeni pistolet, każdy nabój w magazynku po 50 rubli. Wobec tego postanowiłem ofiarować mu tę stówę, ale potem poniosła mnie dobroć i ofiarowałem mu drugą.


Dwa marzenia przeciętnego Rosjanina:
- żeby państwo przestało go okradać,
- żeby nikt nie przeszkadzał mu w okradaniu państwa.


...przyszedł kiedyś młody Tomek Pajacyków do wróżki.
I wywróżyła ma szczęście rodzinne - piękną żonę i trójkę dzieci.
Tomek tak się ucieszył, że szybko wybiegł i zapomniał zapłacić.
- A to ciota! - warknęła wróżka...


- Mam na imię Cyprian. Jestem alkoholikiem. Piję wódkę.
- Mam na imię Bohdan. Jestem alkoholikiem. Piję whisky z colą.
- A ja mam na imię Sylwek. Jestem barmanem. Panowie, już nalewam!


Na randce:
- Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że kobiety powinny tylko prać i gotować. Uważam, że mogą robić dokładnie to samo co faceci, a faceci bez wstydu wykonywać kobiece obowiązki.
- To bardzo dojrzałe, całkowicie się z Tobą zgadzam.
- Świetnie, trzymaj rachunek.


- A wiesz, Maurycy, że średnia płaca w Polsce to 468 euro?
- Średnia? Czyli jak?
- Mój prezes je mięso, a ja kapustę czyli średnio obaj jemy gołąbki!



Kolejny sukces Policji. Udało się rozbić szajkę handlarzy, którzy oferowali podrobione dyplomy naukowe.
TVN:
- Jak Panowie namierzyli tą grupę przestępczą?
- Niestety nie możemy zdradzić naszych źródeł - odparł doktor nauk ekonomicznych posterunkowy Sidoruk.


- Zośka, Zośkaaaa...
- No?
- Twój Antoś ze śmietnika coś wyjada
- Antek, kurwa, nie żryj dużo, zaraz obiad będzie...*
* komentarz do wicu. Ostatnio powstała nowa sekta żywieniowa. nazywają się Freeganie i żywią się tylko tym co inni wyrzucą
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez ThePesH » 18 maja 2012, o 07:00

Puszka Survivalowa by Super - Minimalny Maksymalizm

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... APPLee3HRI
Obrazek
Reload ... Hold On ... The Aim Is In Your Head Now !!!
Obrazek
Avatar użytkownika
ThePesH
.
 
Posty: 752
Dołączył(a): 19 sie 2009, o 17:35
Lokalizacja: Doncaster
White Cross: FCS
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 29 maja 2012, o 23:34

Nawet nie wiecie ile się człowiek musi naczytać żeby zdobyć coś świerzego i śmiesznego. Dlatego dziś sucharem zawieje, jak to Maryś mówi.

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny i zarośnięty. Idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna
się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek, zjesz śniadanie?
Facet wali się w łeb i mówi:
- A... Mietek.

Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem,
bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację
naszego monopolisty, za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo
dziewczę to dziewczę) i pyta się:
- Są klemy?
Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:
- Do ląk czy do twarzy?


Alojz skończył robota, ale nie chciało mu się dźwigać łopaty, więc zostawił ją na podszybiu, a na łopacie napisał: "Francik, weź
mi na wierch łopata, bo żech jej zapomnioł".
Następnego dnia zjeżdża na dół, łopata dalej stoi, a obok napis:
"Alojz, nie gorsz się, ale jo jej nie widzioł".

Ojciec z synem handlują ziemniakami po osiedlach. Zajeżdżają na podwórko i wołają "Ziemniaki! Ziemniaki!"
Z drugiego piętra wychyla się kobieta i mówi, że chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta: - Dobra. Ile płacę?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi też niczego nie brakuje, może seks?
- Hmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą.
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania?
- Jednak wołałbym zapytać.
- Ale dlaczego?
- No bo w zeszłym roku przedmuchaliśmy 8 ton.

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze, zielone koła.
Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym zapytał:
- Ma pani kochanka Cygana?
- Tak, skąd pan wie? - zapytała zawstydzona nieco kobieta.
- Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.




Lublin. Targowisko na Podzamczu. Z żuka gostek sprzedaje kapustę. Na tabliczce napisał:
1 kapusta - 13 złotych;
3 kapusty - 40 złotych.
- Poproszę jedną kapustę - prosi klient. Płaci 13-staka, zabiera kapuchę. I tak trzy razy. Po czym mówi:
- Kolego, kupiłem 3 kapusty za 39 złotych, choć ty napisałeś, że za 3 należy się 40. Aleś ty debil!
- Taaa, kuźwa, następny geniusz... - mruczy rolnik. - Każdy kupuje po 3 kapusty i uczy mnie marketingu...



Moja żona nie widziała swojej matki od lat. Więc na jej ostatnie urodziny postanowiłem to zmienić i przywiozłem do niej jej matkę.
Żona strasznie się wkurzyła i kazałam mi ją z powrotem zakopać.


Grupa dzieci bawi się na podwórku. Chłopczyk podchodzi do dziewczynki:
- Otwórz buzię, zamknij oczy, to ci coś do buzi wskoczy!
- Już!
- Czujesz coś?
- Acha!
- Szczypie?
- Acha!
- To karbid!


Czerwony kapturek wybrał się z koszyczkiem do babci, tyle że zamiast czerwonego kapturka założył niebieski. Nagle wilk zastąpił mu drogę:
- Zjem cię czerwony kapturku!
- Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturem, tylko niebieski.
Wilk puścił go wolno. I tak cała historia powtarzała się przez tydzień i za każdym razem czerwony kapturek miał inny kolor kapturka niż czerwony. Aż pewnego razu idzie czerwony kapturek w różowym kapturku, spotyka wilka:
- Zjem cię czerwony kapturku!
- Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturek tylko różowy.
- Mam to gdzieś nic nie jadłem od tygodnia. I wilk zjadł kapturka.
Jaki z tego morał? Żaden kapturek nie daje 100% zabezpieczenia...



Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety - jak ma 20 lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki - wciąż ładne, ale nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta - u dwudziestolatka jest jak dąb twardy i potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza - elastyczny, ale niezawodny, a po 50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie.
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe i ma wiszące bombki tylko dla ozdoby...


Pojmali Źli Kowboje trzech Indian: Wodza, Szamana i zwykłego wojownika, ale o agresywnym imieniu Sokole Oko. Wsadzili ich do stodoły, która robiła za wiezienie. Po kilku dniach Indianie im uciekli. Jednak Źli Kowboje znów ich złapali i pytają:
- Jak się wam udalo zbiec, kurwa?
Wódz odpowiada:
- Siedzimy dzień. Howgh. Siedzimy drugi. Hogwh. Po trzech dniach Sokole Oko spostrzegł, że stodoła nie ma jednej ściany... Howgh.


Kupił facet nawigację GPS i go zawiodła.


– Co mówi chemik, kiedy spadnie mu złoto na głowę?
– Au!


– Kochanie, chciałem ci coś powiedzieć.
– Tak, wiem, ja ciebie też.
– Z kim?!


Pierre Cardin wypuścił nową linię zapachową. Pozostali ludzie w windzie udawali, że nic się nie stało.


W poniedziałek na pierwszej lekcji koleś szepcze do ucha kolegi:
- Ty, która jest godzina?
- Ósma piętnaście.
- Szlag by to trafił. Ale się ten tydzień wlecze!


Dwóch gości zasiedziało się w barze:
- Co powiesz żonie?
- "Dobry wieczór", resztę sama sobie dopowie...


Mąż zgłupiał, gdy po powrocie do domu zastał kochanka żony z nieznajomą kobietą.

W zaspie śnieżnej leży pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi:
- Wstawaj, koleś, bo zamarzniesz!
- Panie, co pan? Po Borygo?


- Doktorze, moja żona bez przerwy kaszle. Próbowaliśmy już wszystkich lekarstw, ale kaszel nadal nie mija.
- A zioła Pan próbował?
- Próbowałem... Kaszle i się śmieje.


Boisz się, że świat ulegnie dzisiaj zagładzie? Niepotrzebnie. W Australii jest już jutro. :)



Na leżakowaniu w przedszkolu leżą dzieci na łóżeczkach i w pewnej chwili chłopczyk pyta dziewczynkę:
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Nie wiem.
- To sprawdź!
- No to mi pomóż!
- No to musisz podnieść kołderkę.
Dziewczynka podniosła kołderkę na to chłopczyk:
- Jesteś dziewczynką, bo masz różową piżamkę.



- Kasiu, będziesz moją dziewczyną?
- Mało masz problemów?



Sześciolatek i czterolatek siedzą w pokoju przed zejściem na śniadanie. Starszy mówi:
- Uważam, że pora zacząć przeklinać. Dzisiaj przy śniadaniu obaj użyjemy słowa "cholera". Niech się przyzwyczajają.
Zeszli do kuchni, gdzie matka się pyta, co chcą na śniadanie. 6-latek:
- Cholera, nie wiem, może płatki kukurydziane...
Ledwo skończył, już dostał dwa szybkie na dupę i został za rekę odholowany do pokoju. Matka trzasnęła za nim drzwiami i:
- Posiedzisz sobie w sypialni, aż ci powiem, że możesz wyjść!
Schodzi do kuchni, gdzie młodszy siedzi wyraźnie wstrząśnięty i z wytrzeszczonymi oczami. Matka się pyta:
- A ty, co chcesz na śniadanie?
- Na pewno nie te cholerne płatki.



Embriologia: Wykładowca: - Dlaczego nie robimy eksperymentów z myszami, tylko na myszach? Cisza... - Bo myszy nie mogą patrzeć przez mikroskop z powodu złego rozstawu oczu.



Pacjent pyta chirurga: - Czemu mnie pan nie zaszył? - Żeby anatomopatolog miał mniej roboty.

Leżę sobie goły w łóżku u kochanki. Kochanka ta mieszka na parterze. Jest akurat pod prysznicem. Nagle - ktoś włazi przez okno. To ja się cały nakryłem kocem. Słyszę, że gość wlazł, rozebrał się i do łóżka koło mnie! Wziął moją rękę i położył na swój interes. No to ja mu się zrewanżowałem. Tak szybko przez okno zwiewał, że nawet rzeczy nie zabrał!


Studenci w aptece. - Poprosimy cztery paczki aspiryny... - To wszystko? - I eee... to może cztery opakowania węgla... - O matko! Co wam dolega??? - Nic. Pionki od warcabów nam poginęły...


Rżewski z Nataszą jadą przez wsiejskie okolice:
- Poruczniku, jaka piękna łąka... Niech pan zgadnie co ja tam widzę ?
- Pizdę.
- A fe poruczniku, widzę rumianki !
- O, jak romantycznie... Pizda wśród rumianków
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Dalej » 30 maja 2012, o 14:29

http://www.atochuj.pl/articles/1702/nad ... cie-w-asg/


Kurwa... wkurwia mnie to, że nie można nigdzie normalnie się postrzelać w asg, ponieważ jakieś zjebane dziadki kurwy jebane w dupę nie mają co robić na chacie i kurwa kupują sobie w huj wyjebane repliki, że napierdala do mnie ze 100 metrów. A ja jako normalny człowiek nie przy kasie, mam 17 lat kupiłem replikę za 600zł i w huj jestem zadowolony, a jak widzę taką kurwę ze zjebaną niegoloną mordą, co ma kurwa sprzęt za 10 tysięcy, to mnie kurwica bierze. W pizdu niech huj jebany idzie do wojska a nie... Albo takie jebane w dupę lamery lalusie pierdolone, co mają mordy jak jogurty, starzy im kupują w huj wyjebane repliki i z taką mordą chodzą na strzelanki, że aż masz ochotę zajebać gościa... Kurwa ja jako normalny człowiek zbieram kurwa grosz do grosza żeby się pobawić, a przyjdzie taka kurwa co nie szanuje pieniądza i mnie zajebie i jeszcze cieszy mordę NO KURWA JEBANA MAĆ
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez Xasistis » 30 maja 2012, o 18:04

W odpowiedzi na powyższe:
Obrazek
Rangers! Lead the way!
Avatar użytkownika
Xasistis
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 21:17
Lokalizacja: Rangerbertów
White Cross: Ranger Unit
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 30 maja 2012, o 21:48

Dalej napisał(a):http://www.atochuj.pl/articles/1702/nadziani-goscie-w-asg/


Kurwa... wkurwia mnie to, że nie można nigdzie normalnie się postrzelać w asg, ponieważ jakieś zjebane dziadki kurwy jebane w dupę nie mają co robić na chacie i kurwa kupują sobie w huj wyjebane repliki, że napierdala do mnie ze 100 metrów. A ja jako normalny człowiek nie przy kasie, mam 17 lat kupiłem replikę za 600zł i w huj jestem zadowolony, a jak widzę taką kurwę ze zjebaną niegoloną mordą, co ma kurwa sprzęt za 10 tysięcy, to mnie kurwica bierze. W pizdu niech huj jebany idzie do wojska a nie... Albo takie jebane w dupę lamery lalusie pierdolone, co mają mordy jak jogurty, starzy im kupują w huj wyjebane repliki i z taką mordą chodzą na strzelanki, że aż masz ochotę zajebać gościa... Kurwa ja jako normalny człowiek zbieram kurwa grosz do grosza żeby się pobawić, a przyjdzie taka kurwa co nie szanuje pieniądza i mnie zajebie i jeszcze cieszy mordę NO KURWA JEBANA MAĆ



Przepraszam, czy jest to jęk oburzenia że nadal musisz biegać z Taworem :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Devil » 2 cze 2012, o 16:31

Ale jak to biegać? Widziałeś go kiedyś biegającego?
Strzelałem do hipsterów, zanim stali sie modni.
Avatar użytkownika
Devil
 
Posty: 876
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 19:13
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH i wystarczy.
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez Wokash » 2 cze 2012, o 19:29

Może to taka figura językowa...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez Dalej » 2 cze 2012, o 19:34

Ej no kiedyś tam trochę biegałem.
Od 2.5 roku nie mogę ale trochę pamiętam :)
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 3 cze 2012, o 17:03

Devil napisał(a):Ale jak to biegać? Widziałeś go kiedyś biegającego?



Nie,ale bieganie jest przereklamowane. Osoby stateczne i dojrzałe przemieszczają się znacznie spokojniej. Zresztą czy i mnie biegnącego kiedyś Devilku widziałeś. :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 4 cze 2012, o 21:11

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Xasistis » 6 cze 2012, o 22:58

Trochę "nie wprost" słownik łacińsko-polski:
http://leksykot.top.hell.pl/jenzyk/slowniki/latin/index
Rangers! Lead the way!
Avatar użytkownika
Xasistis
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 21:17
Lokalizacja: Rangerbertów
White Cross: Ranger Unit
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 10 cze 2012, o 01:25

Zuzanna oddała się pracy.
Myślała, że za pieniądze.
Ale gdy zobaczyła pensję, zrozumiała, że z miłości.


Trwa konferencja medyczna. Naukowcy z poszczególnych krajów prezentują swoje osiągnięcia. Mówią Niemcy:
- U nas chłopu ucięło nogę, daliśmy mu drewnianą i chodził.
Na to Rosjanie:
- U nas chłop, Wania, stracił oczy. Daliśmy mu drewniane i mógł widzieć.
Na to Polacy:
- U nas chłopu urwało jaja, daliśmy mu drewniane i miał dzieci.
- Co?! – oburzają się Rosjanie – Niemożliwe! Kto to widział?
- Ten wasz Wania z drewnianymi oczami.


- Panie doktorze. Kupiłam tą gruszkę do lewatywy jak Pan sugerował i co ja mam z nią zrobić
- Napełnia ją Pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie pani w d.... a potem....
- Oj, dobrze, już dobrze, brutalu Jutro zadzwonię. Widzę, że Pan dzisiaj nie w humorze


– Wiecie, jak nazywa się ten niebezpieczny gaz zmieniający nas, normalnych facetów, w drodze z knajpy do domu w dzikie bestie?
– Świeże powietrze.


Przyniosłem do domu klatkę z chomikiem.
I tak w życiu mojego kota pojawił się telewizor...

Ten niezręczny moment, kiedy do wakacji zostało 3 dni, a ty ciągle gruba.

Filozofia współczesna: jeżeli przewróciło się drzewo i nikt o tym nie napisał na Facebooku, to czy naprawdę się to wydarzyło?




Idę sobie spokojnie ulicą, nagle podchodzi do mnie dwóch gliniarzy. Jeden mówi:
- Pan będzie świadkiem.
Coś mnie podkusiło i odpowiedziałem:
- Postanowiliście zalegalizować swój związek?



Dlaczego nigdy nie zrobiłem sobie tatuażu? Pfff... A czy wy przykleilibyście sobie naklejkę na Ferrari?


Burdel na pulpicie zaczyna sie wtedy, kiedy nadajesz plikowi nazwę "afslkffsafsajklsfaj" i okazuje się, że już taki istnieje.



Każdy z nas ma ukrytego w sobie mistrza karate. Wystarczy, że wejdziemy w wiszącą pajęczynę.





Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?!
- Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów.
- Siostra Krysia nie jest w ciąży...
- Aaaaa to i ja się napiję...



Zapamiętajcie! Któregoś dnia to ja doprowadzę cebulę do łez...




Byłem dzisiaj na siłowni.
Przywieźli nową maszynę, całkiem fajna.
Po pół godzinie jednak miałem dość: spuchłem, rzygać mi się chciało.
Ale naprawdę ma wszystko!
Żelki, snickersy, marsy, kit-katy.



Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona.
- Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.



Armia rosyjska testuje nową głowicę o nazwie "Kaczuszka". Jest to rakieta typu powietrze-woda-powietrze-woda-powietrze-woda-usa.


Przychodzisz do domu, robisz kawę, siadasz na fotelu, a wokół cisza
I wtedy sam wybierasz co to jest: samotność czy wolność.


- Gdzie leży krym?
- Na ciostku.



Na targu baca sprzedawał gadajacego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że pies potrafi gadać.
- Pewnie, że potrafię - wtracił się do rozmowy pies. - To nawet
sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla Mi-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sadził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy
pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do
dzis pozostałaby zagadka... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 5 złotych.
- Takiego psa?!
- A bo on takie głupoty pierdoli....
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 18 cze 2012, o 23:17

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Hrabia przywołuje służącego:
- Janie, podaj mi szklankę wody!
Jan spełnia życzenie. Po chwili:
- Janie, podaj mi szklankę wody!
Jan ponownie spełnia życzenie hrabiego, lecz po chwili znowu słyszy:
- Janie, podaj mi szklankę wody!
Troszeczkę poirytowany Jan mówi do hrabiego;
- Jaśnie panie, jeśli panu tak bardzo chce się pić, to może przyniosę więcej szklaneczek wody?
- Janie, nie czas na dyskusje! Biblioteka płonie!!!

W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekala na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę. Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać
jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnąl sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się że przyszłam.

Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu zadać jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...


modlitwa synka:

mnie znaleziono w kapuście...
siostrzyczkę przyniósł bocian...
Boże spraw, żeby mama wreszcie urodziła normalnie...



Wchodzi facet do sklepu zoologicznego aby kupić myszkę dla swego pytona. Obok pojemnika z myszkami - klatka z papugą. Facio podchodzi bliżej, a papuga jak nie ryknie:
- Rozporrrek otwarrrty!
Gościu się czerwieni i zamyka rozporek.
- Dziurrrrra w porrrtkach!
Gostek robi się bordowy i majta rękami po portkach.
- Sznurrrrrówka rozwiązannnna!
Facio pochyla się by zawiązać but.
- Pierrrrrdnąłeś!
Gościu, bordowy ze wstydu, spierdziela ze sklepu. Papuga odwraca się w stronę klatki z myszami:
- Jerry, już OK. Ale stawka jak zwykle!

Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dziwki!
- Ja? Jestem wierny swojej babie. Naprawdę jestem głodny...
Na to facet:
- No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści. Daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!

Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog:
- Coooo dziś mamy?
- Wtorek chybaaa...
- Nie tak dokładnieee... sesja zimowa czy letnia?

Na lekcji matematyki pani podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, gdzie jest twoja praca domowa?
- Pani nie uwierzy, zrobiłem z niej samolocik i porwali go terroryści.


Para podczas kopulacji. Dziewczyna wybitnie brzydka.
On: Ale ty brzydka jesteś... ja nie wiem co ja tu z Tobą robię...
Ona: No, ale jest jednak coś we mnie pięknego?
On:Tia...... ale ja za chwilę to wyciągnę...


Para podczas kopulacji. Dziewczyna wybitnie brzydka.
On: Ale ty brzydka jesteś... ja nie wiem co ja tu z Tobą robię...
Ona: No, ale jest jednak coś we mnie pięknego?
On:Tia...... ale ja za chwilę to wyciągnę...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 23 cze 2012, o 21:25

- Miałaś przede mną wielu facetów?
- Nie, skąd to pytanie?
- Zaintrygował mnie automat z prezerwatywami w łazience.
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez Ziemo » 27 cze 2012, o 15:09

Obrazek
Avatar użytkownika
Ziemo
 
Posty: 37
Dołączył(a): 27 paź 2009, o 19:52
Lokalizacja: Poznań
White Cross: R-Team
Na starym Warriorze od: 2007

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 30 cze 2012, o 00:23

Dwaj studenci przed egzaminem:
- Co czytasz?
- Mechanikę kwantową
- A dlaczego do góry nogami?
- A co za różnica?


Pod knajpę zajeżdża zamówiona przez kelnera taksówka. Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech kompletnie pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
- Tego z lewej pan zawiezie na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną...
- Ok, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, a taksówkarz woła kelnera:
- Powiedz pan jeszcze raz, gdzie którego zawieźć, bo na zakręcie mi się przemieszali.


Do taksówki podchodzi nawalony osobnik i pyta:
- Szefuniu. Wejdzie tu na tył garnek bigosu, połóweczka i cztery piwka.
-No jasne. Dawaj pan.
-B, b, b, buuuułeeeeeeeeeee!!!


Hej Zenek. Zbieraj się i chodź do mnie, pogramy w szachy.
- Nie mogę. Żona mi zmarła.
- To dam Ci grać czarnymi.



Amerykanie lądują na Marsie, a tam dwóch kosmitów zaspawało im wyjście.
Amerykanom udało się wyjść po 30 minutach, patrzą, a tam pełno kosmitów i jeden z nich pyta:
- Co tak długo?
Amerykenie zdziwieni:
- Jak to długo?
Marsjanie na to:
- Jak Polacy tu byli, to zajęło im to 5 minut.
- Polacy, tutaj?
- No! I ponoć bardzo mili byli...
- Polacy? Mili?
- No! Przywieźli prezenty. Każdy, kto wtedy był to dostał...
- Ale co dostaliście?
- Ja nie wiem dokładnie, bo mnie wtedy nie było, ale podobno jakiś wpierdol

Obudziła się starsza pani po przyjęciu, po omacku znalazła swoją sztuczną szczękę włożyła sobie w paszcze i cmoka
-mmm to chyba nie moja.
cmoka dalej
-chyba Jadźki
-mmm a to cholera ogórki jadła...
-mmm i podwawelską mmmm i loda waniliowego potem?! że się nie porzygała.... mmmm ee porzygała się..




Rozwiedziony facet spotyka na przyjeciu obecnego meza swojej bylej zony.
Po kilku drinkach nabral odwagi, podchodzi do goscia i pyta z przekasem:
- No... jak to jest uzywac takiego przechodzonego sprzetu?
Na to nowy maz odpowiada:
- Nie jest zle. Po pierwszych 8 centymetrach dalej to wlasciwie nówka....


Jaś i Małgosia wracali z imprezy.
- Muszę siusiu! – rzekła Małgosia chowając się w krzakach.
Ponieważ Jasiowi „się chciało” wsadził rękę w krzaki szukając krocza Małgosi.
- Zmieniłaś płeć? – zażartował łapiąc coś zwisającego.
- Zmieniłam zdanie. Musiałam kupę.



Prezydent Barack Obama oświadczył, że do 2050 roku siły zbrojne USA zamierzają zaatakować Słońce jeśli nie zaprzestanie ono reakcji jądrowych.



- Idioto! Idioto!! Mówiłam ci, że tak się skończy!! I rozjechaliśmy tego kotka!!! Nic nie słuchasz!!! Nie słuchasz co do ciebie mówię! Zabiliśmy kotka! Słyszysz! ZABIŁEŚ KOTKA! MAŁEGO KOTKA! SADYSTO! JAK MOGŁEŚ!!!
- Tak kochanie. Tak. Przepraszam! To moja wina! Może ja jednak będę prowadził



Do domu bogatego małżeństwa wtargnęli rabusie.
- Złoto jest ? - pytają.
- Jest - mówi mąż - 100 kilo.
- To nie gadaj, tylko dawaj!
Mąż odwraca się w stronę sypialni i głośno woła:
- Krysiu, złoto moje, wstawaj! Przyszli po ciebie !

Dentysta mówi do pacjenta:
- Pan wybaczy, ale zapłacił mi pan fałszywymi pieniędzmi.
- A czy pan mi wstawił prawdziwe zęby!?


Spotyka się dwóch kolegów i jeden mówi:
- Mam dla Ciebie złą wiadomość... właściwie to dwie złe wiadomości...
...ktoś nam rucha Twoją żonę...


Pesymista zawsze śpi z nożem pod poduszką. Optymista też - a nuż ktoś z tortem przyjdzie?

Rozdając autografy przed meczem z Czechami Cristiano Ronaldo nieopatrznie podpisał 3 - letni kontrakt z KS "Zorza" Pełczyny.


Ojciec kąpie się pod prysznicem, nagle do łazienki wpada jego mały synek.
Ojciec zasłania co może, ale pada pytanie:
- Tato A co ty tam tak zasłaniasz
- Jak by ci to synku powiedzieć Prącie
- I dobrze tato Bo to na ch.ja nie wygląda


Mama kąpie się pod prysznicem gdy nagle do łazienki wchodzi jej mały synek..:)
-Mamo, a co ty tam ukrywasz między nogami?
-Wiesz synku.. to jest szczotka!
-Eeee!!! Tata to ma lepszą, bo na kiju!!!
-A ty skąd wiesz?!?!?
-A wczoraj widziałem jak sąsiadce zęby czyścił!


Przychodzi facet do piekarni:
-Dzień dobry, czy jest czerstwy chleb?
-Czerstwy?? Nooo... jest...
-To PO CH..J TYLE PIECZECIE???
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 17 lip 2012, o 15:48

- Jaki jest jedyny kraj na świecie, w którym nie jest możliwy przewrót?
- USA.
- Dlaczego?
- Tam nie ma ambasady amerykańskiej.


Wchodzi biznesmen do biura z grupą swoich klientów- cudzoziemców i mówi do sekretarki:
- Przynieś mi kawę, a dla tych trzech pawianów kefir.
Głos z grupy:
- Dwóch pawianów. Ja jestem tłumaczem.


Facet u lekarza zakładowego.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer 19. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łeee... przecież to jakieś gówno!
- No widzi pan. Smak wrócił.



Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer 19.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer 19 to gówno!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.


- Jak to, panie władzo, to tu nie ma skrętu w prawo?!
- Jest, ale płatny.


Dzwonię do żony, mówię, że wszystko stracone, biznes padł i jestem spłukany. Przyjeżdżam do domu, a jej już nie ma, spakowała swoje rzeczy i się wyniosła. I dobrze. Po co mi baba bez poczucia humoru?



Stoję sobie na chodniku, podchodzi chłopaczek-cwaniaczek:
- Masz może fajki?
Dałem mu papierosa.
- A zapalniczkę?
Pożyczyłem mu zapalniczkę. On żartem:
... - A może masz jeszcze gumę do żucia?
Podałem mu listek i mówię:
- Jestem dżinem, a ty właśnie głupio przetraciłeś trzy życzenia.





Ogląda się facet w lustrze i wszystko mu się podoba: umięśniony, opalony, tylko przyrodzenie jakieś takie blade. Postanowił wyrównać koloryt skóry i zakopał się w piasku z przyrodzeniem na wierzchu. Idą dwie staruszki. Jedna trąca coś wystającego laską i mówi: życie jest niesprawiedliwe. Jak miałam 20lat- bałam się tego, 30- uwielbiałam to, 40- prosiłam o to, 50- płaciłam za to, 60- modliłam się o to, 70- zapomniałam o tym. Teraz mam 80, to rośnie dziko, a ja k...a przykucnąć nie mogę!

Ksiadz tuz przed droga krzyzowa dowiedzial sie, ze musi wyjechac na stacje po kogos z rodziny. Poprosil wiec koscielnego, zeby ten odprawil ja za niego. Poprosil go rowniez, zeby w zadnym wypadku nie konczyl jej przed jego powrotem ze stacji. Ale ksiedzu zeszlo sie troche na tej stacji, bo pociag spoznil sie 4 godziny. Po powrocie wpada zdyszany do kosciola i slyszy: -Stacja 158, Jezus idzie do wojska, wszyscy spiewamy "Przyjedz mamo na przysiege...".

Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę wody. Jasiu: - Ależ oczywiście! Przyniósł mu jedną szklankę, drugą szklankę, a w trzeciej już połowę. Robotnik pyta: - Jasiu, czemu przyniosłeś połowę szklanki? Jasiu na to: - Jestem mały, do zlewu nie dosięgam, a z sedesu już wszystko wybrałem.

Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące cygaro. - Skąd jest to cygaro? - Nie wiem. - Pytam: skąd jest to cygaro!? Głos z szafy: - Z Hawany, idioto!

Pewien policjant z grupy antyterrorystycznej spóźnił się godzinę na poranną odprawę. Wylądował więc u dowódcy na dywaniku. Szef, zły jak diabli, krzyczy:
- Co ty sobie myślisz? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy dostali rozkaz wkroczenia do akcji to twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą taktykę i naraziłbyś życie kolegów? Jakie masz wytłumaczenie?
- Szefie - odpowiada policjant - rano wstałem jak zwykle i zacząłem się ubierać. Założyłem czarne spodnie moro, do lewego uda przymocowałem Glocka, do prawego Berettę, za pasek z tyłu wsadziłem P 83, przyczepiłem gaz obezwładniający i kajdanki. Potem zawiązałem buty Combat mocując do łydki nóż szturmowy. Następnie czarna podkoszulka i kurtka. Na to kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema granatami hukowymi i przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami. Na lewe ramię
założyłem MP5,na prawe PM Glauberyt ze znacznikiem laserowym, na plecy strzelba
Remington 870 shotgun do przestrzeliwania zamków. Wciągnąłem kominiarkę, gogle i założyłem czarny hełm kevlarowy i poszedłem do drzwi. Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie samego przestraszyłem,
że się zesrałem




Kowalski podróżuje z teściową I żoną Po krajach Bliskiego Wschodu.
W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla I cała rodzina została schwytana przez policję.
Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo I przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia.
Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki.
Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy.
Teściowa była sprytniejsza I poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka I pleców.
Jej życzenie spełniono I wyszła z opresji cała.
Następny był Kowalski.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał.
Sąd Po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak.
- Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową I zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów!
Szmer uznania przebiegł Po sali.
- A drugie życzenie? - zapytał sędzia.
- Proszę o przywiązanie MI do pleców teściowej.



W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego, dwóch techników ogląda, wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
- Kazik - pyta jeden, co to za małe szkieleciki stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Kazik przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia glowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej "aparatem" i mówi:
- Nastawiliśmy trochę za dużą moc promieni. To dzieci z przedszkola przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na korytarzu.



- Siostro! Po co mówiliście pacjentowi z siódemki, że chcemy mu nogi uciąć?!
- A co, uciekł?
- Tak!
- A pan doktor mówił, że ten jego paraliż to jest nieuleczalny ...



- Co ma 300 nóg i 16 cycków?
- Doroczne spotkanie kobiet chorych na raka piersi!



Siedzi narkoman na ławeczce w parku. Podchodzi do niego jąkała:
- Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę???
Narkoman:
- A po co ci szkoła? I tak się zajebiście jąkasz!



Miałem przyjemność jechać autobusem, którego kierowcę jeden z pasażerów
ciągle krytykował za sposób jazdy. A to że za szybko, za wolno, że chyba
wcześniej woził ziemniaki bo szarpie, hamuje gwałtownie, zakręty bierze
zbyt mocno, itd, itp.
W pewnym momencie kierowca zatrzymał autobus, zerwał się ze swojego
miejsca chwycił torbę z drugim śniadaniem i przez zęby powiedział do
krytykanta:
- To se pan sam prowadź ten autobus! I wyszedł.
Krytykant niezrażony siadł za kierownicą i ruszył. Ludzie w popłochu
rzucili się do drzwi chcąc w panice wysiadać. Nowy kierowca rechotał
pod nosem. Gdy mijał poprzedniego, teraz już spacerującego wzdłuż jezdni,
machnął łapą i wykrzyczał przez okno:
- Na razie Waldek, żebyś widział ich miny. Jutro ty mnie tak zmieniasz.



Przychodzi pacjentka do lekarza:
- Panie doktorze, kiepsko się czuję, pewnie to grypa.
- Lekarz ją zbadał i mówi:
- Taaa, grypa, ósmy tydzień.



Noc. Do domu wraca pijaniuski maz, i już od progu zaczyna sie wydzierać:
- GROOOOOOOOOOOOOOSZKU!!!!!!!! GROOOOOOOOOOOOOSZKU!!!!!!!!!!!!!!!!
Żona zbladla, wkurzona,- za nic sobie z nim rady dać nie może, bo ten w pijackiej malignie drze sie w nieboglosy...w końcu ustępuje i leci do kuchni mu tego GROSZKU nagotowac.
Stawia wiec pelen talerz groszku drwiąco komentując:
- NA NA, ino sie nie udlaw!
Pijany maz drze sie jeszcze glosniej:
- GROOOOOOOOOSZ GROOOOOOOOSZ GROSZ KURWO MI NA NERWACH!!!!!!




Project Manager usiadl w samolocie obok dziewczyny - zagadal, czy nie mialaby ochoty z nim troche porozmawiac. Dziewczyna spokojnie zamknela ksiazke, ktora wlasnie czytala i powiedziala:
- Ok, bardzo chetnie, a o czym chcemy rozmawiac?
Manager na to:- moze o logistyce?
- OK, to bardzo interesujacy temat! Mam jednak pytanie: jak to sie dzieje, ze KON KROWA i JELEN jedza to samo, czyli TRAWE, a jelen wydala male suche kuleczki, krowa duze plaskie, rzadkie placki, a kon wysuszone klumpy. Moze potrafi mi pan wytlumaczyc co jest tego przyczyna?
- Nie mam pojecia,- odpowiedzial Manager po chwili zastanowienia
Na to dziewczyna odpowiedziala:
- Czy czuje sie Pan zatem naprawde wystarczajaco kompetentny by rozmawiac o logistyce skoro temat zwyklego GÓWNA przekracza panskie mozliwosci???



Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Doktorze, jestem uzależniona od Facebook'a,
A lekarz na to:
- Lubię to!))
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 31 lip 2012, o 20:56

Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i wyczytuje:
- Mustafa El Ekhzeri.
- Obecny!
- Ahmed El Kabul.
- Obecny!
- Kadir Sel Ohlmi.
- Obecny!
- Mohammed Endahrha.
- Obecny!
- Mi Cha El Mai Er!
Cisza...
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa.
- Mi Cha El Mai Er!!!
Z otatniego rzędu podnosi się chłopaczek:
- To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier!



- Panie doktorze. Kupiłam tą gruszkę do lewatywy jak Pan sugerował i co ja mam z nią zrobić ?
- Napełnia ją Pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie pani w dupe. a potem...
- Oj dobra. Jutro zadzwonię. Widzę, że Pan doktor dzisiaj nie w humorze !



Poprosiłem fryzjerkę aby zrobiła mi taką fajną fryzurę na lato...Chyba się nie zrozumieliśmy. Teraz wyglądam jak Grzegorz.

Znam kawał o Poczcie Polskiej ze świetną puentą, ale nie do wszystkich ona dociera.

W szkole na przerwie pobili się pracownicy. Nauczyciel wuefu i woźny. Wygrał woźny. Karate co prawda super sprawa, ale młotek to młotek.


Pracownik fabryki frytek popadł w dziwną obsesję:
- Mam nieprzepartą ochotę włożyć kutasa w obieraczkę ziemniaków - zwierza się żonie.
- Absolutnie nie rób tego! - Krzyczy kobieta. - To się źle dla ciebie skończy.
Po kilku dniach facet wraca do domu blady, strój w nieładzie, włos zwichrzony.
- To było silniejsze ode mnie - mówi - zrobiłem to.
... - Włożyłeś <penisa męskiego> w obieraczkę ziemniaków? - pyta przerażona żona - I co?
- Zwolnili mnie z pracy
- A co z obieraczką?
- Ją też zwolnili.




Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki. Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuacje:
- Jeszcze, jeszcze!
Facetowi już przelewa się z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny... Gdy wraca, widzi ze facet ma pusta torebkę, a wszyscy pasażerowie wymiotują.
- Przelewało się, to upiłem... - komentuje facet...


Panie doktorze, każdego dnia chodzę do sklepu po wódkę. Czy jestem zakupoholikiem?

Twoja stara ściąga majtki przez torrenty.


- Co robi facet na blondynce?
- Rżnie głupa.


Dlaczego blondynka liże zegarek? Bo TicTac ma tylko dwie kalorie.


Śpi leśniczy w leśniczówce. Nagle budzi się i słyszy chrupanie. Idzie do drugiego pokoju, patrzy, a jego żonę zazdrość zżera.

Śpi leśniczy w leśniczówce, nagle słyszy jakieś kroki za oknem. Otwiera je, patrzy, a to sąsiadka dała sąsiadowi dojść do słowa.


Wbiega Jasio do pokoju i krzyczy
- Tato!! Tato, małża!!
Wybiega. Po chwili wraca z krzykiem.
- Tato, tato małża!!
Wybiega i znowu wraca
... - Tato, tato małża!!!
Ojciec wstaje i idzie zobaczyć. W pokoju obok leży rozwalona babka na golasa, Jasio pokazuje między nogi i mówi
- Patrz małża!!
- Głupi!!! To nie małża to cipa!!
- O... a smakuje jak małża.


Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat
łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu
potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada: - Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy: - No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu: - Dwa, trzy
lata.
Komisja zadziwiona: - Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej": - Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w
końcu duża firma...


Do spowiedzi przyszedł facet i mówi:
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w
niedzielę
- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój
język..
- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę
zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na
pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa...
- I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś
- Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z
którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale jak
podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła
wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo...
- I wtedy właśnie zakląłeś
- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał...
- I to Cię tak zdenerwowało, że zacząłeś kląć
- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od
dołka...
- No i nie mów że <kobieta lekkich obyczajów> spierdoliłeś to uderzenie !

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą >
zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany
w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ???????????????
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i
wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0.
Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - [głębiej] utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie
mieli przelecieć wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę...



Przychodzi facet do lekarza "od głowy" :
-panie doktorze , chyba coś ze mną nie w porządku
-jak to ?
-chyba jestem gejem ....
-dlaczego ?
-bo pierdolę prezydenta !



Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził m.in. także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?


W nocy Jasiu mówi do taty:
-Tato a jaka jest różnica między cipą a cipką?
A tata:
-Jasiu jak chcesz wiedzieć to chodź ci pokażę.
Idą do pokoju mamy i tata cicho podnosi kołdrę, potem sukienkę i mówi
Jasiowi:
-Widzisz to jest cipka.
-A mogę dotknąć?
-Nie, bo cipa się obudzi!
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 5 sie 2012, o 01:30

Będzie jak zwykle a nawet gorzej. Więc delikatnych proszę o nieczytanie. :mrgreen:




Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą...
Młoda pani zalotnie zagaduje:
- Kochanie jestem bez majtek!
- Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...?



Czemu Szkoci nie kupują lodówek?
- Bo żaden Szkot nie wierzy, że jak zamknie jej drzwi, to światełko w środku zgaśnie...



Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga ? - pyta szkockie małżeństwo.
- Mogę was przewieźć za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa !
Już po wylądowaniu pilot, który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje gratuluje Szkotowi:
- No, muszę przyznać że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować milczenia w czasie lotu !
- A wie pan - przyznaje Szkot - że w pewnym momencie chciałem krzyknąć! - W jakim?. - Kiedy moja żona wypadła z samolotu !


Pacjent mocno poszkodowany w wypadku samochodowym budzi się na OIOM-ie.
Lekarz informuje go, że miał ciężki wypadek i w związku z tym ma dla niego dobrą i złą wiadomość. Która pierwsza? Pacjent wybiera złą
- musieliśmy amputować obie nogi aż do pachwin
- a ta dobra Panie doktorze?
- widzi Pan tą pielęgniarkę, tą cycatą blondynę?
- tak, widzę
- zrobiła mi dziś loda


Facet leży w szpitalnym łóżku, czyta książkę i zaśmiewa sie do łez.
Pacjent obok pyta:
- Co pan takiego śmiesznego czyta?
- Książkę o szkodliwości tańca.
- A co w niej tak pana bawi?!
- Wszystko! Wczoraj amputowali mi obie nogi...


Przychodzi pijany chłop w środku nocy do domu. Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!!!
Ostrym ruchem nogi,zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawego, który
zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja, kuurrwa, przyszedłemmmm!!!
Następnie,przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!!!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:
- Jak zaejbiście być kawalerem....



Dzwonek do drzwi został uznany za najlepszy środek antykoncepcyjny ubiegłego roku...



Co to są szanty? - kolega do kolegi..
- To takie pirackie piosenki. - odpowiada.
- To ja mam na kompie same szanty.


Ostry dyżur. Wchodzi ordynator: - Co tu się dzieje? Tylu pacjentów ze stłuczeniami głowy??? Co się panu stało? - To od wałka... - A panu? - Ja też wałkiem dostałem... - A pan? - Również wałek ... - Co to? Jakaś epidemia?! - Nie, panie doktorze. Taki jeden chciał uciec od żony i wmieszał się w tłum...


- Dokąd jedziesz na urlop zimowy? - Na Syberię. - Nie masz lepszych pomysłów? - Mam, ale prokurator nalega...



Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa: - Ojciec będzie przy porodzie? - Nie sadzę, nie przepada za moim mężem.



Teściowa, która przyjechała ze wsi, pyta zięcia: - Co to było w rondlu? Ledwie doszorowałam. - Powłoka teflonowa, mamo...


Dlaczego murzyni nie pływają statkami ? Drugi raz na ten sam numer się nie nabiorą.


Wojna. Front wschodni. Ostatni Niemiec siedzi w okopie. Naprzeciw pułk Rosjan. Niemiec ma karabin i naboje. Co robić? - Iwan! - krzyczy. - Co?! - Iwan wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku. - Pietka! - Co?! - Pietka wychyla się, a Niemiec go "bach" i po Rusku. Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szepce: - Tylko nie wołaj "Kulumburgaj", tylko nie wołaj "Kulumburgaj"!





-Jak należy wkładać niemowlę do mikrofalówki, głową do góry czy głową do dołu?
-Głową do góry, żeby widziało jak się masturbujesz.



-Czym się różni niemowlę od kamienia?
-Kamienia nie wyruchasz.



Idzie żołnierz lasem i spotyka małą dziewczynkę. Pyta się, czemu jesteś smutna. Dziewczynka opowiedziała mu jak przyszli do niej hitlerowcy, zabili jej mamusie, zabili tatusia i małego braciszka i spalili dom, a ona ledwo uciekła i teraz błąka się po lesie bo nie ma gdzie pójść.
Tak mu się smutno zrobiło, że prawie płakał jak ją gwałcił.



- Co czuje pedofil podczas seksu?
- serduszko


Czym się różni 20-letni murzyn od 40-letniego?
20-letnim brudem.

Były dwie wyspy:
Na 1 - było 100 mężczyzn i jedna kobieta.
Na 2 - 100 kobiet i jeden mężczyzna.
Pozostawiono ich na okres jednego roku.
Ekspedycja naukowa płynie po tym okresie na 1. wyspę, gdzie było 100 mężczyzn i jedna kobieta. Okazuje się, że panuje tam ład i porządek. Wybudowano nawet miasto i kręgielnie.
Pytają mężczyzn jak radzą sobie z tymi sprawami ?
- Jest ok. Obleci.
Płyną na drugą wyspę, gdzie było 100 kobiet i jeden mężczyzna. Spustoszenie i na środku wyspy tylko jedna palma. Na czubku tej palmy trzyma się kurczowo wystraszony facet, a kobiety skandują:
- Jak już nie możesz, to chociaż daj popatrzeć...!!!



Jak zabić 12 much jednym uderzeniem ?
Uderzyć etiopskie dziecko patelnia w twarz.


Dlaczego dzieci w Etiopii mają takie chude rączki i nadymane brzuszki?
Bo jedzą i nic nie robią!

Rozmawiają dwa martwe płody:
-słuchaj, złożyłem papiery na uniwersytet.
-nie za wcześnie?
-kurwa. chyba za późno..


Idzie sobie strażak ulicą i widzi chłopaczka. Chłopaczek ma czerwony wózek, do jego boku przymocowane małe drabinki, na skrzyni parę wiader, jakiś wąż ogrodowy. Całkiem udany dziecięcy wóz strażacki, ciągnięty przez psa i kota. Przy czym pies miał uprząż na szyi, a kot - przywiązaną do jaj. Strażak zwraca uwagę dzieciakowi:
- Wiesz, jakby kot też miał uprząż do szyi, to byś szybciej jechał do pożaru.
- Phi, bez syreny


Port w Świnoujściu. Przy redzie wielki prom pasażerski.
Zziajany facet z wielkim plecakiem biegnie wzdłuż brzegu ile ma pary w nogach.
W biegu rzuca plecak za burtę promu.
Bierze rozbieg i skacze.
Łapie się za burtę; po chwili, ostatkiem sił podciąga się i przełazi na pokład.
- Ufff, karwa fak... - dyszy. - Zdążyłem.
- Brawo, bravissimo - mówi kapitan. - A nie lepiej było poczekać, aż przycumujemy?



Wchodzi kobitka do apteki, patrzy, a tam Tampaxy po złotówce za opakowanie.
- Ile pan ma? - podnieconym głosem pyta aptekarza.
- 124 opakowania.
- Poproszę wszystkie!
Włożyła Tampaxy do siatki, wychodzi, ale w drzwiach się odwraca i pyta:
- A czemu te Tampaxy takie tanie?
- Nie mają sznureczków.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 26 sie 2012, o 16:57

Mosiek kupił sobie nowe lakierki, założył je i paraduje przed Salcią, a ona nic. Wkurzony poszedł do pokoju obok, zdjął ubranie i wrócił do Salci nagi - tylko w lakierkach, a ona nic. Zdenerwowany woła do żony:
- Salcia! Widzisz?!
- Co? - pyta ona - Widzę, że ci wisi.
- OJ Salcia! On nie wisi! On patrzy na moje nowe lakierki!!!
- Oj Mosze, kupiłbyś ty sobie lepiej nowy kapelusz...

Estonia. Do spożywczaka wchodzi starszy Rosjanin i łamanym estońskim próbuje poprosić o ćwierć kilo sera. Sprzedawczyni, widząc jego problem, mówi: - Niech pan powie po rosyjsku, ja zrozumiem. - O nie, 60 lat słuchaliśmy waszego rosyjskiego, teraz wy słuchajcie naszego estońskiego.


Przechodzi generał przez most, a na jego końcu napotyka wartownika. Ten nic. Generał go ochrzania: - Czemu nie oddajesz honorów?! - Panie generale, melduję posłusznie, że zgodnie z pkt 147 regulaminu służby wartowniczej żołnierz na moście nie oddaje honorów! Generał zdębiał, odszedł, a po powrocie do domu sprawdza regulamin i czyta: "Pkt 147. Na warcie żołnierz powinien być czujny i odważny.".


Instruktor skoków spadochronowych prowadzi ostatni instruktaż przed startem dla grupy świeżynek. Na koniec pyta: - Są jakieś pytania? Jeden z uczniów: - Ile czasu będę leciał do ziemi, jak spadochron się nie otworzy? - Do końca życia...



Przychodzi facet do banku: - Potrzebny mi kredyt, mam znakomity pomysł! - To znaczy? - Za te pieniądze otworzę klub dla gejów. - Dlaczego pan uważa, że się to opłaci? - Patrz pan, jaki jest rynek: na początek, gliniarze z drogówki. Wszyscy, co do jednego, to pedały, nie? Potem - sędziowie piłkarscy - pedał pedała pedałem pogania. Potem posłowie. Nawet moi sąsiedzi z góry to pedały! - Oj, chyba nie damy panu kredytu... - O! I pan mógłby przyjść!


Do pewnego farmera przyjechał znajomy, podczas oglądania farmy zauważa koguta ubranego w spodnie, koszulkę i szelki.
- O co tu chodzi ?? - pyta farmera
- Dwa miesiące temu mieliśmy pożar w kurniku i spłonęły wszystkie jego pióra, więc moja żona zrobiła dla niego te ciuchy żeby nie marzł...
- Ok, ale mówisz, że to było 2 miesiące temu, pióra mu odrosły, dlaczego wciąż je nosi??
- Bo nie ma nic śmieszniejszego, niż patrzenie jak próbuje przytrzymać kurę przy ziemi jedną nogą a drugą ściągnąć spodnie...


Dżin do Aladyna:
- Sądząc po tym jak pocierasz tę czarodziejską lampę myślę, że nie masz
dziewczyny...

W Kanadzie stary emigrant siedzi nad kuflem piwa i sie zastanawia:
- Tyle lat mieszkam w tym kraju i nie wiem co oni takiego wymalowali na fladze, że musieli to zakryć liściem??

Trzech gości rozmawia przy piwku, jaki najbardziej straszliwy dźwięk w życiu słyszeli.
- Łowiłem ryby zimą na rzece i wtedy usłyszałem zgrzyt pękającego lodu - mówi pierwszy.
- A ja - mówi drugi - w czasie jak pracowałem w kopalni usłyszałem odgłos pękających ścian.
Na to trzeci:
- Kiedyś leżałem w łóżku z kochanką i wrócił jej mąż. Ja myk przez okno ale ten skubaniec złapał mnie za jajka i wisiałem tak za oknem.
- No ale gdzie tu straszny dźwięk?
- Oj był - kontynuuje trzeci - kiedy on zaczął zębami scyzoryk otwierać


Facet wraca do domu, ciężko pijany, o czwartej nad ranem.
Małżonka słodko go wita, podtykając mu zegarek przed oczy:
- Widzisz chamie jeden, która jest godzina ?? Jest czwarta rano !!
Facetowi na filozofię się zebrało;
- Kochaanie, zegarek ? Moja mamusia to tatusiowi kalendarz pokazywała.

- Co łączy polskich kibiców siatkówki i klientów Amber Gold?
- Wszyscy mieli wielkie nadzieje na złoto...



Są cztery rzeczy, na które można patrzeć w nieskończoność: na płynącą wodę, na płonący ogień, na parkującą kobietę, oraz - w jednym przypadku - na sufit w mauzoleum.

Zlot noblistów. Jedyne miejsce, gdzie zobaczysz mniej piersi, to lekkoatletyka kobiet.

Masochistę Andrieja użądliła osa. Mała rzecz, a cieszy.

31 grudnia. Facet stawia taboret i zarzuca linkę na żyrandol. Nagle otwierają się na oścież drzwi i wpada pijany Święty Mikołaj. Siada na kanapę, patrzy na nieszczęśliwego facia i pyta:
- Co ty tam robisz?
- Takie mam życie - koszmar, nie mogę więcej, sprzykrzyło się! Zdecydowałem się ...
- Tak?
- Tak.
- Zdecydowałeś? Twój wybór... Ale jak już jesteś na taboreciku, to opowiedz, jakiś wierszyk.

Jak odróżnić zły horror od dobrego?
W złym widz jest straszony hordami zombie, strumieniami krwi, spalonymi ciałami, straszną muzyką i wyciem.
W dobrym np. widzimy takie ujęcie - leśna polana, cisza i nagle w kadrze pojawia się jeżyk, a ty w tym momencie masz już obsrane spodnie.



Zachodzi facet do przyjaciela i się żali:
- Nie wiem co robić! Karaluchy się rozpleniły, nie mam na nie sposobu!
- Też miałem ten problem. Ale kupiłem kolorowe kredki.
- A po co? Pomogło?
- Jasne! Widzisz? Siedzą w kącie i rysują...


Życiowa rada:
Jeżeli kiedyś, na proszonym przyjęciu, przypadkowo wyleje się wam sos i pobrudzi obrus, a chcecie aby o tym incydencie wszyscy zapomnieli czym prędzej, należy wstać i dosyć głośno nazwać panią domu pizdą.



Zespół naukowców badał kameleona.
Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym.
Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona.
Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się kurwa wszyscy odpierdolcie...

Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła…
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć.
Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi
swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany.
Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie król… tyś BÓG !!!



- Czarownicę spalić!
- Ale ona taka piękna...
- OK. Ale potem spalić!


- Jak sprawić, żeby Rosjanin stał się podobny do Azjaty?
- Dać mu się napić ciepłej wódki.

Siedzi facet w fotelu i je cukierki. Obok biega 3-letni synek i krzyczy:
- Tatuś nie daje cukierka! Tatuś nie daje cukierka!
Tatuś melancholijnie:
- "Nie daje" to mamusia, a tatuś się nie dzieli...



Facet kupił sobie skolopendrę, bo chciał mieć coś oryginalnego.
Zaczął nawet do niej mówić.
- Może pójdziemy do kościoła. Będzie fajnie.
Skolopendra oczywiście nie odpowiedziała.
Po paru minutach ten pyta znowu.
- To jak? Idziemy do kościoła?
Skolopendra jak milczała, tak milczy.
Po paru godzinach facet znowu pyta.
- No może jednak pójdziemy do kościoła?
A skolopendra na to:
- Rany boskie! Słyszałam cię za pierwszym razem. Nie widzisz, że buty zakładam?!


Czelabińscy tramwajarze są tacy twardzi, że nawet zawracają na trzy razy.


Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GRD » 26 sie 2012, o 19:42

Mam takie wrażenie że tylko Ty tu zaglądasz xD
łolaboga o co chodzi?
Avatar użytkownika
GRD
 
Posty: 692
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 01:12
Lokalizacja: Warszawa Białołęka
White Cross: .
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 26 sie 2012, o 20:01

Mnie to nie przeszkadza. Ważne że rozjaśniam mroki WW2 :D
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 26 sie 2012, o 20:22

ja też tu zaglądam;)
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez Saint » 26 sie 2012, o 21:19

I jaa też tu bywam:)
Saint
 
Posty: 64
Dołączył(a): 27 sie 2010, o 17:57
White Cross: FAB/1PR
Na starym Warriorze od: 2003

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 26 sie 2012, o 22:43

Teraz się będą licytowali kto bywa a kto nie. A możebytak dorzucić parę dowcipów których nie publikowałem bo mi się pula wymienna kończy.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 27 sie 2012, o 10:02

a proszę:
Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi:
-Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed operacją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.
A pacjent na to:
-Panie, ja tu miałem tylko okna umyć.

- Przepraszam? - mówi gość do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki?
- Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrą....
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez Goorock » 28 sie 2012, o 19:07

to już widzieliście? Obejrzyjcie do końca. Litwa.
http://www.youtube.com/watch?v=Mv-V5wY5 ... r_embedded
Avatar użytkownika
Goorock
 
Posty: 6146
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 18:44
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Czarny Kot
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 4 wrz 2012, o 06:58

Wraca Jasio do domu po pierwszej lekcji "wychowania do życia w rodzinie" (zwanego popularnie wychowaniem seksualnym).
- No i jak było? - pyta się mama
- Eee tam, panią głowa bolała - odpowiada Jasio


Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno sié obsługiwac klientów.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie
Wchodzi klientka:
- Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
- Widzisz Jasiu - tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja kolej - mówi szef - widząc następną klientkę.
- Poproszę podpaski
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia > okien.
- Co proszę?
- Skoro nie może pani dawać dupy - to niech pani chociaż okna umyje


Zdzichu , <kobieta lekkich obyczajów> ja chce komórkę , wszyscy maja , ja tez chce ...
* A tam daj mi spokój stara, pij !
* Zdzichu komórkę chce ! - i marudzi i marudzi cały wieczór Krycha
* Dobra tam dobra , pij ! - odburknął wkurzony już Zdzisiek Krycha sie
napiła i zasnęła, a Zdzisiek nawalony wyszedł na plac, wziął kilka desek
i gwoździ, pozbijał jej komórkę i poszedł spać. W nocy nawalona ekipa
przechodząc zobaczyła komórkę i na deskach napisała sprayem "Krycha to
<kobieta lekkich obyczajów>'' . Wstaje Zdzisiek na mega kacu wychodzi i widzi na komórce napis
"Krycha to <kobieta lekkich obyczajów>" i drze sie do Krychy
* Krycha wstawaj, sms przyszedł !


Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok takiego skromnego gospodarstwa.
Patrzy a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:

*Pochwalony, drogi parafianinie, nad czym że tak ciężko pracujesz?
*A <kobieta lekkich obyczajów>, kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebał.
*O, mój drogi! A nie mógłbys tego tak trochę owinąć w bawełnę?
*Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdole naokoło i <penis męski>!


Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!


Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.


Na środku oceanu spotykają się 3 rekiny. 1 rekin mówi:
- Psiakrew, zeżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że eppp... do tej pory czkam wodą kolońską.
2 rekin mówi:
- To nic, ja, <kobieta lekkich obyczajów>, zeżarłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, do tej pory w brzuchu mi jakieś żelastwo, dzyń dzyń... niby te jego medale... brzęczą i ryby płoszę...
A trzeci rekin na to:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że się zanurzyć do tej pory nie mogę...


Biegnie zajączek przez las i nagle zauważa lisa przypalającego skręta. Zatrzymał się i woła:
- Lis! Co ty robisz? Nie pal marihuany, bo dostaniesz raka! Lepiej pobiegajmy sobie po lesie!
- No dobra... - powiedział lis, rzucił skręta i biegnie z zającem. Spotykają wilka, który wsadza łeb do wora z butaprenem. Zajączek woła:
- Wilku! Co ty robisz? Nie wąchaj kleju bo ci wyżre cały mózg i będziesz srał pod siebie! Lepiej pobiegaj sobie ze mną i z lisem po lesie!
- No dobra... - powiedział wilk, rzucił wora na ziemię i biegnie z nimi. Patrzą a pod krzakiem siedzi misiek i ładuje heroinę po kanałach. Zajączek woła:
- Niedźwiedź! Co ty robisz stary? Nie wal heroiny bo cię zabije to świństwo. Lepiej pobiegaj sobie ze mną, lisem i wilkiem po lesie!
- No dobra... - powiedział misiek. Rzucił strzykawkę, wstał i jak nie pizdnie zającowi w trąbę! Zając poleciał w górę i zniknął gdzieś za krzakami. Wilk i lis patrzą na niego, oczy mają jak ping-pongi i pytają:
- Misiek, stary, czemu mu przywaliłeś? W sumie miał rację!
- Taaa... frajerzy... Wczoraj też mnie tak nabrał. Nażarł się kurdupel speeda, a ja jak durny biegałem za nim pół dnia po lesie...



Żona do Męża:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek... Przerywa spoglądając zdziwiona na Małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia:
- ... a TY dokąd? Jeszcze nie skończyłam...
- Ide do apteki
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało...


-- Mamo, mamo jestem silny jak tata! Też złamałem widelec!
- I <kobieta lekkich obyczajów>, następny debil rośnie...


Wracamy samochodem z kolegą z zalewu w Umerze do Kielc. Rozmowa przez cb radio:
- Hej mobilki, jak tam droga do Kielc (kolega)
- Wiesz co, koło Ćmińska taka nieoznakowana radiolka stoi, siedzą i pączki wpierdalają
15 sekund ciszy...
- Nie wpierdalamy pączków tylko bułki z serem


Startuje samolot. Stewardessa wita pasażerów na pokładzie:
- Witam na państwa na pokładzie samolotu Bardzo Tanich Linii Lotniczych.
Nasz samolot będzie pilotował kapitan Donald Kowalski, trzykrotny mistrz Polski w spadochroniarstwie.


Choinka Święta.
Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu,
wychodzą z samochodu.
Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza
choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.


W barze
Do siedzącego w barze samotnego faceta podchodzi brzydka
dziewczyna i pyta wprost:
- Hej kolego, nudzisz się?
- Nie aż tak...


Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni.
Spacerują po mieście, nagle patrzą: knajpa i napis: "Wszystkie
drinki po 10 groszy".
Zszokowani ta informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka,
czyściutko, dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą
głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie ! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać ?
- Prosimy cztery kieliszki martini.
- Już podaję ... Proszę, 40 groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę.
Znowu zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym martini i znów
40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio ?
- Wie pan ... Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale
zawsze marzyłem aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na
loterii 25 milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ
lubię ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle
pieniędzy nie muszę zarabiać. Robię to co lubię, poznając przy okazji
wiele ciekawych osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia ! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci
trzej w kącie siedzą tu od 40 minut, ale nic nie zamawiają ?
- Aaaaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekają, bo od 18-ej
wszystko będzie o 50 procent taniej.


Wreszcie coś pozytywnego w moim życiu, pomyślał facet sprawdzając wyniki testu na obecność HIV.


Budzi się facet z pomroczności jasnej. Kac grzechotnik łupie mu w głowie jak skurwysyn.
Patrzy a tu długi korytarz z mnóstwem drzwi. Wstał i idzie.
Otworzył jedne drzwi a tam ludziki siedzą i patrzą się dziwnie na niego.
Następne otworzył a tam tak samo.
I kolejne i znów to samo.
... Biuro siakieś <kobieta lekkich obyczajów> czy cuś?! Myśli.
Patrzy a na końcu korytarza jeszcze jedne drzwi.
Pociągnął za klamkę i nic.
Szarpnął mocniej i ni hu hu.
Wkurwił się wziął rozpęd i jak nie wyjedzie z bara!
I w taki sposób Zenek wypierdolił się z pociągu...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 8 wrz 2012, o 21:29

Sobotni wieczór. Cała kompania pije i się weseli, a szeregowy Bochniak siedzi smutny w kącie. Podchodzi do niego kapral i się pyta:
- Bochniak, a ty co taki ponurak ? Czemu z kolegami nie pijesz?
- A bo, panie kapralu, kłopot mam...
- Jaki kłopot?
- Żona była u lekarza i się okazało, że ma syfa... CO TAK WSZYSCY ŻEŚCIE UCICHLI?


Zmierzyłem sobie 'małego'.
Prawie 37!
Wow, od dzisiaj zawsze będę mierzył kutasa termometrem!


Żona odwiedza męża w więzieniu. Mąż niezadowolony pyta:
- Czemu ty tak długo do mnie nie przychodziłaś?
- Chodziłam do naczelnika więzienia, żeby ci załatwił zwolnienie warunkowe, choćby jeden roczek, przecież dostałeś 25 lat.
- No i co?
- A on za każdym razem składał mi niedwuznaczne propozycje.
- I co ty zrobiłaś?
- Co, co... Zbieraj się, idziemy do domu.



Przychodzi kobieta do ginekologa i wykłada sprawę:
- Mam jakieś czarne kropki w pachwinie.
Lekarz spojrzał na problem i pyta:
- Pani mąż jest stolarzem?
- Tak, a co?
- Proszę mu powiedzieć, żeby wyjmował ołówek zza ucha.


Politycy doprowadzili do tego, że kiedy czytam:
"PREZYDENT BYŁ NA PREMIERZE"
- to nie wiem czy to relacja z wydarzenia kulturalnego, czy skandal seksualny.


Babcia małego żyda mówi:
- Idź dołóż do pieca.
Na to mały żyd:
- Dobrze, ale kto za mną zamknie drzwiczki?



Idzie wycieczka przez piekło. Diabły-przewodnicy pokazują, jak cierpią grzesznicy. Na koniec oczom wycieczkowiczów ukazuje się kocioł z wrzącą smołą, w której spokojnie i leniwie pływa sobie wyglądająca na inteligencką duszyczka.
Zaintrygowani, pytają lokatora kotła:
- A wy kto?
- Ja? Ja jestem nauczycielem gimnazjalnym.
- I za co trafiliście do piekła?
- A to jest piekło?


Zapytano biznesmena:
- Co pan sądzi o policji drogowej?
- To bandyci. Nic nie robią, na drogach burdel jest, kierowców grabią przy każdej okazji, złodzieje i w ogóle.
- A co pan myśli o politykach?
- Hm... myślę, że to, co mówiłem o drogówce, to byłem za bardzo podekscytowany. W sumie normalne chłopaki, uprzejmi, za dużo nie biorą...


Kobieto, chcesz się zemścić na mężu?
Posprzątaj mu garaż!

Radio Erewań:
Breivik dostał 21 lat ciupy za zabicie 77 ludzi. Będzie miał trzypokojową celę z kącikiem treningowym, komputerem i TV. Norwegia właśnie zajęła pierwsze miejsce na liście państw wspierających terroryzm.

Mężczyzno, chcesz wygrać w kłótni z kobietą?
Zacznij kłótnię i szybko pierwszy zapłacz!


1.Przychodzi Chińczyk do Żyda w sklepie odzieży damskiej i prosi o czarny biustonosz nr 38. Żyd mówi OK ale to rzadki numer to musisz zapłacić $50 za szt.. OK mówi Chińczyk i bierze 25 szt.
.Przychodzi drugi raz i też chce biustonosze nr 38 - no mówi żyd ale teraz płacisz $60 za szt.OK mówi Chińczyk i bierze znowu ale 50 szt.
Chińczyk przychodzi trzeci raz ale Żyd mówi że ma tylko resztę to teraz będzie - po $75 za szt. OK mówi Chińczyk i bierze resztę
Chińczyk wychodzi ale Żyd nie wytrzymuje zdziwiony że ten płaci tak drogo i pyta : A co ty robisz z tyloma biustonoszami?
O, to jest proste: przecinam je na połowę , robię mycki i sprzedaje Żydom po $200 za szt.



Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:
- Cześć, pedale!
- Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
- Cześć, geju!
- Czołem, panowie architekci!


Puszcza Piska. Wybrał się turysta-myśliwy na łowy. Wziął sobie miejscowego
przewodnika, Władka. Idą. Na przodzie przewodnik z siekierą, z tyłu myśliwy ze
strzelbą. Nagle... wyłazi z krzaczorów niedźwiedź! Zamarł Władek, niedźwiedź też stoi.
- Chodź tu... - szepce przewodnik.
Z tyłu cisza.
- Chodź tu!
Z tyłu nic się nie dzieje, więc Władysław - teatralnym szeptem - warczy:
- CHODŹ TU, KURWA!
A zza pleców turysta szepce:
- Władziu, po chuja go wołasz? Przecież to niedźwiedź!


Moi rodzice byli niesamowicie opiekuńczy. Wystarczy, że chciałem przejść przez ulicę, a już oboje tkwili w oknie. I byli bardzo nerwowi.
O tym, że robili zakłady, dowiedziałem się dużo później.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 18 wrz 2012, o 12:13

Zaczepiła mnie dzisiaj prostytutka w Radomiu i zapytała:
- Masz ochotę na seks?
Odpowiedziałem, że mam tylko piątaka - co za szczęście, że miała wydać resztę.


Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli mąż wiecznie zajęty, nie ma czasu
na seks z braku czasu - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "śpij spokojnie, śpij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to
naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim
jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem: "No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"


W szkole w Chorzowie pani pyta dzieci:
- Które z was kibicuje ruchowi Chorzów?
Wszystkie dzieci podnoszą raczki tylko nie Jasiu.
- A ty jasiu czemu nie podnosisz - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Zagłębiu Sosnowiec - odpowiada rezolutnie Jasiu.
- Ale dlaczego? - pyta pani
- Bo tata kibicuje Zagłebiu mama starszy brat.... to i ja kibicuje Zagłębiu - mówi jasiu
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np.
jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat homoseksualistą to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy kibicował bym Ruchowi- odpowiada jasiu


Ruski żołnierz w czasie wojny, spotkał kobietę i chciał ją zgwałcić,
oboje w tym zamieszaniu wpadli w pokrzywy, ona woła
-Aaaa pokriwy!
-I szto że kriwy, jaki majet taki pchajet


Wieczór, małżeństwo konsumuje swój związek. Po wszystkim leżą obok siebie, żona zachęca bilasa do kolejnej konsumpcji. On rzecze:
- Kochanie, daj mi chwilę odpoczynku, to dla mnie wysiłek, jakbym przebiegł 20 okrążeń na stadionie.
Żona:
- Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś przebiegł 20 okrążeń w 1,5 minuty...

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Gość nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... godzinę... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk kupę.
Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Byl to miejscowy. Gośću z żalem powiedział:
- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I prosze sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła! - Niesamowite - odparł bilas.
- Ale to jeszcze nie koniec prosze pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia- powiedział bilas - ale co z tą kupą?!
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał...

Dzwonek do drzwi. Facet otwiera. Za drzwiami wzburzona kobieta:
- Pan jest ojcem Wowaczki z 1a?
- Taaak. A o co chodzi?
- Jestem matką dziewczynki, która chodzi do tej samej klasy. Czy pan wie, że dzisiaj pański syn bawił się z moją córką w "doktora"??!!!
- Hmm... no cóż mam powiedzieć. Wie pani jakie teraz są dzieci. Tak szybko dorastają, poznają swoją seksualność. Wszystkiemu winna telewizja i te czasopisma ...
- Panie! Jakby Wowaczka ją po prostu wyruchał, to byłby najmniejszy problem! Ale on jej usunął wyrostek robaczkowy!!!


Obama, Sarkozy i Putin uciekają przed bykiem. Obama upuścił zapisaną kartkę. Byk zatrzymał się na moment, przeczytał i pogonił dalej za nimi. Sarkozy upuścił zapisaną kartkę. Byk zatrzymał się na moment, przeczytał i pogonił dalej za nimi. Następnie Putin upuścił zapisaną kartkę. Byk zatrzymał się na moment, przeczytał i zawrócił. Chłopaki zatrzymali się zdyszani i zaczynają się wypytywać, co było na kartkach. Obama ujawnia:
- Napisałem: ''Dostaniesz milion dolarów, jak nam odpuścisz''.
Sarkozy mówi:
- Napisałem: ''Dostaniesz milion euro, jak nam odpuścisz''.
Putin:
- Napisałem: ''Ta droga prowadzi do rzeźni''.


- Dlaczego chińskie zupki zalewa się wrzątkiem?
- Dla dezynfekcji.


Idealna żona powinna być jak karaluch. Widzisz ją albo w nocy, albo w kuchni.



Skleroza + sraczka = straszna kombinacja. Biegniesz, ale dokąd?


Dziś w nocy obudził mnie złodziej szukający cennych rzeczy w moim mieszkaniu - wstałem i zacząłem szukać razem z nim.


W związku z ciągle rosnącymi cenami benzyny, demonstranci na całym świecie z niecierpliwością oczekują na opracowanie koktajlu Mołotowa na LPG.
.


Atlantyda - jedyne państwo świata bez dostępu do lądu.


Viagra jest refundowana a okulary nie.
Stoi ci - ale nie widzisz gdzie włożyć.


Jasiu wraca ze szkoły a w dzienniczku uwaga od nauczyciela: "Jasiu nie rozróżnia chłopców od dziewczyn, proszę uświadomić syna" na co jego matka wzięła go za rękę zaprowadziła po schodach do sypialni i zamknęła drzwi na klucz.
- Pierw Jasiu chcę byś ściągnął moją bluzkę
Więc młody chłopak zaczął rozpinać guziki i bluzki nie było
- A teraz Jasiu ściągnij moją spódniczkę
Po czym spódniczka wylądowała na podłodze
...- Okej teraz ściągnij mój stanik
Jasiu zrobił jak mama kazała
- A teraz Jasiu proszę zdejmij moje majteczki
Gdy młody chłopak już skończył dodała:
- Jasiu już nigdy więcej nie zakładaj moich ubrań!!


W Moskwie dwóch skrzypków pobiło dwóch bokserów. Pytanie, czy to jest upadek rosyjskiego sportu, czy renesans rosyjskiej kultury?

Czelabiński komornik wystartował w zawodach pływackich. Zajął ostatnie miejsce i wszystkie medale.

- Śmiech przedłuża życie - stwierdził zięć i zaczął się pokładać ze śmiechu obok łoża dogorywającej teściowej.


Odessa. Targ na Starozakonnym Rynku. Jakiś drobny sprzedawca przyniósł wielki kosz ze szczeniakami. Nad nimi, na pałąku, wisi fotografia jakoby ich matki - owczarek niemiecki, cała pierś w medalach.
- Szefie, skąd ta suka ma tyle orderów? Generała zeżarła?
- Nie, to europejska czempionka!
- I dobry ma rodowód?
- Panie, jakby umiała mówić, to z tym rodowodem by ani z panem nie gadała, ani ze mną.
Do rozmowy wtrąca się stojąca obok kobieta:
- Pan go nie słucha, to oszust! Kupiłam u niego psa stróżującego, a on okazał się normalnie maniakiem seksualnym. Wszystko próbuje wydupcyć, łącznie z kotami...
- A ja panią uprzedzałem, że to taka rasa. Ona się i tak nazywa - burdelterier.
- Burdel mnie nie interesuje - wraca do rozmowy facet. Ile chcecie za takiego szczeniaka?
- Trzysta.
- A połowę?
- Połowy szczeniaka nie sprzedaję. Panie, pan nie żałuj pieniędzy! Będziesz pan mieć znakomitego psa stróżującego!
- Panie, pan jesteś śmieszny... Jak go kupię za trzysta, to nie będzie miał czego pilnować.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 21 wrz 2012, o 19:53

zajebisty ręcznik z mikro-włókien........ tylko gdzie te włókna??

http://www.moto-akcesoria.pl/recznik-co ... rettyPhoto
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 22 wrz 2012, o 20:40

pewnie tez juz bylo, ale, no bo co, w koncu kryzys jest...



Podczas kursu na skałkach wspina sie młoda adeptka razem z instruktorem.
Nagle dziewczyna zaczyna szukać reką nerwowo... i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej. Po chwili dziewcze krzyczy uradowana:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj!



Paryż, wieczór, zmęczony turysta wchodzi do jakiegoś lokalu, opada na
krzesło...
- Dziewczynkę, monsieur? - pyta go jakiś fagas.
- Nie.
- Zatem chłopca?
- Nie!
- Więc co monsieur sobie życzy?
- Kurczaka.
- Hmmmmmm, koneser!......


czym różni się Rasiak od Kapitana Hook'a?
kapitan Hook ma tylko jedną drewnianą nogę...


Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera
i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg
i zapytał: "Dlaczego płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody.
Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą
siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał
Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając
drwala czy to jego.
Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może ta?"
Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę
podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy.
Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną.
Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i
zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił
się wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał
Tak - odparł drwal
Bóg się na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie
jest Twoja żona!"
Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli
powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz,
i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją
żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy.
Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy
żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".
Jaki z tego morał?
Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!!!



Umiera papież. U wrót raju anioł go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem,
Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, ico?
- Oni do tej pory działają!


Pułkownik Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej
młodości.
Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził,
że niecałkiem go zapomniano.
Owce, które spokojnie wypasały się
na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach....


Niewielki kosciólek nad jeziorem Michigan w stanie Wisconsin.
- Chcialbym Wam, drodzy parafianie - mówi mlody pastor - przedstawic
sylwetke Swietej Weroniki. Zebyscie lepiej sobie uswiadomili jak wspaniala i
czysta kobieta byla Swieta Weronika, posluze sie przykladem. Oto tu, w
pierwszym rzedzie lawek siedzi ze spuszczonymi skromnie oczetami, wszystkim
nam znana Dolores Steward. Wiemy jak dobra, prawdomówna i uczynna jest
osoba. Wiemy z jakim zaangazowaniem opiekuje sie swoimi starymi rodzicami, a
przy okazji wieloma starszymi ludzmi z okolicy. Wiemy, ze uczestniczy we
wszystkich charytatywnych akcjach organizowanych przez nasz kosciól. To
kobieta, która nie przejdzie obojetnie przy bezdomnym, która, choc nie
zarabia zbyt wiele, zawsze rzuci dolara zebrakowi, której dobroc emanuje na
wszystkich wspólmieszkanców a skromnosc moze byc tylko przykladem.
Wstan Dolores niech wszyscy Cie zobacza...
- Otóz wyobrazcie sobie, moi mili ze przy Swietej Weronice nasza Dolores to zwykla kurwa.



Pani zapytala dzieci, kim są ich rodzice i ile zarabiają. Zglasza sie Ola i mówi - Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupe kasy.
Nastepnie zglasza się Karol i mówi
- mój tato jest policjantem. Zawsze moze sobie dorobic na boku, wiec nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zglasza się Jasio i mówi:
- mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie kurwy i policjanci, to też mielibyśmy kupę kasy.



Pewnego dnia przybiegłem do Tomka. Po lunchu gadaliśmy i podzielił się ze mną sensacją. - Marek - powiedział - Beata i ja rozwodzimy się. Byłem zdumiony.
- Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
- No cóż - powiedział - odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie. - I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
- Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.


Nie wiem skąd wzięło się przekonanie, że my faceci uwielbiamy seks oralny.
Po prostu czasem trzeba się poświęcić i zatkać kobiecie czymś usta, żeby nie
trajkotała.


W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach...



- Dlaczego Wisla wysycha ?
- Bo przecieka do metra...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Janek » 23 wrz 2012, o 22:43

Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na podłodze pośród pustych butelek po wódce.
Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: Dobra robota, zadanie wykonane, możecie się zrelaksować.


Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska.
Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.
Obrazek
Avatar użytkownika
Janek
 
Posty: 371
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 18:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 49th Recon Squad
Na starym Warriorze od: 2007

Re: Śmieszne

Postprzez GunMan » 4 paź 2012, o 05:49

Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
•I co?! Co z nią, panie doktorze.
•Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
• Oczywiście, oczywiście • na to mąż.
•Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
•Tak, tak... • kiwa głową mąż.
•Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium • 10 tysięcy...
•Boże...
• Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
•Ile? • blednie mąż.
•Miesięcznie 12 • 15 tysięcy złotych.
•Jezuu...
• Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać.
Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
• Żartowałem! Nie żyje.;P

Dwóch zawianych gości chciało napić się drinka, ale mieli ze sobą tylko kilka złotych. W końcu jeden z nich proponuje:
• Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
• Hot doga? Ja chcę drinka!
• Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. I tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę i barman ich wyrzucił. Odstawili ten numer w 19 barach.
• Wiesz co? - mówi w końcu drugi facet. - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą...
• Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem parówkę w trzecim barze...
Czasami spotykasz na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać..... to Ja

Obrazek
Avatar użytkownika
GunMan
 
Posty: 973
Dołączył(a): 16 wrz 2009, o 07:30
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Brązowe Ocieplacze Fajnie Hałasują
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 5 paź 2012, o 23:00

- Kochanie, żłopiesz tylko to piwsko, a ze mną nawet nie porozmawiasz...
- A o czym ?
- No o mnie, jakie lubię kwiaty, albo jaki kolor...
- No to jaki lubisz kolor ?
- Róż.
- TO RÓŻ DUPĘ PO PIWO !!!


Pies jest przeciwienstwem kobiety. Rozumie wszystko a nie mowi nic.


Ostatni hit czeskiego przemysłu spirytusowego:
"Randka w ciemno".


Zanim nazwiesz kobietę "zajączkiem", dwa razy się zastanów, czy starczy Ci kapusty i czy marchewka wytrzyma...


Tylko Polak po przyjściu z imprezy o piątej rano, może sobie nastawić budzik na szóstą.


Benio, 6-letni syn policjanta Nowika, ukradłszy ojcu pistolet, pokonał wszystkich swoich kolegów w wojnę.


To głupie uczucie, kiedy wracasz wieczorem do domu, odpalasz kompa i w necie nie ma niczego nowego, czego byś już nie obejrzał w robocie...


Nic tak nie podnosi nastroju w biurze wczesnym rankiem, jak dwie viagry wrzucone do dzbanka z kawą.




Doświadczony grzybiarz zbiera grzyby tylko w drodze powrotnej. Niech jeszcze trochę podrosną...

Uczeni skrzyżowali żabę z kaczką. Wyszedł kumkwat.

Żyła sobie dziewczyna. Miała piękne, jasne włosy. Prawie białe.
I od tej pory ludzie nazwać ją zaczęli Śnieżką.
- Córeńko, pora umyć włosy - mówi pewnego razu jej mama.
- Mamusiu, nie da rady. Muszę siedzieć w oknie i czekać na księcia. Nie mogę umyć włosów, nie mam czasu!
Włosy dziewczyny zaczęły być coraz bardziej brudne. Matka więc uszyła jej czerwoną czapkę, aby ukryć brudne włosy.
I od tej pory ludzie nazywać ją zaczęli Czerwonym Kapturkiem.
- Czerwony Kapturku, idź do babci. Zanieś jej jedzonka - mówi pewnego razu jej mama.
- Mamusiu, nie da rady. Muszę siedzieć w oknie i czekać na księcia. Nie pójdę do babci, nie mam czasu!
I siedziała tak w otwartym oknie dziewczynka, narażona na pył, kurz i jesienne liście. Szybko ubrudziła się niemożebnie. Jak świnia.
I ludzie nazywać ją zaczęli Kopciuszkiem.
- Kopciuszku, zobacz jak brudno w izdebce. Może byś posprzątała? - mówi pewnego razu jej mama.
- Mamusiu, nie widzisz, że jestem zajęta? Na księcia czekam.
I nagle na drodze pojawił się Książę.
Przejeżdżając obok okna, w którym siedział Kopciuszek, Książę spojrzał na dziewczynę i krzyknął: "O kurwa!".
I od tej pory ludzie nazywać ją zaczęli Kurwą.
Choć dziewczyna żadnego powodu do tego nie dała...


Stary rekin uczy młodego jak polować na ludzi.
- Najpierw podpływasz na jakieś 20 m i wyskakujesz, tak że by cię człowiek zobaczył. Jak już cię zobaczy krążysz jakiś czas z płetwą grzbietową nad powierzchnią wody.
- A co dalej?
- Potem nurkujesz, podpływasz, ocierasz się o lewą nogę i odpływasz z płetwą grzbietową ponad powierzchnią wody
- A potem?
-Potem nurkujesz, podpływasz, ocierasz się o prawą nogę i odpływasz z płetwą grzbietową ponad powierzchnią wody
- A potem?
- Potem nurkujesz, podpływasz, ocierasz się o brzuch i odpływasz z płetwą grzbietową ponad powierzchnią wody
- Tato, ale po co tyle zachodu? Nie można od razu chapnąć i sprawa załatwiona?
- Oczywiście, że można synu. Ale wolisz z gównem czy bez?



Kopciuszek płacze. Przychodzi wróżka i mówi:
- Kopciuszku czemu płaczesz?
- Bo nie mogę iść dziś na bal.
- A czemu nie możesz iść dziś na bal?
- Bo bal jest jutro.

Królewna Śnieżka spotyka w lesie trzech krasnoludków.
- Kim jesteście?
- Siedmioma krasnoludkami!
- Ale przecież…
- Wiemy, wiemy…, mamy przejściowe problemy kadrowe.
- Co z resztą?
- Siedzą w Londynie na zmywaku.



Co jest śmieszniejsze od psa goniącego swój ogon?
Niepełnosprawne dzieci goniące swe marzenia



Jak robi krowa ? MUUUUUUU !
Jak robi koń ? IHAHA IHAHA
A jak robi czarnuch ? CZARNUCH NIE ROBI !


Koleś stuka do sąsiadki:
- Musi pani bardziej uważać na syna, mało go nie zabiłem jak mi wbiegł pod samochód.
- Bardzo pana przepraszam, to się więcej nie powtórzy.
- Oczywiście, że się nie powtórzy. Ratownik z karetki mówił, że gówniarz będzie sparaliżowany do końca życia


Mąż przyszedł do domu i wyciąga z barku butelkę whisky.
- Jak wypijesz choćby kropelkę, to z seksu dzisiaj nici - ostrzega go żona.
Mąż zastygł w pozie myśliciela i tkwi tak kilka minut.
- No i nad czym tak dumasz ? - nie wytrzymuje żona.
- Zastanawiam się co lepsze: 12-stoletnia whisky czy czterdziestoletnia pizda...


Czym różni się teściowa od psa Azora ?
- długością jęzora !

pracownik dzwoni do szefa: - Wie pan jaka jest różnica między pańską córką a pracą ?
- No nie wiem...
- NIE BĘDZIE MNIE DZISIAJ W PRACY


-Tato, gardło mnie boli
-Biedna córciu, przeziębione?
-Nie, obtarte.

Stoi chłop na polu i wpatruje się w dal. Podchodzi do niego ksiądz i zagaduje:
- Na co tak patrzycie?
- Ano, wypatruję, gdzie to dobrze żyć.
- Jak mówią "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" - chce zażartować ksiądz.
- A dlatego i patrzę, gdzie was nie ma...


-Kto to jest papież?
-To jedyny kardynał, który nagle przestał pragnąć śmierci papieża.


Rydzyk idzie ulicą, nagle zauważa panienkę-tirówkę, stojącą przy drodze. Podbiega do niej i zdegustowany krzyczy:
-Ty cudzołożnico! Wracaj szybko do domu!
-Ależ ojcze dyrektorze! Ja od każdego klienta połowę pieniędzy wpłacam na konto twojego radia!
-A, to stań przy skrzyzowaniu, córko, tam jest większy ruch.


Kto to jest ksiądz?
-To jest taki człowiek, do którego wszyscy mówią "ojcze", oprócz jego własnych dzieci, które do niego mówią "wujku".


Pewien człowiek wyszedł w parku na ławkę i zaczął wykrzykiwać:
-Precz z hipokryzja !
-Precz z pazernością !
Ludzie zatrzymują się zaciekawieni.
-Precz z nietolerancją!
Coraz więcej gapiów przystaje, a on kontynuuje:
-Precz z pedofilią !
W końcu jeden ze słuchaczy nie wytrzymuje:
-Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił ?!


Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak wonie alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:
-Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm?
Ksiądz pomyślał: No! Teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna:
-Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne - cudzołożysz, kradniesz, bluznisz - to Bóg zsyła artretyzm!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktowałbliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie:
-Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?
-Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma!



- Po czym poznać pedofila ekshibicjonistę?
- Goni dzieci w rozpiętej sutannie.


Zakonnica urodziła dziecko. W panice pobiegła do celi innej zakonnicy i położyła noworodka między nogami śpiącej. Ta, obudzona krzykiem dziecka, patrzy na niego i wzdycha ciężko:
- No k..., już nawet własnym palcom dowierzać nie można!


Ksiądz odprawia mszę. Podchodzi do niego wburzony kościelny i szeptem oznajmia:
- Proszę księdza, tam w zakrystii wikariusz z kolegami pije i gra w pokera!
- No co za chamstwo, mówiłem mu przecież, że kończę dopiero o dziewiętnastej!


– Babciu, kto to jest tu, na tym zdjęciu?
– To jest Adolf Hitler, wnusiu.
– A kto jest tutaj, w mundurze?
– To Ojciec Święty Benedykt XVI, mój skarbie.
– A czemu on tak stoi z podniesioną, wyprostowaną ręką?
– Bo on woła do Hitlera: "Stop, ty zły człowieku!"



Na pustkowiu rozbił się samolot z kandydatkami na miss świata. Ocalała większość z nich i jeden pilot, mężczyzna. Przez jakiś czas towarzystwo żyło sobie razem, ale wreszcie pilot nie wytrzymał i uciekł. Po długiej wędrówce ujrzał klasztor otoczony grubym murem. Jeden z zakonników poinformował pilota, że trafił on do zakonu o ścisłej regule.
- To nie ma tu kobiet? I żadne się nie pojawiają? - ucieszył się pilot.
- To świetnie, że ty też nie lubisz kobiet, bracie! - umiechnął się błogo zakonnik, gładząc pilota czule po policzku.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 16 paź 2012, o 15:50

Wieś. Ciemna noc. Naród śpi. Na jednym podwórzu, na stole cztery puste flaszki po samogonie i jedna opróżniona do połowy. Wokół stołu siedzi czterech, twarze napięte. Zamyśleni, brwi zmarszczone. Sapią ciężko.
Nagle, gdzieś w pobliżu rozlega się szczekanie psa.
Jeden podskakuje z uśmiechem, ulgą na twarzy i szklanką w dłoni
- O! ZA AZORA!


Na weselu było bardzo spokojne i cicho.
W restauracji było darmowe Wi-Fi


Kobieta słucha uważnie mężczyzny tylko wtedy, gdy ten rozmawia przez telefon z inną kobietą.

- Jaka jest różnica między męską, a kobiecą logiką?
- Męska jest słuszna, kobieca - ciekawa.

- Co robi informatyk na spotkaniu sado-maso?
- Pejcz UP i Pejcz DOWN.

Właśnie zakończyłem trwający dość długo związek. Nie przejmuję się tym zbytnio - nie był mój...

Odwiedziłem muzeum osobliwości. Pokazywali brodatą panienkę, karzełka oraz faceta, który zawsze pamiętał o rocznicy ślubu.

- Prosiaczku, a jakie kobiety ty tak najbardziej lubisz: blondynki, brunetki?
- Wegetarianki, Kubusiu.

- Co to jest tygrys?
- Taki kot kreskowy.

Lekarz zbadał pacjenta, zniknął na zapleczu po czym wrócił ze słoiczkami wypełnionymi lekami i mówi:
- Rano proszę zażyć zieloną tabletkę i popić szklanką wody. Po obiedzie żółtą i też popić szklanką wody, a przed snem czerwoną i popić szklanką wody.
- O matko, doktorze, a co mi jest ?!
- Pije pan za mało wody.


- Jak długo żyje dżdżownica?
- Dwa dni z hakiem...


Siedzi wędkarz nad strumykiem. Przechodzący gość pyta:
- Co pan tu robi?
- Ryby łowię - odpowiada wędkarz.
- A ile pan już złowił?
- Jeszcze żadnej.
- To skąd pan wie, że ryby łowi?


Nawalony facet wraca późną nocą do domu. Przechodząc "po cichutku" do sypialni, potrąca wazę ze złotą rybką. Brzdęk, plask, rybka leży na dywanie. Otwiera i zamyka rozpaczliwie pyszczek. To denerwuje faceta:
- Na pana? Na swoje pana mordę drzesz?!



Wędkarz telefonuje do kolegi...
- Wpadnij do mnie jutro rano, pojedziemy na ryby.
- Ale ja nie potrafię łowić - odpowiada ten drugi
- Co w tym trudnego? Nalewasz i pijesz.


Mężczyźni to nieskomplikowane istoty. Są albo głodni, albo napaleni. Jeśli widzisz, że facet nie ma erekcji, po prostu zrób mu kanapkę.


Na infolinii zatrudniłem dresiarza.
Ma największe doświadczenie w odbieraniu telefonów.


W konfesjonale:
- Proszę księdza! Ja już 23 lata nie byłem u spowiedzi.
Cisza...
- Proszę księdza! Ja już 23 lata nie byłem u spowiedzi.
Cisza...
- Proszę księdza! Czy ksiądz słyszy? Ja już 23 lata nie byłem u spowiedzi!
- Słyszę cię! Słyszę! Trzeba było jeszcze poczekać dwa lata i miałbyś piękny jubileusz!


Bardzo skąpa szkocka mama zwykła mawiać do synka:
- Pamiętaj, żebyś zdejmował okularki, jak na nic nie patrzysz.


Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju...
- Słucham? Co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...


- Żono, wyjeżdżam na krucjatę! Założę ci pas cnoty, abyś była mi wierna!
- To jak ja będę jeść?!


Blondynka kupiła szczotkę toaletową, ale po dwóch dniach przyszła ją oddać.
- Czy coś jest nie tak z tą szczotką? - pyta zaskoczony sprzedawca.
- Właściwie, to nie, ale chyba jednak wolę papier toaletowy.


Gajowemu ktoś kradł w lesie choinki. Nie wiedział jak sobie z problemem poradzić, więc wezwał młodego asystenta i kazał mu iść się schować i zobaczyć kto kradnie drzewka.
Młody poszedł, schował się, obserwuje i...i faktycznie, ktoś kradnie choinki! Rąbią i tną, aż furczy. Wraca młody do gajowego i mówi:
- Kradną
- Ale kto kradnie?!?!
- Nie wiem...jacyś Hiszpanie albo Meksykanie...
- A skąd wiesz, że to Hiszpanie??
- A bo ich podsłuchałem jak gadali: "Kończita? Jeszcze tekilka".


Kumpel do kumpla o swojej żonie:
- Ładna nie jest, ale za to ZGRABNA... też nie.


Wiejski płot z krzywymi, częściowo wyłamanymi sztachetami. Pod płotem leży facet, ubrany w białą bluzę, białe spodnie i czarny pas. W jego głowie tkwi siekierka, wokół plama krwi.
A nad facetem stoi baca, który mówi:
- Karate karatem, a siekierka siekierkom!


Gra naszych piłkarzy znów jest powodem radości... dla kibiców drużyny przeciwnej.

Teściowa mieszka z nami... W końcu rozumiem, czemu tak trudno było Czerwonemu Kapturkowi odróżnić wilka od starej kobiety.

- Witold, kocham cię...
- Yhy.
- Bardzo cię kocham!
- Znów się chcesz kłócić?!


- A ty kim chcesz zostać jak dorośniesz?
- Chcę kontynuować pracę mojego ojca, który odziedziczył ją po dziadku, a ten po pradziadku.
- To znaczy?
- Zostanę lektorem w ''Modzie na sukces''.


Matka pyta syna:
- Kto zjadł wszystkie ciastka?
Syn:
- Krasnoludki!
Głos zza pieca:
- No nie pitol...

Ledwie wyszedłem z chałupy, odbiłem korek, wychyliłem duszkiem pół flaszki rubinowego napitku. Zaszumiało mi i ruszyłem po schodach. Potknąłem się, wywinąłem dwa salta, odbiłem od ściany, od poręczy i jakimś cudem wylądowałem na nogach dwa metry niżej. Gdy podniosłem wzrok, spostrzegłem wpatrzonych we mnie dwóch małych brzdąców. Buzie mieli rozdziawione i oczy jak spodki. Jeden nachylił się do drugiego i wyszeptał: - Mówiłem ci, że Gumisie istnieją.


- Czarownicę spalić!
- Ale ona taka piękna...
- OK. Ale potem spalić!


- Jak sprawić, żeby Rosjanin stał się podobny do Azjaty?
- Dać mu się napić ciepłej wódki.


Siedzi facet w fotelu i je cukierki. Obok biega 3-letni synek i krzyczy:
- Tatuś nie daje cukierka! Tatuś nie daje cukierka!
Tatuś melancholijnie:
- "Nie daje" to mamusia, a tatuś się nie dzieli...


Sprawa rozwodowa.
Sędzia pyta (wciąż) żony: - Nie rozumiem: o co ma panipretensje do męża? Przecież mają państwo wszystko: dom,dzieci, samochody...
- Wysoki Sądzie, on mnie nie zadowala!
Kobiecy głos z sali:- Wszystkie zadowala, a jej nie!
Męski głos z sali: - Jej to nikt nie zadowoli...



Żona mówi do męża:
- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, cosprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.


Blondynce dzwoni telefon w torebce.
Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam



Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jedenskarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodui wtaczam go do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro,
przebieram sie w łazience. Ale ona zawsze się budziwydziera na mnie, ze tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja wtyłek i mówię:
"Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi.



Czterech kumpli spotyka się, na piwie by opić narodziny synajednego z nich. Wszyscy się cieszą I świętują tylko świeżo
upieczony ojciec siedzi nijaki.
- Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale - mówijeden z kolegów.
- No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.



Młoda mężatka rok Po ślubie przychodzi do lekarza. Skarży się, żenie może zajść w ciążę.
- Proszę się rozebrać - mówi lekarz.
- Panie doktorze, Pan jest miły, ale pierwsze dziecko wolałabymmieć jednak z mężem..



- Chciałabym coś praktycznego do pokoju dziennego - mówi kobieta wsklepie z dywanami.
- A ile Pani ma dzieci?
- Sześcioro.
- To najpraktyczniejszy byłby asfalt.



W pociągu, w jednym przedziale jedzie czterech studentów.
Do przedziału wchodzi konduktorka w celu sprawdzenia biletów.
Sprawdziła studentom bilety, wszystko ok, już ma wyjść gdy nagle słyszy stłumione:
- Uff, udało się...
Obróciła się na pięcie, sprawdziła bilety jeszcze raz, wszystko OK. W drzwiach znowu słyszy:
...- Chyba mało brakowało...
Znowu sprawdziła im bilety, coraz bardziej skonsternowana, o co w tym chodzi, bo bilety wyglądają na dobre.
Już miała wyjść, gdy zaś słyszy:
- No mówiłem wam, że się nie połapie!
Tym razem miała już dość, mówi:
(K) Panowie! Żadnej kary na was nie nałożę, ani nic, ale powiedzcie mi co z tymi biletami jest nie tak?
(S) Bo myśmy się nimi powymieniali.



Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
- No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak ?
- Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś:
- W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.

Co ma ze sobą wspólnego wibrator i parówki?
Jedno i drugie to substytut prawdziwego mięsa.

Byłem na mszy...kobieta w ławce obok mnie zapaliła papierosa...
Jak to zobaczyłem, to normalnie mi piwo wypadło z ręki !

Prawdopodobieństwo wpadnięcia ślusarza do odkrytej studzienki kanalizacyjnej jest większe niż do biblioteki.

Stoi facet i gada przez komórkę:
-Dobra! Dobra! Niedobra! Dobra! Dobra! Niedobra!
....
- Niedobra! Dobra! Dobra! Niedobra!
I tak w kółko. Obok zebrała się już grupka ciekawskich, w końcu ktoś śmielszy pyta:
-Panie! Co pan tak "Dobra" - "Niedobra"?
A koleś na to:
-Nie wtrącaj się pan, żonie pomagam truskawki przebierać!

Mama w pracy, tata w pracy, a kilkuletni syn został sam w domu.
Nagle ojciec widzi, że jego syn dzwoni, odbiera telefon, a syn mówi:
- tato tato na środku pokoju kot się załatwił i śmierdzi, co mam zrobić?
Ojciec odpowiada:
- idź do piwnicy do pieca tam jest popiół weź trochę i przysyp to, przyjdzie mama to posprząta.
Za jakiś czas znów telefon, ojciec odbiera, a syn:
- tato tato obok tej przysypanej kupy załatwił się pies, co mam zrobić?
- zrób tak samo, przysyp to popiołem, przyjdzie mama to posprząta.
Za jakiś czas znów telefon, ojciec odbiera, a syn mówi:
- tato tato, mama przyszła z jakimś obcym panem i ten pan ściągnął spodnie, teraz ściąga spodenki, a popiołu w piwnicy już nie ma...

Dziewczyna do swojego chłopaka:
- Kochanie, czy te jeansy mnie nie pogrubiają?
- Mam być z Tobą szczery?
- ... tak!
- Rucham Twoją siostrę!

- Dlaczego w Afryce nie piją alkoholu?
- Bo nie pije się na pusty żołądek...
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 21 paź 2012, o 22:50

- Cyprian, od czego chciałbyś zacząć?
- Od romantycznej kolacji.
- A skończyć?
- W buzi…


Wchodzi pedzio do meczetu w trakcie modłów
-O kurwa, szwedzki stół



łody mężczyzna mówi do ojca swojej dziewczyny:
- Wiem, że to tylko zwykła formalność, ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- Kto ci kurna powiedział, że to jest tylko zwykła formalność?
- Ginekolog.


Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebieranców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tanczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tanca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek,
że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej skryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań...
Gdy już wrócił pyta się go ( rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie )
- No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze, ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście...


Historia medycyny w pigułce:
"Boli mnie gardło"
2000 p.n.e.: Zjedz ten korzeń.
1200 n.e.: Ten korzeń to narzędzie diabła, zmów modlitwę!
1500 n.e.: Ta modlitwa to wymysł, wypij ten eliksir!
1800 n.e.: Ten eliksir to jad węża, weź tę tabletkę.
1900 n.e.: Ta tabletka nie działa, weź ten antybiotyk!
2000 n.e.: Ten antybiotyk to syntetyk, zjedz ten korzeń...


- Babciu, babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?
- Żeby cię dobrze widzieć...
- A dlaczego masz takie duże uszy?
- Żeby ciebie dobrze słyszeć...
- A dlaczego masz taki duży nos?
- Bo jesteśmy słoniami, wnusiu...


Po meczu policja złapała Niemca, Czech, Węgra i Polaka. Wszyscy czterej mieli po 2 promile alkoholu.
Niemiec wypił jednego szłapsa, Czech 3 piwa, Węgier pół litra śliwowicy, a Polak.... nie pił 3 dni


Z pamiętnika starej panny...
"Czasami golę tylko jedną nogę, żeby mieć wrażenie, że śpię z mężczyzną."

Z głośników na pokładzie samolotu pasażerskiego dobiega komunikat:
''Uprzejmie prosimy o wyłączenie komputerów, telefonów komórkowych i innych ustrojstw, które mogłyby zakłócić pracę rozrusznika serca kapitana samolotu''.

- Córeńko, chcesz mieć braciszka?
- Tak, tatku.
- To śpij!


Adwokat odwiedza swojego klienta w areszcie i mówi, że ma dla niego dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No to wal pan te złą.
- Niestety, ślady krwi znalezione na miejscu zbrodni wskazują, że to jest bezspornie pana krew.
- A ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.


Panie doktorze, mam problem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem!

- Kochanie dlaczego nie powiedziałaś mi o przyjęciu u sąsiadów?
- Wiedziałam, że nie będziesz zainteresowany to bal przebierańców.
- Przecież uwielbiam przebierane imprezy.
- Od kiedy? Na ostatniej nic ci się nie podobało, na wszystko narzekałeś, wszystkich wkurwiałeś, do tego cały wieczór spędziłeś kucając.
- Przecież byłem przebrany za Kaczyńskiego.



Czym sie różni murzyn od balkonu ?
Ballkon potrafi utrzymać czteroosobową rodzinę


Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Mam owłosioną klatkę.
Na to lekarz:
- To niech pani jeździ windą!


Wychodzi baca przed chałupę. Spogląda na stadko
owieczek pasących w ogrodzeniu. Uśmiecha się:
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...

- Jak nazywamy pociąg do Zakopanego?
- Nekrofilia.

Po walce Adamka z Gołotą trener mówi do oszołomionego Gołoty:
- Ale wystraszyłeś Adamka w drugiej rundzie!
- Czym?
- Myślał, że cię zabił...


- Kelner Whisky!
- Z lodem?
- Bez loda.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 31 paź 2012, o 00:01

Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony.
...- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami
podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej!


Raz się posikałem ze śmiechu. To znaczy, po prostu się posikałem. No i żeby nie tracić twarzy, starałem się udawać, że to ze śmiechu. Nie było prosto - tak w trakcie pogrzebu...


Policja, słucham?
- Panie władzo, od dłuższego czasu mam problem z grupą bandziorów. Co tylko zarobię jakieś pieniądze część mi zabierają. Zostawiają marne grosze na życie, a ostatnio grożą, że będą zabierać jeszcze więcej. Nie mam już siły, proszę coś z tym zrobić.
- Ma pan jakieś ich dane, nazwiska?
- Nie znam wszystkich, ale do swojego przywódcy mówią Panie Premierze.

– Co mówi kat do skazańca pod szubienicą?
– Głowa do góry.


– Co się stanie, jeśli odpadną mi ręce?
– Nie będziesz mógł ich podnieść...


– Dlaczego najpierw powinno się zabić żonę, a dopiero później teściową?
– Bo najpierw obowiązek, a potem przyjemność.


Dzieci, nie po to się dziadek powiesił, żebyście się na nim huśtały!


Facet pyta męża nieżywej:
– Dlaczego pan nie ratował swojej żony jak tonęła?
– A skąd miałem wiedzieć, że się topi, wrzeszczała jak zwykle.



Jasio i Krzysio wpadają do pokoju nauczycielskiego z karabinem. Jasio krzyczy:
– Zabijamy przedmiotami czy alfabetycznie?


Jak wywołać panikę na basenie?
- Wrzucić do wody rozpakowanego Snickersa...



Jedzie blondyna przez góry swoim Merolem. Nagle coś zazgrzytało i auto się zepsuło. Naprawili je dwaj młodzi górale. Turystka pyta:
- No to ilę płacę?
- My to wolelibyśmy w naturze.
- Dobra, tylko Wam takie gumki założę, żebym w ciążę nie zaszła...
Sprawy potoczyły się dalej. Po tygodniu górale spotykają się w knajpie:
- Dzwoniła do Ciebie?
- Nie.
- A zależy Ci,żeby w ciążę nie zaszła?
- No w sumie nie.
- To może ściągniemy już te gumki?


Idzie wycieczka po Tatrach, graniami, a tu nagle z doliny smród się jakowyś wydobył.
Baca prowadzący pociągnął głęboko nosem i orzekł:
- albo piorun w sracz walnął, albo się moja baba się wietrzy...

Jaki jest największy szczyt zaufania?
-Jak dwóch kanibali robi sobie laskę!


Na Halloween przebiorę się za okres.
Potem się spóźnię i wszyscy się będą bali..
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość