Mi się podobał. Dawno nie widziałem dobrego wojennego kina i ten tytuł mnie pozytywnie zaskoczył.
Były w historii filmy wojenne propagandowe, potem setki filmów (anty)wojennych robiących z żołnierzy zawsze złych, zdeprawowanych zwyrodnialców, a teraz kino zaczyna iść w stronę 'filmów bohaterskich' i mi się ten kierunek podoba.
Warto obejrzeć!
Milion razy lepszy od Furii i trochę słabszy niż Lone Survivor (na marginesie polecam!)