Weekend Warriors

Przeczytałem ciekawy artykuł o Kaskadach:
http://www.combat56.pl/system_combat_56 ... 1d5813353/

I co koledzy powiecie? Da się to zrobić w naszych realiach?

Szpargał napisał(a):Przeczytałem ciekawy artykuł o Kaskadach:
http://www.combat56.pl/system_combat_56 ... 1d5813353/

I co koledzy powiecie? Da się to zrobić w naszych realiach?

Artykuł ciekawy, ale obawiam się, że "symulowanie" kaskad by się zakończyło słusznym rozważaniem narratora z drugiej części artykułu:

Nasze prowokacje są na tyle niebezpieczne, że walimy ze ślepaków, tamci mają ostrą amunicję. Jakby który nagle zmienił konwencję zabawy...

I będą jęki, że oni mieli więcej fps. :D

Oczywiście, możemy wysadzać i minować nieużywane tory kolejowe, albo nawet i używane za pomocą tekturowego pudła etc. Ale ukrywanie u cywili? Tym bardziej jak szukający znają szukanych?

Ja koncepcji jak sensownie "wytworzyć" cała otoczkę w naszych warunkach nie mam, ale z chęcią poczytam co inni wymyślą, i jeśli by się ciekawie zapowiadało, to z chęcią wezmę udział w takiej "kaskadzie-asg".

Też sądzę, że trudno będzie, ale pomysł fajny.

Coż, chodziło mi raczej o tę wersję bez strzelania - czyli wykonanie całej operacji na terenie wroga po cichu. Kiedyś wykonaliśmy podobnego milsima na realnym obiekcie (bez stresów, był opuszczony i wysoko w górach), była wpadka bo nawet po cywilu moja morda została rozpoznana, ale klimat jest fajny :-)

Szpargał napisał(a):Coż, chodziło mi raczej o tę wersję bez strzelania - czyli wykonanie całej operacji na terenie wroga po cichu. Kiedyś wykonaliśmy podobnego milsima na realnym obiekcie (bez stresów, był opuszczony i wysoko w górach), była wpadka bo nawet po cywilu moja morda została rozpoznana, ale klimat jest fajny :-)

I to właśnie problem, my się wszyscy znamy za dobrze w lokalnym światku milsimowym.

E tam, akurat zbieg okoliczności, Ciebie Izzy w górach nie znają ;-)

No można to raz zrobić.

Biorąc pod uwagę, że bez strzelania, to można i to w Warszawie przeprowadzić, tylko by policja ni zatrzymała kogoś podejrzewając go o założenie bomby pod Mac'a na Świętokrzyskiej, albo zapakowała do szpitala bo będzie dziwne znaki wysyłał barmanowi. ;P

Ja chciałem tylko zwrócić tylko uwagę, że milsim to nie tylko "zbrojne akcje" ;-)

Dlatego dodałem "dziwne znaki" dla barmana. Za założenie LPOP w Parku Saskim też mogą się przypier... :D

Nie czytałem całego artykułu, ale jak wam się jakieś szpiegowskie akcje, znaki do barmana i inne poza zbrojne akcje marzą, to spróbujcie może na początek w Encountera pograć. Chłopaki organizują chyba nadal w Warszawie. Pogrzebcie w sieci powinniście znaleźć.

Encounter ma się dobrze i się rozwija warsaw.en.cx, ale jest grą miejską polegającą na szukaniu kodów. Czasem się zdarzy mieć zadanie z agentem (np. na dworcu jest agent i na hasło da odzew. Podchodzisz do ludzi i mówisz hasło). Polecam grę, ale ma to raczej mało wspólnego z opisywanymi akcjami.

O kaskadach wspominają też w najnowszym Komandosie. Ja o takiej grze myślę od około roku, ale jak kogo pytałem, to brakowało idei JAK TO ZROBIĆ, aby miało sens i było grywalne.

Na pewno nie można tego robić (akcji bezpośrednich) na obiektach publicznych, a tym bardziej chronionych. Prokuratorzy zazwyczaj mają inne poczucie dobrej zabawy niż my ;-)
Jak pisałem zrobiliśmy coś podobnego na Prehybie - tam jest przekaźnik TV ogrodzony siatką i jakiś budynek techniczny. Symulacja zniszczenia nadajnika polegała na umieszczeniu świateł chemicznych u podstawy masztu nadajnika - czyli nawet nie trzeba było ciąć siatki tylko wrzucić światełko. Samo podejście było w biały dzień w cywilnych ciuchach, podczas gdy grupa osłonowa czekała nieopodal.

Chyba że myślisz o większej skali, jak w Kasadach właśnie, ale wg mnie to nie tędy droga. Trzeba by zorganizować ćwiczenie na większą skalę, z zaangażowaniem różnych służb. Trudne, ale takie rzeczy się dzieją np. na Pomorzu.

Moje pomysły kręciły się bardziej wokół działalności agenturalnej, a mniej dywersyjnej. Stąd problem z grywalnością i zasadami, które miałyby odtworzyć środowisko i specyfikę działania, a jednocześnie promować właściwe rozwiązania i zachowania.

Taki pomysł chodzi mi po głowie od ostatniej akcji "AT-militarnego" alarmu w Powiecie Otwockim. Trwało 24H i polegało to na zmobilizowaniu służb, OC, doszło do podłożenia ładunku w centrali rejonu energetycznego, detonowanego przez robota i ekipę AT. W okolicy rozlokowane zostały wirtualne czołgi i żołnierze (jakaś w sumie dywizja). Ewakuowano niektóre strategiczne obiekty. Wkrótce ma być powtórka. Możemy wziąć udział jako agenci dywersanci, będzie to wymagało podania danych osobowych. Będę trzymał rękę na pulsie, jeśli znajdzie się kilka chętnych grup do wykonania poszczególnych zadań. Jednak te zostaną wyznaczone przez sztab wojewody i raczej nie będziemy mieli na nie wpływu. Ładunki itp. zostaną dostarczone przez KGP.
Zadania polegałyby głównie na dywersji. Operacja ma na celu nie tyle trening, co wyznaczanie luk w obronie AT, OC.
Przykładowo: Eskort prezydenta do schronu przeciw atomowego, podłożenie ładunków, Zamknięcie kanału komunikacyjnego (przy udziale przydzielonego jednego przynajmniej funkcjonariusza), Zablokowanie drogi ewakuacji z budynku UM. Być może trzeba będzie wziąć ze sobą obserwatorów z Biura.

Pomysł wziął się od jęków ogów, że mieli za mało środków, aby wyznaczyć i koordynować tę"drugą stronę" więc szansa, że będą chcieli skorzystać na naszej współpracy jest duża.

Victor, jeśli będzie możliwość wzięcia udziału w takich ćwiczeniach to moja ekipa się pisze.

Na imprezch dluższych typu 48 godzin czy daj Boże kiedyś dłuższych na których bedzie co 150-200 uczestników można takie elementy wprowadzici mają szanse sie udać i miec sens. Podstawa to na tyle duża ilość uczestników, żeby nie każdy każdego znał z widzenia. I tak jest spore ryzyko że pewne ososby moga zostac rozpoznane ale z drugiej strony zawsze w realnych dzialaniach też jest takie ryzyko z racji działań kontrwywaidu który może akurat mieć w terenei swoich agentów któzy znają przeciwnika czy to "osobiście" czy z dokumantacji.

Na jednej z imprez wprowadziliśmy kiedyś papierową dokumantację poszukiwanych osób ze zdjęciami itp która była do "zdobycia" na posterunku sił ONZ i która pomogłaby każdej ze stron zdobyć dodatkowe punkty lansu za odnalezienie i pojmanie/zabicie takich osób.

Dla ludzi majacych dziąłać jako tego typu agenci imprezy powinny zaczynać się nawet dzień-dwa przed właściwymi żeby mieli czas pospacerować rozejrzeć się itp. Z drugiej strony trzebaby pomyśłec o dzialaniach anty i umożliwić takowe każdej ze stron na imprezie.

Idealne miejsca to np takie pozostałości po Kłominie/Gródku i okolica niestety zbyt duzo nie mamy takich miejsc a tego typu dzialania "lesie" z założenia są narazone na "poważną podejrzliwość" ;)

Victor, czy ta nadchodząca symulacja ma jakąś stronę internetową? Gdzie można przeczytać dokładny przebieg pierwszej symulacji? Brzmi ciekawie i jestem zainteresowany taką symulacją.

Z tego co wiem powinna się odbyć w 2010. Zawiadamianie ma charakter quasi alarmowy, dlatego pytam zawczasu. Jeśli chodzi o stronę czy info, Nie mogę znaleźć swojego reportażu w archiwum internetowym gazety. Informacja na ten temat pojawiła się jedynie w lokalnej prasie i kurierze. Pytałem także czy w związku z cięciami odbędą się manewry w przyszłym roku...na razie nie wiadomo.