Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Moderatorzy: Tato, Python

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 4 lip 2010, o 20:21

Crater napisał(a):
tak tylko w kwestii wyjasnienia - wstepne zalozenie bylo takie ze VC mialo atakowac ale od 10 do 14, a nie od 9. wiec reasumujac przedluzenie zasad ataku w czasie gry spowodowalo wygrana VC.


No i czytasz selektywnie...

W odległości 10 mil od bazy, znajdują się odwody w postaci 2 batalionów US ARMY. Mogą dotrzeć do Hue, w przeciągu 4-5 godzin w zależności od pogody i sytuacji na drodze.


4-5 godzin... chłopaki ze wsparcia jechali 5 a nie 4 [emot]

No i będzie nowy flame... [emot]

Edit:
Jak dla mnie też była to jedna z najlepszych strzelanek na jakiej byłem.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Mitchell » 4 lip 2010, o 20:49

Witam was wszystkich i na wstępie chciałbym podziękować organizatorom za fajne spędzony łyk end :) Wrażenia z obrony ambasady będą niezapomniane. Czuć było klimat "Wietnamski" komary, myszy, wilgoć, gwiaździste niebo :) A najlepiej było jak od godziny 01.30 do około 2.30 coś czarnego z kałachem chciało zająć Respa :) Podczas samej walki wiedzieliśmy że nie mamy i tak żadnych szans za obronę tej części placówki. W momencie wymiany ognia, byliśmy już okrążeni i przedarcie się do chłopaków do sztabu było niemożliwe. Po wystrzeleniu 14 magazynków, 6 granatów, Dostaliśmy się do niewoli. Skończyła się amunicja i przestaliśmy się bić :) Nie mniej jednak miny VC, zaskoczonych obroną naszego bunkra bezcenne. A teraz szczególne pozdrowienia składam :
Dla VC z Km-em na dachu ambasady, który zmienił nasz ciężko przygotowany zadaszony bunkier w coś na wzór Cabrio. Dla pozostałych VC którzy po zobaczeniu że nie mamy już dachu, nie zdecydowali się na zadeklarowany atak granatami na bunkier, dla ładnej i miłej komunistycznej dziewczyny, która prowadziła mnie do niewoli. Dla drugiej miłej dziewczyny ze sztabu wroga, która poczęstowała nas Sajgonkami. Do zobaczenia na następnej strzelance.
Cobra Units
I love the smell of napalm in the morning...
Avatar użytkownika
Mitchell
 
Posty: 30
Dołączył(a): 4 lip 2010, o 20:16
Lokalizacja: Nadarzyn
White Cross: Kawaleria
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Goorock » 4 lip 2010, o 21:03

Grey napisał(a): Wszyscy którzy nie umieją czytać. Analfabetyzm NIE MOŻE BYĆ WYTŁUMACZENIEM. Pojadę imiennie. Goorock stwierdził, że na imprezie są osoby, które forum nie czytają. Jeśli są zapraszane przez osoby z forum, te mają obowiązek przekazać treść zasad. Inaczej zasady są bez sensu, jeśli ktoś się do nich może stosować, a ktoś nie. Mam tylko hicapy - nie przyjeżdżam, albo pożyczam.

U nas była jedna osoba która nie czyta forum regularnie, ale zasady zna i jebankowe i CCS. Jako stary milsimowiec wiesz, że w zależności na niektóych imprezach są wariacje zasad dot. magów określane przez orgów. Czasem są dozwolone hi-capy załadowane do 60-70 kulek. Kolejne doładowanie na respie. Na tej imprezie były dozwolone real, low i mid capy. Zapytałem organizatora na odprawie czy można używać magów hi-cap załadowanych do low-capa (60-70). Organizator powiedział, że można. Ale jasne jest, że należy dążyć do magazynków real, low i mid capacity na takich imprezach.
Avatar użytkownika
Goorock
 
Posty: 6146
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 18:44
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Czarny Kot
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Dyskusje mniej lub bardziej sensowne

Postprzez Schwarz » 4 lip 2010, o 21:19

Fenris napisał(a):Adamie bardzo dziękuję że miałeś na tyle cywilnej odwagi aby się przyznać. Z drugiej strony już wiem z jakim teamem raczje strzelać się nie będę miał ochoty, aby przypadkiem nie przyszła im jeszcze jakaś "lekka przesada" do głowy.


Znam Adama trochę lepiej i na miejscu też by sie przyznał, to nic godnego pochwały tylko obowiązek. Kocham forumowe unoszenie sie honorem i bohaterstwo. Byś chciał to na miejscu byś wyjaśnił i spytał kto rzucał dym. Przenoszenie zagrania jednego członka na cały team to dziecinada. Zero dostosowania do zasad weekendowych przy jednoczesnym wymogu nieomal 100% dostosowania pod milsimowców. To jest lekka przesada. Następnym razem będziecie strzelać do siebie w teamie nawzajem, bo po takich tekstach sie odechciewa, i nazwijmy rzeczy po imieniu, umilać zabawę milsimowcom.
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Zawadek » 4 lip 2010, o 21:27

Maciuś napisał(a):Panowie! Zachowajcie większy dystans, tak z 30-40 m(ran być nie powinno).

To jak zdobyć np. budynek czy bunkier? Wszystko trzeba robić z głową. Będąc już w bazie amerykańskiej miałem okazję wygarnąć serię do skradającego się pod górę amierykańca. Ze względu na odległość padło pytanie "czy strzelać?". Zwykły ludzki odruch. Po drugiej stronie padła odpowiedź "nie". Nastąpiło losowanie karty i wszystko było 'Ok. Nikt ze szturmujących bunkry czy górę nie miał pretensji o to, że oberwał. Pretensje są tylko o to, że na bardzo bliskich dystansach były używane bardzo silne repliki na auto (tyle, że nie jako selektor ognia a bardziej był to przyrośnięty palec). Np. ile trzeba wystrzelić kulek w korytarzu 2 metry na 1 metr (wystarczy 1k czy trzeba więcej?) aby załatwić 2 osoby oraz o to, że ogień prowadzony był bez kontaktu wzrokowego z wrogiem (na sam koniec usłyszałem, że wizjer wystarczył tylko na lufę repliki i nie było jak obserwować co w przypadku walki na tak małym dystansie jest rzeczą moim zdaniem podstawową, a pytanie jest czy to tłumaczenie własnej złośliwości czy braku pomyślunku). Nie jest też rzeczą miłą jak podczas wymiany zdań strona przeciwna celuje prosto w twarz (bo i tak było) z odległości 0,5 metra.
A co do obiektywnych wrażeń to chciałbym się bronić kiedyś w umocnieniach podobnych do amerykańskich. Ciężko było podejść a i jak się wydawało, że już jest po wszystkim to jeszcze spotykały nas nowe niespodzianki. WIELKI szacun panie i panowie "wrogowie".
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez heavenly » 4 lip 2010, o 21:42

Zawadek napisał(a):To jak zdobyć np. budynek czy bunkier?


I to był największy problem z Cytadelą. VC nie miało jak zdobyć tego obiektu bo "zamurowano" workami przejścia i zostawiono malutkie strzelnice. Wg zasad jebankowych - jak strzelasz zza winkla - to masz widzieć w co strzelasz, czyli się wychylić. W tym przypadku - strzelanie przez otworek w workach skutkowało tym że strzelec nie widział do czego wali, w co wali i czy osobnik dostał czy nie. Sam przy tym był absolutnie bezpieczny bo nie było go jak ustrzelić.

Stąd wyniknęły te wszystkie nieporozumienia. Żaden nasz granat nie był w stanie zrobić krzywdy osobnikom za umocnieniami. Jedyne co mogliśmy zrobić to wrzucać te granaty licząc na to że komuś wewnątrz się po prostu znudzi ciągły huk. Co niestety nie nastapiło. Fizycznie nie mieliśmy jak tego zdobyć, poza spokojnym oblężeniem i śmiercią głodową obrońców;-) Faktycznie przydałoby się nam, jako atakującym, prawo do wysadzenia budynku wraz z obrońcami, po wywalczeniu dojścia do niego.

Po odpaleniu ekranu dymnego Sobi za pomocą solidnego drąga nieco rozwalił worki i mogliśmy dalej rzucać granaty w głąb miejscówki - to był nasz jedyny sukces w tym miejscu. Z racji sytuacji, konfiguracji i naszego wyposażenia - Cytadela była nie do zdobycia.


Natomiast samą imprezę oceniam bardzo pozytywnie mimo nawet połaczenia jebanki z milsimem - nie widziałem wielkich kwasów, poza tym ostatniem o ekran dymny. Niewątpliwie też stronie VC brakowało moździerza - choćby wirtualnego (deklaracja orga o trafieniu). Ciężko jest miotać granaty na taką odległość aby realnie móc zagrozic umocnieniom na plutonówce, samemu będąc poza zasięgiem kulek wroga. Tak więc w kolejnych szturmach się powoli wykrwawialiśmy.

Na koniec gratulacje dla snajpera US. Nie wiem kolego jak wyglądałeś, ale skuteczny byłeś nieziemsko. Podejrzewam że wiele razy o mało Cię nie nadepnęlismy, kiedy udawałeś krzaczek, albo kupę liści;-) Następnym razem będziemy Cię szukać podobnie jak rosyjski saper min - za pomoca szpikulca;-))))
Potrzebujesz jakiejś przeróbki elektrycznej w replice czy radiu? Zajrzyj tutaj: viewtopic.php?f=155&t=6267
Avatar użytkownika
heavenly
 
Posty: 611
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 14:34
Lokalizacja: Warszawa Praga
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez ZeRT » 4 lip 2010, o 21:59

Zapewniem, że strzelnice w murze od strony autostrady były na tyle duże, że można było wsadzić tam lufę świnimi i celować do kapelusików pokazujących się za drogą. Tak samo było z korytarzem od strony garaży, tam było o tyle gorzej, że było widać tylko część sylwetki będących w korytarzu więc siłą rzeczy nie widać było podniesionych rąk.

Widzę, że już legendy powstają, że waliliśmy bez patrzenia :p fajnie.
Bądź szalony, ale nie głupi.
Obrazek
Avatar użytkownika
ZeRT
 
Posty: 910
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 20:38
Lokalizacja: Nieporęt
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez heavenly » 4 lip 2010, o 22:04

ZeRT napisał(a):
Widzę, że już legendy powstają, że waliliśmy bez patrzenia :p fajnie.


Nadinterpretujesz. To ja wyraziłem taki pogląd wnioskując z prób ataku. Sprostowałeś - jest ok, wyjaśnienie przyjęte. Z drugiej strony - szanse trafienia zawodnika piorącego ze świniaka z otworu który ma może 2% ogólnej powierzchni ściany z worków z piasku - są zerowe tak czy tak. Zdecydowanie powinniście bronić się na zewnątrz, a my powinniśmy po wycięciu Was mieć prawo do wysadzenia całego budynku.

Ten się nie myli kto nic nie robi. Drobne kwasiki, takie jak ten, są niezbędne aby móc na przyszłość poprawić błędy.
Potrzebujesz jakiejś przeróbki elektrycznej w replice czy radiu? Zajrzyj tutaj: viewtopic.php?f=155&t=6267
Avatar użytkownika
heavenly
 
Posty: 611
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 14:34
Lokalizacja: Warszawa Praga
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Zawadek » 4 lip 2010, o 22:17

ZeRT napisał(a):Widzę, że już legendy powstają, że waliliśmy bez patrzenia :p fajnie.

Ten tekst usłyszałem od jednego z obrońców wychodzących z bunkra. Dosłownie. Stwierdził on, że nie widział do czego strzela, bo otwór miał za mały i za nisko. Nie widział, czy ktoś dostał tak więc po prostu cały czas strzelał. A inna sprawa, że osoba która umieściła świnkę od strony korytarza (przypominam, że ma on 3 metry na 1 metr) powinna się zastanowić jaki efekt na ciałach atakujących pozostawi kompozyt. Nawet wiedząc, że można oberwać człowiek ma nadzieję, że po drugiej stronie jest myśląca osoba a nie kopia Commando z palcościskiem.
Ostatnio edytowano 4 lip 2010, o 22:23 przez Zawadek, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez ZeRT » 4 lip 2010, o 22:21

No to teraz mnie zmartwiłeś.
Znałem nasze pozycje dość dobrze, otwór w ścianie w korytarzu specjalnie powiększaliśmy, żeby mieć jak największe pole obserwacji i generalnie tylko tam było na tyle wąsko, żeby ktoś się mógł przyczepić (okrągła dziura ~20cm średnicy z powyginanymi kawałkami rury zmniejszającymi nieco prześwit)
Bądź szalony, ale nie głupi.
Obrazek
Avatar użytkownika
ZeRT
 
Posty: 910
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 20:38
Lokalizacja: Nieporęt
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 4 lip 2010, o 22:25

Zert fakt, faktem ktoś z obrońców tłumaczył, że strzelał do upadłego bo nie widział w co trafia...

ATSD widać, że flame jest wyznacznikiem dobrej imprezy...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez ZeRT » 4 lip 2010, o 22:30

Jaki tam flame, ja się starałem coś rozkręcić i nic. Znowu się zaczynamy po po lecach poklepywać i mądre miny robić.
Ehhhh na warriorze starym to był dopiero flame! Brali w nim ludzie którzy byli, nie byli, chcieli być, nie chcieli być, nie wiedzieli, ludzie którzy mieli żal do orgów, albo orgom kadzili, ci co zapłacili składkę i ci co nie zapłacili, ci którym zapłacono... A tutaj nędza 11:30 PM a may nawet dwóch pełnych stron nie mamy...
Bądź szalony, ale nie głupi.
Obrazek
Avatar użytkownika
ZeRT
 
Posty: 910
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 20:38
Lokalizacja: Nieporęt
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Dyskusje mniej lub bardziej sensowne

Postprzez Xasistis » 4 lip 2010, o 22:32

Schwarz napisał(a):Chciałem kilka słów jeszcze a propos pirotechniki. Panowie, sami przyznajecie że mieliście za mocne granaty a potem psy wieszacie na świecy dymnej.
Używane były standardowe i powszechne RICO granaty w wersji minowej, użytkowane od ponad 20 imprez i nigdy nie było do nich zastrzeżeń. Po odpaleniu dwóch, zapewne na wniosek strony atakującej, org stwierdził, że nie możemy ich dalej używać, przez co ostatni ładunek pozostał nieodpalony. Zatem wszystko zgodnie z zasadami i moderowanymi ograniczeniami. Wrzucenie dymu do środka bunkra było z zasadani sprzeczne.

Tato napisał(a):Wyizolowanych (dwóch) obrońców Cytadeli postanowiono wziąć głodem. :)
(...)
co do dymu trzeba rzecz zbadać, cały czas przy Cytadeli byli Python i Pirx, aż do informacji "koniec gry" i nikt nie meldował o sytuacji z rzuceniem dymu
Poprawki:
- Do zakończenia gry wewnątrz cytadeli pozostawało między 12 a 20 osób.
- Sprawa dymu była poruszona już po zakończeniu gry, gdzyż wcześniej nie było możliwości skontaktować się z orgami, ze względu na wymianę ognia i właśnie na dym.

Adam napisał(a):1. Z tego co wiem powyższe stwierdzenie kolegi Izziego jest całkowicie błędne gdyż po pomiarze okazało się że pierwsze m249 miało 370fps , a drugie m249 320fps na kulkach 0.25 ze skręconym hopem.
2. Używana przez was pirotechnika była niedozwolona .
3. Po wybuchu granatu powinniście wylosować karty a nie strzelać
5. Chciałby też wiedzieć czym dysponował kolega który strzelał z miejsca gdzie wpadł granat dymny, gdyż z dystansu około 4m na nogach zostały mi cudowne rany po kulkach .

Z mojej strony wrzucenie granatu dymnego (ED-10) było lekką przesadą aczkolwiek jedynie dostosowałem się do waszych metod zabawy. (ekran dymny wylądował przed waszą barykadą).]
Masz błędne informacje:
1. 270-280fps i 320-330fps.
2. Opisane wyżej. Użycie zgodnie & podporządkowanie się ograniczeniu w trakcie gry.
3. Pod warunkiem, że otrzymało się postrzał - tak.
5. Najprawdopodobniej jednym z powyższych SAWów

Owszem przed barykadą, która była wewnątrz bunkra, ergo granat wrzucony został do pomieszczenia.

Zawadek napisał(a):A co do granatów to chyba wam orgowie zabronili używać tego co macie...?
Chodziło stricte o powszechnie używane miny, których od momentu wprowadzenia zakazu nie używaliśmy.

Adam napisał(a):Człowieku zastanów się nad tym co piszesz, nie raz siedziałem w podobnym pomieszczeniu do którego wpadały nie ED-10 ale ED-60 i czeskie ekrany dymne i nic mi się nie stało.
(...)
Gracie ostro to nie narzekajcie gdy inni grają jak WY.
Uwielbiam takie implikacje. Skoro mi się nic nie stało, to nikomu innemu na świecie też się nic nie stanie.
Zasada mierzenia wszystkich swoją miarą przestała obowiązywać jakieś 50 lat temu.
My nie wrzucamy dymów do pomieszczeń.
Reszta twojego postu to po prostu obraza.

Schwarz napisał(a):Byś chciał to na miejscu byś wyjaśnił i spytał kto rzucał dym. Przenoszenie zagrania jednego członka na cały team to dziecinada. Zero dostosowania do zasad weekendowych przy jednoczesnym wymogu nieomal 100% dostosowania pod milsimowców.
Pytanie padło nie raz. Odpowiedzi nie usłyszano. Może pytano pod już nieobecność osoby.
Cieszy fakt, że odcinacie się od zachowania kolegi i deklarujecie ogólno-teamowy fair play.
Mógłbyś opisać zerowe dostosowanie do zasad weekendowych?

heavenly napisał(a):I to był największy problem z Cytadelą. VC nie miało jak zdobyć tego obiektu bo "zamurowano" workami przejścia i zostawiono malutkie strzelnice. Wg zasad jebankowych - jak strzelasz zza winkla - to masz widzieć w co strzelasz, czyli się wychylić. W tym przypadku - strzelanie przez otworek w workach skutkowało tym że strzelec nie widział do czego wali, w co wali i czy osobnik dostał czy nie.
Poprawka:
- Strzelcy nie strzelali zza winkla, lecz na wprost, siedząc bądź stojąc za otworami strzelniczmi. Pole obserwacji wynosiło mniej więcej po 5-6m przed i za barykadą ustawioną na drodze.
- Wbrew pozorom, Cytadelę można było zdobyć atakując pomieszczenia od zachodu. Tam były znacznie gorsze umocnienia, między innymi przez administracyjne rozwalenie pierwszego umocnienia przez organizatora.

Zawadek napisał(a): A inna sprawa, że osoba która umieściła świnkę od strony korytarza (przypominam, że ma on 3 metry na 1 metr) powinna się zastanowić jaki efekt na ciałach atakujących pozostawi kompozyt.
Nie jestem pewien czy cały czas, ale podczas kilku wiytacji tego miejsca, widziałem tam świnkę, która przez rozszczelniony układ osiągała 250 w porywach do 280fps'ów. Jednak powtarzam - możliwe, że repliki na tamtym stanowisku się zmieniały.

Wokash napisał(a):Zert fakt, faktem ktoś z obrońców tłumaczył, że strzelał do upadłego bo nie widział w co trafia...
Czy to przypadkiem nie było nastepstwo zastosowania dymu, przez któcy w bunkrze momentami nie było widać końca M16?




I jeszcze raz na koniec - połączenie milsima z typową strzelanką uważam za rewelacyjny pomysł. Co prawda z góry określa on zadania przy równych proporcjach stron, niemniej jednak warto co jakiś czas rozgrywać spotkania w tej właśnie formule integrując maniaków preferujących te dwa różne style gry.
Ostatnio edytowano 4 lip 2010, o 23:03 przez Xasistis, łącznie edytowano 1 raz
Rangers! Lead the way!
Avatar użytkownika
Xasistis
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 21:17
Lokalizacja: Rangerbertów
White Cross: Ranger Unit
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Swierzy » 4 lip 2010, o 22:36

Mialem napisac cos dluzszego ale szkoda mi na to klawiatury.
Swiadome lamanie zasad bezpieczenstwa gazujac ludzi w bunkrze jest karygodne i na milsimach takie zachowanie nie powinno byc tolerowane. Nie chce widziec takich ludzi na mazowiekich imprezach milsimowych i na moich imprezach nie ma dla nich miejsca. Na pocieszenie dodam ze nie organizuje ich czesto.
Napalm sticks to kids
Avatar użytkownika
Swierzy
.
 
Posty: 732
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 09:49
Lokalizacja: Piaseczno / San Jose
White Cross: 10th Mtn
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 4 lip 2010, o 22:49

Taa Zert kiedyś to były flamy... teraz nawet strony za długie...
XAS nawet nie wpadłem na pomysł żeby zapytać... w sumie błąd.
Ale z drugiej strony jakie to ma znaczenie? Obie strony miały zdaje się zachować zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo (nie walczyliśmy o życie to gra zdaje się). Brak rozsądku (w odczuciu kogokolwiek) nie zwalniał nikogo z jego zachowania. Żeby było jasne przez nikogo uważam, że dotyczy to obu stron.
Więc jeśli strzelał oślepiony dymem rzuconym przez kogoś kto delikatnie rzecz ujmując zachował się głupio lepiej było sobie odpuścić, a nie ryzykować czyjeś bezpieczeństwo.
Żeby było jasne. Uważam, że gazowanie obrońców było karygodne... niezależnie czy było działaniem umyślnym czy też wynikiem braku rozsądku...

Co do ilości obrońców to czekam na wynik oficjalny. Liczba obecnie rośnie... Ja widziałem chyba 7 (przynajmniej 1 nie widziałem)... z resztą to nie istotne... w ostatnich 20 minutach gry obrońcy stracili zdolność działania ofensywnego i kontrolę nad drogą...
Nic nie ujmuję obrońcom. Byli dobrze zbunkrowani. Bez użycia ciężkiego sprzętu zdobycie wnętrza góry było praktycznie nie wykonalne przy poziomie strat (i ilości wypadków). Jak rozumiem osłonili skład amunicji. Chwała im za to. Ale drogi nie kontrolowali. Ostatnie działanie ofensywne było odstrzelenie i wysadzenie Pythona jak chciał ich przekonać, że gra się skończyła...
Więc część swojego zadania wykonali i nie dali się zabić... i tyle.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Schwarz » 4 lip 2010, o 23:05

Xasistis napisał(a):Cieszy fakt, że odcinacie się od zachowania kolegi i deklarujecie ogólno-teamowy fair play.
Mógłbyś opisać zerowe dostosowanie do zasad weekendowych?


Nie odcinam się ja, ale mówię za siebie, za dobrze się znamy, jesteśmy przyjaciółmi a nie tylko team mates i wiem że przegięto bagietę, jeżeli się do tego stopnia zirytował. Zerowe dostosowanie? A spróbuj w sobotę przyjechać, wstawić dwa minimi do takiego pomieszczonka, strzelaj przez dziurkę od klucza i wpakuj komuś długą serię po tym jak sie wydrze że dostał to sam zobaczysz jak cie ludzie momentalnie dostosują. To nie chodzi już o zasady a zdrowy rozsądek. Przysraliście ostro z koncentracją siły ognia na mikroskopijnej przestrzeni, fizycznie zraniliście pare osób, więc się nie dziwcie proszę, że ktoś kto nie lubi się wysługiwać orgami (którzy swoją drogą byli obok i jakoś larum nie podnieśli) wsadza wam najmniejszy dym na rynku, co by dosadnie wyrazić swoje niezadowolenie.

Swierzy napisał(a):Mialem napisac cos dluzszego ale szkoda mi na to klawiatury.
Swiadome lamanie zasad bezpieczenstwa gazujac ludzi w bunkrze jest karygodne i na milsimach takie zachowanie nie powinno byc tolerowane. Nie chce widziec takich ludzi na mazowiekich imprezach milsimowych i na moich imprezach nie ma dla nich miejsca. Na pocieszenie dodam ze nie organizuje ich czesto.


Swiadome lamanie zasad bezpieczenstwa strzelając w pomieszczeniu bez widoczności celu ogniem ciągłym jest karygodne i na sobotnich strzelankach takie zachowanie nie powinno byc tolerowane. Nie chce widziec takich ludzi na mazowiekich imprezach strzelankowych i na moich imprezach nie ma dla nich miejsca. Na pocieszenie dodam ze nie organizuje ich czesto.

Ja Cie Swierzy proszę, orgowie stali obok, nie było żadnego zamieszania nikt z tym nie przyszedł do nas w trakcie imprezy, a wydajesz osądy na podstawie czego? Półprawd? Pamiętaj że to był eksperyment.

EDYTA:
Kursywa to ironia, żeby nie było...
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Vintersky » 4 lip 2010, o 23:16

heavenly napisał(a):(...) Z drugiej strony - szanse trafienia zawodnika piorącego ze świniaka z otworu który ma może 2% ogólnej powierzchni ściany z worków z piasku - są zerowe tak czy tak.(...)

Kurcze, waszym kolegom udało się wyjąć 3 osoby (całą obsadę) ziemianki na szczycie wałobunkra na zachód od Plutonówki. Jak się chce to da radę - nas szturmowaliście z uporem godnym najtwardszych VC w Wietkongu! ;-)

Dzięki wszystkim za imprezę. Klimat bezcenny, pomimo kwaśnych sytuacji i usilnej próby nakręcania flame'a w tej chwili na forum. Nasz bunkier powinien zdobyć nagrodę "Ziemianki Roku" czy coś w ten deseń.

Pomimo przegranej obsada naszego wałobunkra uważa się za zwycięzców - ponieważ bawiliśmy się świetnie i tanio skóry nie sprzedaliśmy! ;-)

No i gdzie te obiecane "AJEMPUSI"? :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Vintersky
.
 
Posty: 302
Dołączył(a): 10 sie 2009, o 00:49
Lokalizacja: Józefów koło Warszawy
White Cross: Coyotes
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 4 lip 2010, o 23:26

Vintersky napisał(a):Pomimo przegranej obsada naszego wałobunkra uważa się za zwycięzców - ponieważ bawiliśmy się świetnie i tanio skóry nie sprzedaliśmy! ;-)


Tak na prawdę to powinno być napisane na bannerze u góry...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Xasistis » 4 lip 2010, o 23:39

Schwarz napisał(a):ad.Wrzucenie dymu do pomieszczenia:
Ja Cie Swierzy proszę, orgowie stali obok, nie było żadnego zamieszania nikt z tym nie przyszedł do nas w trakcie imprezy, a wydajesz osądy na podstawie czego? Półprawd? Pamiętaj że to był eksperyment.
Poucz zatem swoiego kolegę/kolegów by więcej takich eksperymentów nie robili, co powinno wystarczyć w tym temacie.


Humor:
Obrazek
;)
Rangers! Lead the way!
Avatar użytkownika
Xasistis
 
Posty: 937
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 21:17
Lokalizacja: Rangerbertów
White Cross: Ranger Unit
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Dyskusje mniej lub bardziej sensowne

Postprzez Zawadek » 4 lip 2010, o 23:43

Xasistis napisał(a):- Wbrew pozorom, Cytadelę można było zdobyć atakując pomieszczenia od zachodu. Tam były znacznie gorsze umocnienia, między innymi przez administracyjne rozwalenie pierwszego umocnienia przez organizatora.

Tyle, że kawałek dalej została zbudowana druga barykada i to właśnie z tej strony siedział człowiek z palcościskiem. Podczas późniejszych ataków z tej strony (może z winy naszego "zaniedbania" tej twierdzy) rozeszliście się po całym obiekcie i ciężko was było "powyjmować".
A co do rozwalenia pierwszej barykady to było to spowodowane faktem, że strzelec nie przerwał ognia nawet w momencie, kiedy metr od niego, w pomieszczeniu, wybuchł granat. Potem był ciągły ogień do trupów (nie mogliśmy się teleportować po dostaniu). Od tego się wszystko zaczęło.
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Schwarz » 4 lip 2010, o 23:46

Xasistis napisał(a):Poucz zatem swoiego kolegę/kolegów by więcej takich eksperymentów nie robili, co powinno wystarczyć w tym temacie.


Chodziło mi o eksperyment z połączeniem strzelanki z milsimem, naiwnym byłoby myśleć, że z tego żadne kwasy nie wynikną. Co do pouczania, to poczekajmy na decyzję orgów i przecież kłopotu z zastosowaniem się do niej nie będzie najmniejszego. Nikt tu sie nie chce wykpić, ale sytuacja nie była czarno-biała.

pzdr i to tyle ode mnie w temacie
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez BonuS » 5 lip 2010, o 00:01

Dzięki Panie i Panowie za super imprezę. Niesamowity klimat. Wiele "scen" było totalnie filmowych.

Jako VC takie połączenie sima z jebanką moim zdaniem nawet, nawet, choć widzę, że jestem raczej w mniejszości.

Pozdrawiam, i do zobaczenia na następnym TET!
www.dzikiegesi.com

BORN TO BE WILD... GEESE
Avatar użytkownika
BonuS
 
Posty: 14
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 14:39
Lokalizacja: Łódź
White Cross: The Wild Geese
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Goorock » 5 lip 2010, o 00:27

a czemu te podkoszulki są takie obcisłe? ))
Avatar użytkownika
Goorock
 
Posty: 6146
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 18:44
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Czarny Kot
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Fenris » 5 lip 2010, o 05:01

Schwarz napisał(a):
Ja Cie Swierzy proszę, orgowie stali obok, nie było żadnego zamieszania nikt z tym nie przyszedł do nas w trakcie imprezy, a wydajesz osądy na podstawie czego? Półprawd? Pamiętaj że to był eksperyment.


Pech chciał, że Świerzy był jednym z 2 obrońców sztabu, który po tym jak sztab padł, zdołał przedrzeć się do cytadeli i został radośnie przywędzony razem z nami. Więc swoje zdanie opiera raczej na bezpośrednim doświadczeniu niż jakichkolwiek półprawdach.

Co do wyjaśniania sprawy, paręnaście minut po zagazowaniu bunkra gra się skończyła i obrończy opuścili go. Na drodze stał komplet orgów, i spore siły VC. Niestety wszyscy widzieli dym ale nikt nie był w stanie wskazać sprawcy. Wybacz, że nie chciało nam się dymać do was na parking i przepytywać pozostałych kilkudziesięciu ubranych na czarno typów.

Jeszcze odniosę się do tego fragmentu, który mnie wybitnie rozbawił.
Zdecydowanie powinniście bronić się na zewnątrz, a my powinniśmy po wycięciu Was mieć prawo do wysadzenia całego budynku.


Obiecuję, że jak na jakieś kolejnej imprezie zostanie mi powierzone zadanie obrony czegoś, to na tydzień przed nią skontaktuję się z wrogiem, przekażę plany obrony tak aby mógł łaskawie nanieść swoje poprawki, aby przypadkiem nie za trudno byłoby mu zdobyć broniony przeze mnie cel.

A tak na serio. To wybacz, ale plan obrony jednak tworzą obrońcy nie atakujący. Przy naszych zasobach ludzkich, obrona w bunkrze była jedynym możliwym sposobem utrzymania tej pozycji. Orgowie poznali plan obrony dzień wcześniej nie mieli co do niego żadnych zastrzeżeń. To, że VC nie miał pomysłu jak zdobyć bunkier, cóż poradzić... (nie mówię, że byłoby to proste zadanie, ale w mojej ocenie - wykonalne).
Avatar użytkownika
Fenris
 
Posty: 254
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 13:10
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 2007

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 5 lip 2010, o 06:13

Goorock napisał(a):a czemu te podkoszulki są takie obcisłe? ))


Tak na oko albo Xas ma drugie hobby i występuje w balecie albo to termoaktyw [emo-t]

Fen jakby Ci tu rozumiem, że jako uwędzony możesz czuć żal do osoby która zadała Wam świecę... ale nie przekreślając twojego gniewu pomyśl o jednym... to jeden z nielicznych przypadków gdy sprawca głupoty przyznał się, że to zrobił... następnym będzie trudniej jak będzie kopany za to że się przyznał na forum... nie ma co głaskać... ale nie nazywaj nas wszystkich czarnymi typami... to nie ładnie [emo-t].

Fenris napisał(a):A tak na serio. To wybacz, ale plan obrony jednak tworzą obrońcy nie atakujący. Przy naszych zasobach ludzkich, obrona w bunkrze była jedynym możliwym sposobem utrzymania tej pozycji. Orgowie poznali plan obrony dzień wcześniej nie mieli co do niego żadnych zastrzeżeń. To, że VC nie miał pomysłu jak zdobyć bunkier, cóż poradzić... (nie mówię, że byłoby to proste zadanie, ale w mojej ocenie - wykonalne).


Jako stary milsimowiec i osoba interesująca się pewnie militariami i wojną wiesz, że takich obiektów jak Wasz bunkier się nie zdobywa.
To co zrobiły jak to ładnie nazwałeś "Czarne Typy" było bardzo sim.
Bowiem podjęły próbę zdobycia z marszu, jak się okazało, że jest to niemożliwe (a raczej ekstremalnie trudne i krwawe) bo budynek jest dobrze broniony i przygotowany, ograniczyły się do zabezpieczenia drogi przejazdu,ochrony konwoju (swoją drogą Tata z flagą wlókł się jakby chciał a nie mógł... [emo-t]) i izolacji obrońców.
Taki los spotyka obrońców twierdz od czasu wynalezienia broni maszynowej co najmniej.
W realu artyleria, głód i benzyna... nie szturmy piechoty...

ATSD... kto napisał to o tej obronie na zewnątrz bo się zgubiłem, a Ty ciachnąłeś nagłówek... pomysł osobliwy faktycznie... chociaż możliwość wysadzenia obiektów by się przydał... brakowało nam tego jak opanowaliśmy jakiś schron...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Fenris » 5 lip 2010, o 06:48

Co do naszego Mściwego Gazownika to od razu podziękowałem za fakt, przyznania się i wyraziłem nadzieję że podobne incydenty nie będą miały miejsca. Bardziej męczy mnie sposób uzasadniania takiego postępku twierdzeniami, w stylu "wy mieliście za mocne repliki, strzelaliście za długimi seriami, więc my postanowiliśmy wam wrzucić granat dymny do bunkra". Jakoś dziwnie nie trafia do mnie ta argumentacja, ale może mam jeszcze trochę umysł przydymiony ;) .

Co do odizolowania obrońców i przejścia drogi przez Tatę, tutaj nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń poza faktem że czynnikiem izolującym był dym ;) , ale uznaję wyższość VC w tej kwestii i chylę czoła ;) .

Specjalistą od obrony cytadeli na zewnątrz w niecały pluton chłopa jest heavenly. Co do wysadzania budynków, myślę, że wystarczy stary milsimowy sposób przyczepiania karteczek "BOOM".
Avatar użytkownika
Fenris
 
Posty: 254
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 13:10
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 2007

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 5 lip 2010, o 07:03

Fen rozumiem, że jak Ty zrobisz coś złego i mało rozsądnego zawsze mówisz "jestem podłe i wyrachowane bydle i dobrze mi z tym".
Gratuluje trzeźwego podejścia.
Zmartwię Cię jednak jednocześnie...
Większość ludzi robiąc coś jest przekonane, że to co robi jest właściwe i uzasadnione. Nadto zwykle ich zachowanie w momencie zdarzenia ma dla nich element racjonalności i logiki.
Kolega wytłumaczył co nim kierowało. Ja już rozumiem co nim kierowało... złe emocje (w sumie jak widziałem co robiliście atakującym seriami też miałem wrażenie, że trochę Was poniosło)... ale z drugiej strony rozumiem i Ciebie... pamiętam jak chciałem urwać pewną delikatną cześć ciała koledze Małpie jak rozpylił amoniak w budynku, którego broniłem (i on też, a zrobił to przez przypadek)... kasłałem tym amoniakiem jeszcze tydzień... później mi przeszło.
Gazownik ma na bank chwilę żeby pomyśleć czy w takiej sytuacji nie lepiej wezwać Ogra zamiast zagazować sprawcę i jego kolegów... Ogra też żeście zastrzelili i wysadzili ale w końcu to jego problem [emo-t].

Co do sposobu wysadzenia. To zgoda petarda i kartka wystarczy... ale może Cię zaskoczę "Czarne typy" grały na zasadach jebankowych i tam nie ma takiej opcji. Trzeba o tym pomyśleć...

BTW zaczynam rozumieć niebranie jeńców z obrony bunkrów... na prawdę czułem mściwą satysfakcję jak dopadliśmy do ściany bunkra i wrzucaliśmy przy Górce Rangerskiej granaty w sloty bunkrów ... jakbym miał ASGowy miotacz płomieni to bym też dziadów nim potraktował... chociaż na co dzień jesteśmy kolegami [emo-t]
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez habib » 5 lip 2010, o 07:08

A teraz z innej beczki, kleszcza w promocji zarobiłem, także sprawdzać się dokładnie.
Avatar użytkownika
habib
 
Posty: 1942
Dołączył(a): 7 wrz 2009, o 20:07
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: FAB
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Manfred » 5 lip 2010, o 08:00

W imieniu swoim oraz tej reszty, jak mawia Wokash, Miasta Uć, która nie umie pisać badź tu nie pisze, dziękuję za świetną strzelankę. Klimat, szczególnie z komarami wielkości wróbli i małych wron, był genialny, sobotni LARP, mimo że skromny, wcale nie gorszy od strzelanki właściwej.
Szczególne gratulacje dla załogi bunkra pod ambasadą - na prawdę dobra robota Panowie.

Pozdrawiam i do zobaczenia.
Avatar użytkownika
Manfred
 
Posty: 25
Dołączył(a): 26 sie 2009, o 14:22
Lokalizacja: Łódź
White Cross: 517
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Maciuś » 5 lip 2010, o 08:15

heavenly napisał(a):Na koniec gratulacje dla snajpera US. Nie wiem kolego jak wyglądałeś, ale skuteczny byłeś nieziemsko. Podejrzewam że wiele razy o mało Cię nie nadepnęlismy, kiedy udawałeś krzaczek, albo kupę liści;-) Następnym razem będziemy Cię szukać podobnie jak rosyjski saper min - za pomoca szpikulca;-))))

Może tak: http://picasaweb.google.com/11332487176 ... 5956917026
Tak czy siak było nas dwóch. Nie wiem jak Arti ale ja operowałem do 12.50. Ajak widze dumnie paradującego środkiem drogi Tatę, szlag mnie trafia na myśl, że tak łatwo dałem sie zdjąć kilka minut wcześniej:D
Co do kleszczy. Miałem dwa.
Avatar użytkownika
Maciuś
 
Posty: 244
Dołączył(a): 3 gru 2009, o 22:17
Lokalizacja: W-wa
White Cross: 6th
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez heavenly » 5 lip 2010, o 08:26

Fenris napisał(a):Specjalistą od obrony cytadeli na zewnątrz w niecały pluton chłopa jest heavenly. Co do wysadzania budynków, myślę, że wystarczy stary milsimowy sposób przyczepiania karteczek "BOOM".


Nie myl łaskawie pojęć. Jak napisał Łukasz - w rozgrywce ASG cytadela była przy takim umocnieniu nie do zdobycia. W realu to by się właśnie wlało parę karnistrów benzynki i radośnie podpaliło. Stworzyliście umocnienia których my za nic nie bylibyśmy w stanie przełamać nie odnosząc przy tym prawdziwych ran (co kilka osób spotkało). Dlatego napisałem że w warunkach ASG powinniście raczej bronić obiektu z zewnętrznych stanowisk, a my po ich zdobyciu powinniśmy mieć możliwość "wysadzenia" składu amunicji. Widzę to tak jak obronę na plutonówce. I to miałem na myśli a nie obronę cytadeli z zewnątrz.
Potrzebujesz jakiejś przeróbki elektrycznej w replice czy radiu? Zajrzyj tutaj: viewtopic.php?f=155&t=6267
Avatar użytkownika
heavenly
 
Posty: 611
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 14:34
Lokalizacja: Warszawa Praga
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez TROLL » 5 lip 2010, o 08:35

Chciałbym w w imieniu "chłopaków z Lublina" znanych również jako Lubelski Korpus Ekspedycyjny , serdecznie podziękować Organizatorom i Uczestnikom gry. Panowie było zacnie. Nie będę się rozpisywał w sprawie "kwasów" , dla Nas było OK.
Klimat : 5 ,
Organizacja: 5 ,
Komary: 5

Serdecznie dziękujemy kolegom z NAM-u za długie rozmowy i dzielenie się doświadczeniem.
Żóltym , za odwagę.

Impreza fenomenalna.

Obrazek

Nasz "Batalion"

Obrazek

A oto Nasz pluton :)
Ostatnio edytowano 5 lip 2010, o 21:18 przez TROLL, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Obrazek
TROLL
 
Posty: 70
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 15:58
Lokalizacja: www.asglublin.com.pl
White Cross: C.A.T.s Lublin , Lubelski Korpus Ekspedycyjny
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Grey » 5 lip 2010, o 08:41

Maciuś, a gdzie cię ustrzelili? My ( Snieżnyj Bars ) ustrzeliliśmy Artiego w rogu pola, przy siatce. Co ciekawe, nie grał wg zasad CCS, co nas niepomiernie zdziwiło.

Co do Cytadeli - wygląda na powtórkę Młotu Thora II. Tam też nie dało rady.

Dzień po imprezie - napraaaawdę mi się podobało. Mega miodna impreza.
Avatar użytkownika
Grey
.
 
Posty: 923
Dołączył(a): 20 sie 2009, o 12:29
Lokalizacja: Gliwice / Warszawa
White Cross: Śnieżna Pantera
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 5 lip 2010, o 08:51

Grey napisał(a):Dzień po imprezie - napraaaawdę mi się podobało. Mega miodna impreza.


Sądząc z wpisów na forum... nie podobało się tylko tym co bronili i atakowali boczne wejście do cytadeli... nie jest źle...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Blacha » 5 lip 2010, o 08:55

kolejne moje spotkanie z milisimowcami i uważam że ciśnieniujecie sie znacznie bardziej niż zwykli jebankowicze

od jakiegoś czasu znajomi namawiają mnie na milisimy ale kolejna akcja po której mam do tego bardzo duży dystans.
Z dymem nie było rozsądne ale ile jeszcze będziecie jebać chłopaka przy każdym możliwym zdaniu ??

poczytaj mój kwas - dostałem po ryju z kilku metrów specjalnie za karę bo nie chciałem "wypierdalać" skacząc w dół bunkra (byłem trupem bez broni i w szmacie na głowie) - dla mnie zachowanie prawie socjopatyczne jeśli chodzi o ten sport bo gość sie nie pomylił - wyjebał mi w ryj specjalnie na podkreślenie swoich słów.
Potem szukałem go ale jak milisimowcom opowiedziałem o sytuacji zostałem generalnie wyśmiany i większość stwierdziła że sam sobie byłem winien serii po pysku bo nie "wypierdalałem" a powinienem sie rzucić na ziemię i leżeć (niestety nie potrafię lewitować a kłaść się komuś pod nogi nie umiem - miejsca na nic innego nie było)
dziwisz sie że kumple z teamu nie linczują adama ?

gość o którym pisze został zaocznie usprawiedliwiony przez wszystkich w amerykańskich mundurach i padało nie raz że dobrze zrobił i widać to była moja wina.
Ale chyba moja wina że nie potraktowałem go kolbą - może to by było w klimacie.

Wole jednak podejście to tego jako do zabawy a nie ciśnienie że walczę o życie.
Złoty Medal Gazownika
Obrazek
Złoty Medal Gazownika Na Niebieskiej Podkładce - za przetrwanie ataków niebieskiego dymu
Avatar użytkownika
Blacha
 
Posty: 447
Dołączył(a): 7 lis 2009, o 19:36
Lokalizacja: Warszawa ursynów
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Swierzy » 5 lip 2010, o 09:05

Jakos w tym calym traumatycznym opisie zapomniales dopisac ze ostrzelales (lub Twoi koledzy) moich ludzi majac na glowie czerwone szmaty..
Napalm sticks to kids
Avatar użytkownika
Swierzy
.
 
Posty: 732
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 09:49
Lokalizacja: Piaseczno / San Jose
White Cross: 10th Mtn
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez CASE » 5 lip 2010, o 09:11

@Blacha
Nikogo nie usprawiedliwiam, zresztą nie było mnie przy tym, ale na MS jak są walki i jesteś ranny/martwy, to leżysz tak długo, aż nikomu nie będziesz przeszkadzać. Jak trzeba to i godzinę.

@Ktoś tam ;)

Cytadela była do zdobycia i gdyby nie koniec gry, byliście tego bardzo bliscy. Od strony garaży o dziwo. Kiedy atakujący "wstrzelali" się w otwór strzelniczy klasy "rura", nie sadzaliśmy tam już ludzi. Każda kolejna osoba posadzona, dostawała prawie natychmiast. Następną linią umocnień był zwykły wał z worków, wysokości ok. 120 cm, nad którym można było spokojnie wrzucić granat. I tenże granat zakończyłby żywot co najmniej kilku osób, jak ktoś pisał wcześniej, było nas tam dosyć dużo. A dalej są już krótkie korytarze i wąskie pomieszczenia. W mojej ocenie - jakieś 5 - 6 granatów załatwiłoby sprawę i z Cytadeli nikt nie uszedłby z życiem.

@Goorock wcześniej
Czy zawsze musi być tak, że cele stron konfliktu muszą się wzajemnie wykluczać? My mieliśmy obronić Cytadelę, Wy przeprowadzić konwój. Jak mówiliśmy z ZeRTem komuś jęczącemu o za mało strzelania - mogę nie wystrzelić ani jednej kulki, byle wykonać zadanie. Jakbyście nie atakowali Cytadeli - nie mielibyście strat.



Aha, i tak z góry odpowiem na pytanie, które jeszcze nie padło. Tak, byłem w budynku z repliką 390 fps. Nie, nie strzelałem z niej. Argument Sobiego (po grze), że nie powinienem tam w ogóle wchodzić, odrzucam jako niezorganizowany. Ja tam byłem na milsimie i najważniejsze jest a) zadanie, b)moje życie. My gramy tak, jakby to było prawdziwe życie, DLATEGO nie zostałem zgodnie z Twoją radosną radą na zewnątrz. Bo nie przyczyniłbym się tam ani do a) wykonania zadania, ani b) przeżycia.
Obrazek
Avatar użytkownika
CASE
 
Posty: 491
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 21:56
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: RIR, MGPP
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 5 lip 2010, o 09:14

Świerzy nie masz wrażenia, że zaczyna się historia w drugą stronę...
Poprzednio gość wrzucił Wam święcę bo ktoś za ostro strzelał, teraz wychodzi, że Wy Blachę ostrzelaliście bo nie ktoś z tamtej strony strzelał w czerwonej szmacie na głowie... rozumiem, że nie masz pewności czy on... i znowu. Jak trupy strzelają to nie lepiej wezwać Ogra żeby to wyjaśnił, a nie bawić się w samosądy?

Panowie kuźwa, pod tymi drzwiami jakiś czakram voodoo był czy jak...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez DAX » 5 lip 2010, o 09:20

W imieniu 6-th chciałbym podziękować za super imprezę.

Szacunek ogromny dla organizatorów i wszystkich uczestników za dobrowolne uczestnictwo w tak szalonym eksperymencie jakim było połączenie milsima z niedzielną strzelanką. Dla mnie pomysł wydał się idealny aby odtworzyć hordy atakujących - chyba nie ma innego sposobu na dynamiczne ataki dużych grup w krótkich odstępach czasowych.

Ja żadnych kwasów nie widziałem i nie doświadczyłem, nic nie musieliśmy również wyjaśniać na miejscu. Galeria i opis zdarzeń wkrótce będzie na naszej stronie.

Czytam te wszystkie wypowiedzi i cieszę się, że tak naprawdę nic nikomu się nie stało poza skaleczoną nogą, przeczyszczonymi płucami oraz lepiej skalibrowanym słuchem. To naprawdę żadne straty jak na TAKI EKSPERYMENT. Oczywiście szkoda, że padło akurat na WAS, na nie na 6th.
PTW Fan.
Avatar użytkownika
DAX
 
Posty: 66
Dołączył(a): 27 paź 2009, o 20:21
Lokalizacja: W-wa
White Cross: 6-th
Na starym Warriorze od: 0

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Blacha » 5 lip 2010, o 09:22

mój kwas nie był przy szturmie warriorówki - idąc od naszej VC bazy autostradą pierwszy umocniony bunkier po lewo

przy szturmie dostałem w broń, odłożyłem ją i wypiąłem sie z kamizelki żeby z samą klamką wtoczyć sie do okopu dokładnie pod lufę USa, z okopu z rękami w góre glockiem za paskiem i krzycząc że dostałem ale muszę dostać sie do szmaty (została pod wałami w kamizelce) - wychodziłem za amerykańskimi trupami bo akurat "otworzyli paletę" i zszedłbym może z nimi gdyby nie to że stanąłem żeby wyciągnąć szmatę z kamizelki i założyć ją na głowę wtedy zaczął sie szturm - w zasadzie pierwsza seria wycieła nas wszystkich więc odsunąłem sie najbliżej krawędzi jak sie dało żeby nie przeszkadzać i nie schodzić wam pod nogi. Sorry ale nie położę sie na drodze szturmu na krawędzi bunkra gdzie łatwo mógłbym sobie pizgnać z 2 metrów w dół.

nie mogłem nikogo ostrzelać bo mój kałąch leżał na ziemi z kamizelką a glocka miałem za pasem z wypiętym magiem

. a na głowie czerwoną szmatę - nie leżącą na głowie tylko czerwony rękaw koszuli naciągnięty na cale czoło - wasz człowiek strzelał do mnie specjalnie i z premedytacją bo go nie posłuchałem (pomijam fakt że nie miałem jak) - co już uważam za karygodne i dla mnie kretyńskie jest tłumaczenie że mógł to zrobić bo ja sie nie położyłem. Zresztą może gdyby rzucił hasło że "na glebę" itp. bym to jakoś zrobił - od darł sie tylko "wypierdalaj'" strzelając.
jeśłi nie wierzysz mogę wrzucić filmik z kamery na moim ramieniu gdzie widać jak dostaje w broń, zdejmuje kamizelkę i dostaje od ASmana w okopie po czym wychodzę z okopu po szmatę, ostatnie ujecie przed wyłączeniem kamery to rozładowywanie glocka - niestety - bo gdybym nie wyłączył kamery miałbym waszego człowieka na kamerze z cała jego chamską akcją

ale rozumiem że wedle US milisimowców całą sytuacja była ok bo nie położyłem się na krawędzi na hasło "wypierdalaj" ??
często strzelacie trupowi bez broni w twarz na poparcie waszych słów ??
chyba jednak mam obrzydzenie do milisimowców.
Ostatnio edytowano 5 lip 2010, o 09:29 przez Blacha, łącznie edytowano 1 raz
Złoty Medal Gazownika
Obrazek
Złoty Medal Gazownika Na Niebieskiej Podkładce - za przetrwanie ataków niebieskiego dymu
Avatar użytkownika
Blacha
 
Posty: 447
Dołączył(a): 7 lis 2009, o 19:36
Lokalizacja: Warszawa ursynów
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez CASE » 5 lip 2010, o 09:25

Blacha, kup sobie kielnię i puknij się śmiertelnie.
Napisałem, że nie usprawiedliwiam i JEŻELI ktoś celowo strzelił Ci w twarz, bo nie chciałeś "wypierdalać" czy cokolwiek tam innego, to jest miętką pałą i siuśkiem strasznym.
A na przyszłość - uwal się na glebę i ani drgnij, tyle. Twarz do ziemi, nic Ci nie będzie. Co, powtarzam, NIE JEST usprawiedliwieniem dla strzelania komuś w twarz...

Aha, i nie mierz milsimowców miarą US... od dawna wiadomo, że oni są dziwni... [emot]
Obrazek
Avatar użytkownika
CASE
 
Posty: 491
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 21:56
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: RIR, MGPP
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Python » 5 lip 2010, o 09:27

Witam,

W pierwszych słowach dziękuję wszystkim za to że wpadli i starali się dobrze bawić. :-)
Specjalne WIELKIE DZIĘKI dla załogi śmigłowca Policji który robił świetny klimat Kawalerii Powietrznej w sobotę :-)

Niniejszy tekst jest oceną organizatora - jeśli ktoś ma inne zdanie na jakiś temat, może napisać do mnie PW. Próby robienia flame-a na forum będę sukcesywnie:
- usuwał
i
- banował użytkowników
Czy to jest jasne ?


Specjalnie nic wczoraj nie pisałem, aby najpierw posłuchać graczy - nie byłem wszędzie (choć w miejscach zapalnych chyba byłem wszystkich).
Mała uwaga - Byłem CAŁY CZAS dostępny na kanale PMR1 - można było mnie wezwać do rozwiązania gorącego problemu !!!
Tymczasem zwykle dowiadywałem się o tym z plotek krążących ludzi lub od tajnego organizatora Fenrira :-)

A teraz do rzeczy:

Osobiście uważam, że pomysł na pomieszanie milsima ze strzelanką i larpem - jest dobry. W inny sposób nie uda nam się zgromadzić 300-400 atakujących :-)
Niedogodnością jest fakt, że niektórzy "strzelankowicze" nie znali zasad milsimowych w związku z tym na gorącu wydawało im się, że tamci kantują.
Wydaje mi się jednak, że mimo wszystko nie był to największy problem na imprezie.
Larp - jest bardzo zależny od graczy. Ci którzy chcieli się fajnie bawić, myślę że mieli szansę - choć osobiście liczyłem na więcej larpowych zachowań graczy po stronie US.

podsumowanie części LARP NOCNY

W czasie larpa nocnego wręczaliśmy specjalne nagrody dla graczy.

Niestety, nie złapaliśmy żadnego wroga i w związku z tym nikt nagrody RAMBO WAY nie dostał.

Niestety jeszcze bardziej, okazało się że dyscyplina ogniowa I ROZSĄDEK nie jest silną stroną coponiektórych graczy.

opaskę I AM PUSSY dostali:

Wolfi (Navy Seal Team 2) - za notoryczne strzelanie w nocy do wyimaginowanch celów, pomimo rozkazu zaprzestania ognia

Izzy (Ranger Unit) - za:
- wychodzenie poza teren bazy amerykańskiej i atakowanie wietnamskiej wsi oraz próbę porwania wietnamskich cywili !!!!
- za wykonywanie rozkazów nie swojego dowódcy !!!

Jednocześnie dodaję, że larpowy gracz nie musi mieć prawdziwego materiału wybuchowego aby się larpowo wysadzić. Taki pomysł jest całkowicie NIEDORZECZNY.
(Czytelniku, przeczytaj powyższe zdanie jeszcze raz, bo myślę że interpretacja Izzego może Ci się nie mieścić w głowie)

Podsumowanie części MILSIM (strona US)

Zadaniem amerykanów było:
1. - Obronić Sztab (pozycja warowna na górce, plus kompleks bunkrów na zachód i południe + snajperzy pod wspólnym dowództwem Świerzego)
2. - Obronić Cytadelę (pod dowództwem Fenrisa)
3. - Nie dopuścić do przemarszu konwoju z Tatem przez teren gry

1. Sztab nie został obroniony.
Jednak wspaniała jakość fortyfikacji, zaciekłość obrony i super klimat: ewakuacji rannych, organizacji kontrataków, poddawania się bezbronnych, działań opóźniających snajperów - myślę, że przejdą do historii gier weekend-warriors.

Obrońcy Sztabu są więc militarnymi przegranymi, jednak moim zdaniem odnieśli wspaniałe zwycięstwo stawiając klimat i fair play - ponad zadanie dane przez orga.
Naprawdę odwaliliście kawał dobrej roboty !

Gratulacje dla Radara i Świerzego za organizację obrony !!!
Wydaje mi się, że dużą rolę w zwycięstwie VC odegrali amerykanie którzy w nocy NIE BRONILI części budynków, w związku z czym wietnamczycy mieli dużo wygodniejszego i bliższego respa. Miało to moim zdaniem kluczowe znaczenie dla późniejszego obejścia pozycji Świerzego i ataku na Sztab od strony wschodniej,

2. Obrona zasobów Cytadeli powiodła się.
Jednak czy warto było poświęcać klimat gry i budować schrony w sposób WYMUSZAJĄCY powstawanie kwasów w trakcie gry ?

3. Nie powiodło się.
Byłem gdy Tato przekraczał drogę i naprawdę nie zrobił tego tylko z powodu dymu wrzuconego do bunkra.Po prostu obrona była skonstruowana na bronienie wnętrza, a nie na obronę drogi.

Specjalne wyrazy uznania dla:

Taty/Sushi - wietnamskich handlarzy sajgonkami :-)
Obu amerykańskich snajperów: Maciusia i Artiego - zaliczyliście po 9 trafień i opóźnialiście marsz VietCongu w najlepszym stylu !!!
Świerzego - że po nieudanym kontrataku na sztab, wyprowadził z okrążenia resztki oddziału i doprowadził je na Cytadelę,
Wietnamczykom - ogólnie - za super stylizację :-)
Fenrirowi - Twoje przemówienie było tak długie i proletariackie, że zastanawialiśmy się z Pirxem, czy jednak nie porzucić bycia Orgiem i nie pójść Cię uciszyć....
1st CAV - za organizację urodzinowej imprezy z kinem, piwem i kiełbaskami :-)

Podsumowanie KWASÓW

Całkowitą porażką niestety okazuje się (wciąż i wciąż) nieznajomość zasad. Jeśli nie do końca je rozumiesz, widzisz lukę etc. - zapytaj kogoś z organizatorów o wykładnię tego co przeczytałeś/usłyszałeś. Wiem że część ludzi inaczej zrozumiała przepis dotyczący lunet, doprecyzowaliśmy go na miejscu. Obszedłem wszystkie pozycje i informowaliśmy wszystkich o prawidłowej interpretacji zapisu. Organizatorzy nie działają na rzecz jednej ze stron - są po to, aby gra była sprawiedliwa i nie rodziła kwasów.

Doszło do dwóch dużych naruszeń przepisów - do obu doszło w ostatnich minutach w czasie walki o Cytadelę. Bardzo żałuję - gdyby nie to, impreza byłaby KOSMICZNA.

Obserwacja i wywiad przeprowadzony na miejscu wraz z moim doświadczeniem polegającym na byciu ostrzelanym i obrzucanym granatami po podejściu do bunkra i krzyknięciu "TU PYTHON, ORGANIZATOR, KONIEC GRY" - doprowadził do konkluzji że gracze obrony Cytadeli:

NIE ZAPEWNILI SOBIE MOŻLIWOŚCI OCENY DO KOGO STRZELAJĄ - A TYM SAMYM NARAZILI DRASTYCZNIE BEZPIECZEŃSTWO GRY.#1

Drugą sytuację wywołał gracz wrzucając świecę dymną do bunkra:
- pomimo zakazu używania dymu w budynkach
- pomimo mojej negatywnej odpowiedzi na pytanie czy można używać dymu.
Jak przyznał się na forum, wiedząc że jest do niebezpieczne - zrobił to aby się odegrać na graczach w bunkrze.

TAKIE ZACHOWANIE JEST RAŻĄCYM NARUSZENIEM ZASAD BEZPIECZEŃSTWA GRY !!! #2


Sprawy #1 i #2 są obecnie wnikliwie badane przez orgów - i grożą wykluczeniem winnych graczy z naszych imprez.
Dotyczy do WIĘKSZOŚCI imprez na weekend- warrior, zgodnie z porozumieniami zawartymi z innymi organizatorami.


W związku z tym niemiłym precedensem, decyzja/werdykt zostanie ogłoszona w oddzielnym wątku.
Python
.
 
Posty: 3912
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 07:52
Lokalizacja: Furious Creepy Strangler
White Cross: FCS
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Zawadek » 5 lip 2010, o 09:34

Swierzy napisał(a):Jakos w tym calym traumatycznym opisie zapomniales dopisac ze ostrzelales (lub Twoi koledzy) moich ludzi majac na glowie czerwone szmaty..

A czy przypadkiem nie mówisz o amierykańcu co to po swoich trupach strzelał aby załatwić kilku z VC. Na moich oczach, jeszcze podczas szturmu, prawie doszło do samosądu jak jeden z trupów, po kolejnej serii, prawie gościa za bunkier wywalił. A inna sprawa, że kilka trupów zamiast leżeć po prostu z ciekawości przyglądało się szturmowi siedząc lub kucając. Szmaty przeważnie widoczne były j jednej strony delikwenta a atak był z kilku stron.
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Blacha » 5 lip 2010, o 09:37

mój przypadek nie był podczas szturmu cytadeli


CASE jak ja bym sie tam miał położyć - ja ważę 110 kg - musiałbym sie uwalić na otwartym wejściu do bazy - nikt by kurna wtedy tam nie przelazł ;-) ja chciałem spierniczać i nie tarasować szturmu na ograniczonej przestrzeni bo tak zazwyczaj jest na jebankach - w zasadach które czytałem (i pytałem ludzi czym sie różnią nasze jebankowe zasady od waszych) też było że trupy mają sie oddalić i nie leźć między walczące strony - nie grałem nigdy na kładzenie sie na glebę - gdyby gość krzyknął "padnij na glebę" czy nie ruszaj się itp. to pewnie bym to skumał - on tylko kazał mi wypierdalać strzelając do mnie - uwierz mi że w takim momencie po takiej akcji nie zastanawiasz się jakby tu sie kolegi posłuchać tylko żałujesz żę kałach z metalową kolbą leży metr od Ciebie.
Złoty Medal Gazownika
Obrazek
Złoty Medal Gazownika Na Niebieskiej Podkładce - za przetrwanie ataków niebieskiego dymu
Avatar użytkownika
Blacha
 
Posty: 447
Dołączył(a): 7 lis 2009, o 19:36
Lokalizacja: Warszawa ursynów
White Cross: ASG Fatah
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Python » 5 lip 2010, o 09:44

Panowie tego flejma też skończcie.

Rozmawiałem z obiema stronami po grze - każdy ma swoje racje. Na przyszłość - na gorąco wezwać orga. Jak się ludzie rozpierzchli prawda jedyna i objawiona nie jest możliwa do ustalenia.

Doszło do kilku uchybień - może w wyniku nieznajomości zasad, pewnie też kogoś poniosło.

Ogólnie należy pamiętać że:

- nie strzelamy do trupów
- nie krzyczymy SPIERDALAJ do innych graczy
- nie strzelamy ZZA trupów, zza orgów itp. (Organizator Pirx ma dziurę w twarzy bo ktoś się za nim ukrył i strzelał)

Trupy

- padać na glebę i leżeć na niej dopóty dopóki jest wymiana ognia.

Naprawdę często przy szturmach zdarza się, że strzelamy do kogoś kto jest 20-30 metrów dalej i trafiamy w kogoś, kto albo wstaje właśnie z ziemi z chustą, albo idzie jako trup i uważa, że do niego nie powinno się strzelać. Zgoda - ale zatrzymać kulki w locie się nie da.

Mam nadzieję, że nie będziecie do Siebie żywić urazy.
Python
.
 
Posty: 3912
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 07:52
Lokalizacja: Furious Creepy Strangler
White Cross: FCS
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez CASE » 5 lip 2010, o 09:45

/ban do jutra - pyt
Ostatnio edytowano 5 lip 2010, o 09:48 przez CASE, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika
CASE
 
Posty: 491
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 21:56
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: RIR, MGPP
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Swierzy » 5 lip 2010, o 09:46

Mysmy wchodzili na plutonówke od strony zachodniej czyli od naszych umocnien.
Wyraznie zostalismy ostrzelani przez ludzi w czarnych kieckach z czerwonymi szmatami stojacych na roku górki przy wejsciu na pozycje obronne. Trafione zostaly conajmniej dwie osoby, oddzial zostal zmuszony do odwrotu i po 5 minutach praktycznie przestal istniec. Smierc w taki sposob po calym dniu kopaniu umocnien jest chu$%#$.
Tyle w temacie bo mnie Python zbanuje.

Ja odznaczenia nie przyjmuje bo dalem dupy. Zepsulem kontratak, oderwanie przypominalo odwrot spod Moskwy. Stracilismy 95% stanu. Doprowadzilem tylko jedną osobe.
Napalm sticks to kids
Avatar użytkownika
Swierzy
.
 
Posty: 732
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 09:49
Lokalizacja: Piaseczno / San Jose
White Cross: 10th Mtn
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Wokash » 5 lip 2010, o 09:50

Fakt, faktem widać tu pewną rozbieżność między MS i JB... na MilSimach osoba zabita powinna leżeć grzecznie do czasu ustania walk i dać jeszcze czas na obszukanie zwłok, a następnie zwinąć się najszybciej i nie komplikując życia innym.
Zabici JeBankowicze zakładają czerwoną szmatę i idą do respa, nawet się nie kładąc. Znaczy część starych dziadów potrafi chwilę poleżeć dając czas stronom do wybicia się, żeby nie zasłaniać żywych ale zdaje się nie ma takiego obowiązku... chociaż powinien być...

Co do nieznajomości zasad MS to Tato łopatologicznie wyjaśnił najistotniejsze różnice w zachowaniu trafionych... jak to nie wystarczyło to chyba trzeba robić jakieś przymusowe warsztaty... najlepiej z użyciem pejcza i siekiery...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez Grey » 5 lip 2010, o 09:54

Brawo orgowie. Czekam na werdykt.
Avatar użytkownika
Grey
.
 
Posty: 923
Dołączył(a): 20 sie 2009, o 12:29
Lokalizacja: Gliwice / Warszawa
White Cross: Śnieżna Pantera
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Poimprezowe wrażenia, podziękowania, pitolenie i flejm

Postprzez CASE » 5 lip 2010, o 09:56

/ban do jutra - pyt
Obrazek
Avatar użytkownika
CASE
 
Posty: 491
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 21:56
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: RIR, MGPP
Na starym Warriorze od: 2008

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do TET 3

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość