Weekend Warriors

Takie mam pytanko do bywalców eBay'a.

Co konkretnie kryje się pod określeniem w opcji wysyłki przedmiotu - Sellers Standard International Rate?

Czego się spodziewać w tej opcji? Nie chodzi mi o to czy przesyłka przyjdzie pocztą lotniczą czy morską tylko czy sprzedający nie wyśle mi przedmiotu zwykłym listem, czyli takim wrzuconym do skrzynki, który nie jest nigdzie rejestrowany i nie można w razie czego sprawdzić gdzie go wcięło?
Szukałem czegoś na ten temat w ebayu i u pana google'a ale nic sensownego nie znalazłem.

z Wielkiej Brytanii zwykle to oznacza pakiet lub zwykły list... na pocieszenie dodam, że na kilkanaście zginął mi jeden...

Moim zdaniem oznacza to tyle że gość wysyła w cenach "z poczty", przesyłką jaką sobie wybierzesz czyli Priorytet, Express etc.

Najprościej napisać do gościa co wystawia przedmiot.

Co do umówienia się to zgoda... jak się nie umówisz to zwykle jest to zwykła nie rejestrowana przesyłka... ale można trafić czasem inaczej... raz dostałem przesyłkę kurierem... gość nie był pewien jak wysłać zwykłą paczkę do Polski z USA...

Problem właśnie w tym, że dżemojad wysłał kevlar zwykłym listem i uważa, że jest wporzo.
Mnie do głowy by nie przyszło, że można tak wysłać cokolwiek.
Przesyłkę oczywiście wcięło, płaciłem przez PayPal - ciekawe czy mi zwrócą kasę?

A ile czasu czekasz?

Od zasranego 17.03 (wtedy wysłał pocztą lotniczą - Airmail smal pack).
Słowem wcięło i nie ma i na dodatek nie będzie. Zgłosiłem już roszczenie do PayPala.

Jeszcze nic straconego. Zwykła paczka (nie priorytet) idzie np. do Belgii 4-5 tygodni.
Przytoczę Ci opowieść Pani Z Poczty, jaką wysłuchałem jak poszedłem po miesiącu z reklamacją:

- Dzień dobry!
- Dzień dobry! Słucham?
- Mam taką reklamację przesyłki. Była już dość dawno wysłana, a jeszcze nie doszła...
- A kiedy Pan wysyłał?
- Równo miesiąc temu. Do Kanady.
- Aaaa! Do Kanady! To nie ma jeszcze co reklamować! Do Kanady to dobrze będzie jak dojdzie w 6-8 tygodni!
- A czemu aż tyle czasu?
- Bo widzi Pan - u nas to jest tak, że my nie wysyłamy paczek bezpośrednio za granicę, tylko one idą wszystkie do Szczecina i tam są ładowane na statek. A statki to nie pływają codziennie i czasami paczki czekają nawet kilka dni. No a jak już są załadowane na statek to płyną do Hamburga albo do Liverpoolu i tam są przepakowywane na statek do Kanady. No ale te statki też nie pływają codziennie i najczęściej też paczki muszą poczekać. No tak z reguły to wychodzi właśnie koło 2 miesięcy. Jak po 3 nie dojdzie to proszę przyjść wtedy z reklamacją...
- A priorytety?
- Priorytety lecą samolotem.


Pani opowiedziała mi jeszcze o paczkach do Europy - też statkiem. I na koniec pocieszyła mnie, że najdłużej to idą do Australii i Nowej Zelandii - nawet 3-4 miesiące. Teraz już wiem, że paczki trzeba wysyłać trochę drożej, za to priorytetem.

No tak ale tamten cymbałek wysłał tę paczkę taką przesyłką jak zwykły list wrzucony do skrzynki.
U nas jak wysyłasz paczkę to masz pokwitowanie z adresem odbiorcy, własnym adresem, numerem nadania itp. Tam jest wyższa cywilizacja i jak przesyłka jest nie rejestrowana, to przychodzisz na pocztę, pani Ci mówi ile masz zapłacić, płacisz, pani drukuje kwitek, że zapłaciłeś tyle a tyle za paczkę do Polanda i szlus - żadnego adresu, pokwitowania imiennego czy numeru nadania.
Ciekawe jak ten kołek sobie wyobrażał, że paczkę z hełmem listonosz mi wsadzi do euroskrzynki pocztowej?

Duże listy odbiera się na poczcie jako pakiet... może dowiedz się czy ciołki z poczty nie zapomniały Ci zostawić awiza... u mnie potrafią.
Z własnego doświadczenia powiem, że mi raczej przesyłka z UK nie szła dłużej niż 30 dni najkrócej 2 dni... lepiej wysyłać priorytety... list do Australii z życzeniami na Boże Narodzenie dotarł chwilę przed Wielką Nocą...

Na poczcie to już wydeptałem ścieżkę na kafelkach, bo u mnie zdarza się częściej, że awizo zapominają ale nie ma nic a pańcia z okienka powiedziała, że takie przesyłki "zdarza się", że giną.
Nawet interwencja w dyrekcji PP nic nie dała - nie ma jak sprawdzić gdzie jest przesyłka, skoro ona nie ma żadnego numeru.

to skoro nie ma żadnego numeru to Kmiot z Wyspy w świetle prawa nic Ci nie wysłał. Równie dobrze mógł ściemnić i teraz CI kit wciska.
Jak głosi Starożytne Prawo Wszystkich Urzędów i Instytucji: "jest kwit-jest sprawa, niema kwitu-niema sprawy"

edit: no i już widzę jak taką ciężką paczkę bez adresu zwrotnego ani innych informacji w międzynarodowym transporcie witają...
Musi bomba, albo jaki inny wąglik.
Gość bez ochyby łże jak pies.

Sushi napisał(a):to skoro nie ma żadnego numeru to Kmiot z Wyspy w świetle prawa nic Ci nie wysłał. Równie dobrze mógł ściemnić i teraz CI kit wciska.
Jak głosi Starożytne Prawo Wszystkich Urzędów i Instytucji: "jest kwit-jest sprawa, niema kwitu-niema sprawy"

Kwity mi posłał - ło takie


Bardzo ładne kwitki - "tyłko" nic z nich nie wynika poza tym, że coś wysłał - gdzieś do Polski.

co za dno :<
A tak na przyszłość: jak będziesz potrzebował takich kwitków to Ci we fotoszopie naprodukuję. Będziesz mógł sobie wpisać że do Burkina Faso z Kajmanów coś wysłałeś, albo co...
Ja rozumiem że u nich uczciwy zachód i cywilizacja, ale oni w takim razie powinni rozumieć że tu dziki wschód i niedźwiedzie... :/

Ja już sam sobie takie cudeńko sprodukowałem i to w najprostszym programiku do obróbki fotek - posłałem jako materiał poglądowy do PayPala, coby mogli ocenić wagę tych "dowodów" wysłania przesyłki.

bardzo słusznie ^_^

Paypal zwróci kasę. Wiem bo to przerabiałem. To żaden dowód nadania.

W moim wypadku paczka faktycznie doszła - 2 tygodnie po tym jak Paypal oddał mi kasę. Zpłaaciłem wtedy nadqwcy raz jeszcze.

Prawdę powiedziawszy, we mnie też tli się jeszcze taka mała iskierka nadziei - w zasadzie nie zrujnowałem się jakoś szczególnie a bardziej niż kasy żal mi tego schuberta :/
Wolałbym nawet poczekać byle go dostać ale roszczenie musiałem założyć, bo termin by przepadł. Z negatywem się jeszcze wstrzymam przez miesiąc.

Po rozpatrzeniu roszczenia aukcja uznawana jest za niebyła i nie masz szansy ani ty ani sprzedający na wystawienie oceny. I dobrze.

Do mnie kiedyś LOTNICZĄ szedł nóż, tak ze dwa miechy. W międzyczasie zdążył mi gość wysłać drugi i go dostałem, a potem po miesiącu dotarł pierwszy.

Jak mi na czymś zależy to biorę Express (FedEx, EMS - coś takiego).

Możesz jeszcze pojechać do Urzędu Pocztowego tego od cła i ewentualnie poprosić Panią która ma taki zeszyt zagranicznych paczek, czy aby tam gdzieś go nie ma wpisanego :-) (Jeśli jeszcze ten zeszyt mają)