Weekend Warriors

przez **ZibiD** » 25 sty 2010, o 23:52

po czym schwyciła się za tyłek i profilaktycznie wycofała się nie spuszczając metro w kamo z oka

przez **Mider** » 25 sty 2010, o 23:59

W oczekiwaniu na swoją jaźń Plastuś kontemplował nicość niebytu choć brak jaźni zdecydowanie w tym przeszkadzał, bo nie tyle nie miał chęci na kontemplacje ile nie miał nie mania chęci.

przez **ZibiD** » 26 sty 2010, o 00:07

Było to wzniosłe i chwalebne, gdyż większość kontemplowała w tym czasie brutalną namacalność odbytu

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 00:11

Taki właśnie był Plastuś, chociaż nie, nie dokładnie taki, był trochę inny albo nawet identycznie dokładnie nie taki.

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 01:08

Co więcej - w świetle informacji ujawionych przez Zibida pozostaje postawić sobie pytanie z czego tak na prawdę zrobiony był Platuś i czy w związku z tym nie powinien się raczej nazywać Kupuś...

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 10:43

Plastuś nie przejął się Owcą Kupusiem, wchłonął własną jaźń i ruszył w dalszą podróż wgłąb ziemi.

przez **Sushi** » 26 sty 2010, o 11:04

Aby dotrzeć do jej środka wnętrza.

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 11:11

Miał tylko dylemat - im głębiej schodził, tym robiło się cieplej - w związku z czym jeśli był z plasteliny to w końcu się rozpuści, a jeśli z innej masy, to zaschnie...

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 11:43

Plastuś szybko wyrzucił z głowy te dylematy, wiedział przecież dobrze, że modyfikowana genetycznie plastelina, z kótrej go zrobiono, jet odporna na wszelkie warunki zewnętrzne i wewnętrzne a jej stan fizyczny jest w 100% kontrolowana przez jaźni, superego, inter jestestwo i odruchy obronne.

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 13:33

im dalej w las tym większy szum - myślał tymczasem Janek, dorwę tego J23 albo nie nazywam się Hermann Brunner - myślał Hauptsturmfuhrer. Czym zupełnie nie przejmował się wędrujący w głąb Ziemi Kupuś/Plastuś.

przez **mansel** » 26 sty 2010, o 13:36

w tym samym lesie, zgubiona japonka właśnie wdepnęła w grzyba....

EDIT KO: Japonkę Greenpeace zaje..ał młotkiem na śmierć już parę stron temu...

EDIT S: temat japonki został już skutecznie obrzydzony, prosimy o nie kontynuowanie.

EDIT: ok, się postaram już nie

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 14:13

mansel napisał(a):w tym samym lesie, zgubiona japonka właśnie wdepnęła w grzyba....

EDIT KO: Japonkę Greenpeace zaje..ał młotkiem na śmierć już parę stron temu...

EDIT S: temat japonki został już skutecznie obrzydzony, prosimy o nie kontynuowanie.

Pfff...

Dlatego też Hermann B. postanowił pośpieszyć się ze złapaniem J23.

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 16:30

W tym czasie Plastuś dotarł do eldorado plastelinowych ludzi, do złoża super plasteliny pozostawionej tu przed eonami przez tajemniczy, kosmiczny lud plastylaian.

przez **yamnick** » 26 sty 2010, o 17:34

... i po zarejestrowaniu firmy "Plastex International Trade" zajął się eksportem tego surowca do krajów Trzeciego i Czwartego Świata dzięki czemu szybko dorobił się plastelinowej rezydencji, plastelinowej beemki full wypas za pomocą której wyrywał mnóstwo plastelinowych lasek z dużymi plastelinowymi oczami

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 17:54

...Hermann wstał z posłania w Bunkrze w Wilczym Szańcu i po plastelinowym przeciągnięciu się pomyślał - co ja tu do cholery robię? A tym czasem Hans walczył sam ze sobą - ujawnić się czy nie??...

przez **sobczaq** » 26 sty 2010, o 19:06

Hans spojrzał na przejeżdżające PMW Plastusia - "Plastuś" - pomyślał Hans.
"Sam jesteś ciotą" - pomyślał Plastuś.

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 19:12

... aż od myślenia rozbolała ich głowa - Plastusia plastelinowa, a Hansa jego zakuty... głowa :)
a tymczasem we wnętrzu Ziemi zachodziły procesy...

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 19:30

do których zbadania powołana została specjalna komisja śledcza, z dodatkowym zadaniem zbadania powiązań Boskiego Admina z producentami kasków i szarych komórek w maści.

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 19:32

A to były procesy fermentacyjne, bo ziemia produkowała bimber na bazie drożdży mutantów, wojowników ninja oraz cukru kamiennego czekającego miliony lat na właściwą chwilę.

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 20:58

Bimbru tego od dawna poszukiwał Mistrz Sandał - był to taki Święty Graal Zakonu Ojców Wydalników

przez **ZibiD** » 26 sty 2010, o 21:15

Tymczasem śledztwo komisji postępowało do przodu - udowodniono, że Boski nie ma nic wspólnego z szarymi komórkami

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 21:23

...ani tym bardziej producentami kasków - w proszku... ale za to Plastuś...

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 21:27

zaczął szukać lokalnej, podziemnej komórki Greenpeacu, żeby go zaje..ali młotkiem na śmierć.

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 21:43

OT. Wraz z gorączka przyszedł ciekawy sen. Zaczęło się od tego, ze zobaczyłem krzywe, świecące drzwi z kilkoma obrotowymi klamkami. Za drzwiami było mieszkanie takie prawie jak Suchej z tym, że zamiast okien były witraże. W jednym pokoju Sucha pływała kajakiem wśród wysokich fal z ciuchów w multicamie w drugim Owca próbował się wepchnąć do jakiegoś kartonu stojącego przy takim starym tapczanie. Kazał mi wziąć rękawiczki i zostawić kasę na stole a w zasadzie biurku.
I to w sumie tyle. Jestem ledwo ciepły, wszystko mnie boli :/

Edit S. :...ale ja mam witraż w oknie, ale tylko w szpej-roomie... o czym wiedzieć nie mogłeś gdyż wizytowałeś jedynie przedpokój... O_o
nie dość że mistrz voodoo to jeszcze jasnowidz... O_o Na stos z nim!!!

....albo chociaż zdradź numery w totka.... ^_^'

przez **ZibiD** » 26 sty 2010, o 21:49

i wtedy platuś pozazdrościł Miderowi dillera...

przez **Mider** » 26 sty 2010, o 21:51

OT - Nie ma co zazdrościć, jak ktoś chce to zapraszam, nachrycham na niego i powinno wystarczyć :P

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 22:02

Mider, dawaj kasę!

przez **Marcin[PL]** » 26 sty 2010, o 22:30

...tak - pomyślał Hans, kasą się wykupię u tego wciąż drepczącego po moich pepegach Brunnera...

przez **ZibiD** » 26 sty 2010, o 23:19

Wówczas na przestwór oceanu wypłynęła piękna lilija, cała w blasku poranka podkreślanego dyskretnie przez turbinę odrzutową i dwa tłumiki o barwie zalatującej wędzonym gwizdkiem pomidorowym...

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 23:34

Gdzie idzie Krasna Armia, formując równy szyk
Radzieckie jadą czołgi, nad nimi sunie Mig

Te Migi takie szybkie, że przerażają mnie
Nie straszne F- 16, bo rozpierdolą je

Śmigłowce takie zwinne, i rakiet wszędzie w bród
Gdy idzie Krasna Armia, w popłochu zmyka wróg

Zaś kiedy ryknie działo, w T-72
Nic nie pomoże bunkier, nie będzie już wroga

A Bojcom Krasnej Armii, nie straszny żaden znój
Z manierki się napiją, i dalej idą w bój…

(dla tych co nie byli lub mają zaniki pamięci - A4)

przez **ZibiD** » 26 sty 2010, o 23:36

...pójdą w bój i... tego...

przez **Konrad ''Owca''** » 26 sty 2010, o 23:44

i taki ...uj!

przez **sobczaq** » 27 sty 2010, o 07:32

16 TON <jebudu>

przez **Mider** » 27 sty 2010, o 09:35

36.6 świat wrócił do naturalnych kolorów.

przez **Sushi** » 27 sty 2010, o 10:29

trochę szkoda... nie?

weź pigułkę, weź pigułkę....

przez **yamnick** » 27 sty 2010, o 10:40

i Mider posłuchał i wziął pigułkę, ale nie tą co trzeba. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pierwsza pojawiła się wysypka w okolicach ...

przez **Konrad ''Owca''** » 27 sty 2010, o 10:57

Mider napisał(a):36.6 świat wrócił do naturalnych kolorów.

No to jak już żyjesz, to oddawaj kasę!

przez **yamnick** » 27 sty 2010, o 11:17

Twardo rzucił Owca ku zaskoczeniu midera wynurzający się spod wersalki - spokojnie to tylko kolejna halucynacja, a kysz omamie, a kysz jęknął Mider słabym głosem

przez **ZibiD** » 27 sty 2010, o 11:27

po czym podrapał się po wzmiankowanej wysypce, która pojawiła się w okolicach Nowego Sącza i szybko rozprzestrzeniała się w...

przez **Sushi** » 27 sty 2010, o 12:07

kierunku Pruszcza Gdańskiego.

przez **yamnick** » 27 sty 2010, o 12:20

będącego w rzeczywistości Pryszczem Mazowieckim

przez **Konrad ''Owca''** » 27 sty 2010, o 12:29

Niestety znowu zaczął padać śnieg i kolej odwołała wszelkie przejazdy, w związku z czym mogła se najwyżej pojechać palcem po mapie, ale za to nawet do Czarnobyla.

przez **Sushi** » 27 sty 2010, o 12:37

Czym wzbudziła poczucie wspólnoty w żalu u niedoszłych uczestników podobnej wycieczki.

przez **yamnick** » 27 sty 2010, o 12:49

szczególnie tym że świeciła piękną seledynowa poświatą a liczniki Geigera-Millera trzeszczały przy niej z zachwytu.

przez **ZibiD** » 27 sty 2010, o 12:50

nie wspominając o zwieraczach odbytu, które pozwoliły sobie na chwilę poczucia miękkości...

przez **sobczaq** » 27 sty 2010, o 14:30

I puściły wodze fantazji

przez **ZibiD** » 27 sty 2010, o 14:52

co poskutkowało licznymi wyciekami, przeciekami i rozszczelnieniami, które z powodu panującego mrozu wpłynęły na ich nierozerwalne połączenie z matką ziemią...

przez **Marcin[PL]** » 27 sty 2010, o 16:21

...żeby facet nie mógł z gołą babą w windzie... :( - ale co tam - pomyślał Hans, nie ta to inna i skoczył w niebyt...

przez **ZibiD** » 27 sty 2010, o 16:37

a trafił w odbyt i to w tej samej windzie

przez **sobczaq** » 27 sty 2010, o 16:48

Po czym zauważył jubileuszową 50 stronę.

Weekend Warriors

Kto przegląda forum