Coś a'la antifog

Napisane:
14 gru 2009, o 10:22
przez hermano
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
14 gru 2009, o 15:54
przez heavenly
Z 10 lat temu, od kolegi dostałem takie cuś produkcji któregoś dużego koncernu chemii domowej. Działało w aucie, na zewnętrznej stronie szyb wyśmienicie. Powyżej 30km/h woda znikała. Jeździłem zupełnie bez wycieraczek. Preparat skoķczył mi się gdzieś po 3 latach i jakiś czas go nie miałem. Na jednej ze stacj benzynowych go napotkałem, w prawie identycznym opakowaniu. Niestety, mimo tych samych oznaczeń i producenta - dramatyczny szajs. Woda zjeżdżała dopiero powyżej 80 km/h.
Co do parowania - nie do końca to zadziała, bo para i tak osiądzie, natomiast szybko zbije się w większe krople. Krople będą próbować spływać w dół, widoczność się teoretycznie poprawi - ale to trzeba przetestować praktycznie. Najlepszym antifogiem jest uniemożliwienie parze z ust osiadania na szkle. I tutaj widzę dwa sposoby - gogle szczelne od dołu, lub maska pod okularami, szczelna w górnej krawędzi - aby para nie leciała na okulary.
Drugie rozwiązanie testowałem już na 2 strzelankach i jak dopracuję to się podzielę. Żadnych antifogów - szkła są suche i czyste...
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
14 gru 2009, o 16:27
przez hermano
Ale tam jako gratis dają coś co się wabi autopara :)
ANTYPARA TO POWŁOKA DO WEWNĘTRZEJ STRONY SZYB SAMOCHODOWYCH, ZAPOBIEGAJĄCA ZAPAROWANIU SZYB PODCZAS JAZDY, DZIĘKI CZEMU JAZDA SAMOCHODEM JEST JESZCZE BARDZIEJ BEZPIECZNA I KOMFORTOWA.

Re: Coś a'la antifog

Napisane:
14 gru 2009, o 17:43
przez Ari
Nieźle musieli baraszkować w wozie aby tak szybe zaparować ;D
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
14 gru 2009, o 17:54
przez hermano
hahaha a Ty tylko o jednym :P
wystarczy przecież czajnik z gorącą wodą :P
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
18 gru 2009, o 00:20
przez Carlos
choc nigdy mi nie parują... testowałem antifoga speedo do okularków pływackich nawet nawet, spotkałem też sztyft którym smarujesz szybki, to tak samo jak tradycyjny sposób górali... przetrzeć gogle kiełbasą i na tłustej szybie woda szybciej znika... gorsza widocznosc jedynym minusem
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
22 lut 2010, o 16:55
przez hermano
@heavenly i jak opracowałeś już ten sposób? :>
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
22 lut 2010, o 18:30
przez heavenly
Zasadniczo do kilkunastu strzelanek łażę w masce która szczelnie przylega górną krawędzią do twarzy. Na to nakładam okulary. Nic nie paruje. Mam zamiar połączyć okulary z maską, ale biorę się do tego jak pies do jeża;-)
Maski używam takiej -
http://www.taniemilitaria.pl/sklep/images/CIMG4277.jpg - górna część odpięta, dolna ma przeszyte mocowanie na gumce i wklejony pasek miękkiego tworzywa w górnej krawędzi, od tyłu. Działa;-)
Re: Coś a'la antifog

Napisane:
23 lut 2010, o 08:11
przez hermano
mhmmmmm.... :) cwaniak :P