Z tego tytułu, że nasza ekipa jeździ przeważnie w niedzielę to pewnie też byśmy wpadli w parę osób:)
Ari napisał(a):Postaram się jakiś kontakt do tego człowieka znaleźć.
Aczkolwiek chyba on się tym zbytnio nie interesuje, gdyż pare razy jak byłem tam z chłopakami potrenować w tygodniu, to raz spotkaliśmy 2 kolesi co po okolicznych polach i drodze ganiali z wykrywaczami metali, innego razu zaś jakieś zbiegowisko dresiarzy w swoich lans bmw 93' w miejscu gdzie mialem na jednej z fotek zaparkowany swój samochód, no i Ci złomiarze o których już pisałem (na szczęście blache która zabierają z tamtąd, nie wpływa na zagrożenie wynikające z osłabienia konstrukcji budynków)
Teoretycznie myślę, że nawet gdyby właścicel się obudził, to wtedy zacząć się z nim dogadywać. Gdyż na terenie nie ma żadnych tabliczek typu "Teren prywatny-wstęp wzbroniony/Budynki grożą zawaleniem/itp" oraz teren ten jest nieogrodzony, więc w takim wypadku chyba nie koliduje to tutaj pod złamanie przepisów jeśli się oznajmi, że myślało się, że to teren opuszczony itp. (dopiero by mogły być kłopoty gdybyśmy nadal po jego interwencji tam grasowali). Dobrze mówię? Prawnikiem nie jestem więc do końca nie wiem jak to wygląda
Podejrzewam, że masz rację dopóki nikt się nie czepia trzeba korzystać (nie to żebym namawiał do bezprawia:)) też mamy kilka miejscówek które zostały odstawione a dalej się tam strzelamy bezproblemowo:)
Ari jak byś chciał się pobawić w negocjacje z właścicielem to pisz do mnie na pw to podam Ci jakieś namiary na niego (podejrzewam że się nie zmienił właściciel i ten jeszcze jest aktualny).
Pozdro.