
Po co uchwyt? Ano, żeby nie zgubić naszego boczniaka. Niby sprawa prosta i nie wymagająca za dużo pomyślunku, ale z racji, że już kilka razy odpowiadałem na pytanie skąd u mnie montaż pod smycz, a także w kilku replikach montowałem, to podzielę się tą wiedzą i tu. Dziś czwarty raz to uskuteczniałem, przy okazji robienia tego w cymoglocku postanowiłem cyknąć kilka zdjęć


Co będzie potrzebne?
-mały śrubokręt krzyżakowy
-narzędzie do wybicia pinu - ja używam małego płaskiego śrubokręta
-wiertarka z wiertłem ok. 1-1.5mm
-smycz do telefonu/mp3 - chodzi o sznureczek z metalowym kółkiem
-pomocne mogą okazać się kombinerki do wyjęcia pinu
-do tego przyda się replika glocka 18c





Skompletowane graty, to jedziemy.
1.) Interesować będzie nas dolna część rękojeści. Na początek wyjmujemy magazynek, oraz odkręcamy dwie dolne śruby krzyżakowe.


2.) Wybijamy najniższy pin z rękojeści

3.) Oczom naszym ukazuje się widok na silnik i gearbox od spodu. Ciężko tu cokolwiek z tej pozycji uszkodzić, ale generalnie nie będziemy się tym teraz zajmować. Możemy ewentualnie przeczyścić nagromadzony tam syf.

4.) W dalszej części interesuje nas odczepiona plastikowa część.


5.) Tak na prawdę cała modyfikacja polega na przewierceniu dziury w miejscu niemalże zaznaczonym - na każdym z Glocków, czy to CM czy TM w tym miejscu był ślad odlewu. Jakby nie było - wiercimy na środku, pomiędzy miejscami przejścia pinu.


6.) Przez wywiercony otwór przewlekamy część smyczy służącą do zawieszania telefonu/mp3/etc



7.) Przed nami najbardziej upierdliwy etap. Naszym celem będzie założenie tego dolnego "denka" do rękojeści w taki sposób, aby wkładając pin umieścić go wewnątrz pętelki. Wg. upodobania można skrócić sznureczek wiążąc supeł.



8.) Po którejś próbie wkładania tego pinu w końcu nam się uda, a wtedy już tylko przykręcić śrubki i gotowe.



UWAGI:
Za kiepskiej jakości zdjęcia przepraszam - w czasie wzięcia repliki na stół powstał pomysł o obfotografowaniu, a pod ręką był tylko telefon.
Za lekki pierdzielnik na stole przepraszam - ale w końcu to nie stół Durczoka

Wiercenie polecam robić na możliwie najniższych obrotach - wiercimy w plastiku, a przy większych obrotach będzie się on po prostu topił.
Nie biorę odpowiedzialności za powstałe uszkodzenia - choć cokolwiek tu uszkodzić to nie lada wyczyn.
W następnym "odcinku" (już niebawem) - delikatne przerabianie instalacji elektrycznej glocka 18c na baterię lipo.